Rola interwencji kryzysowej w środowisku lokalnym. Relacja z konferencji w Biurze RPO
25 listopada 2024 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich odbyła się konferencja "Rola interwencji kryzysowej w środowisku lokalnym". Jej głównym celem było zwiększenie świadomości nt. specyfiki pracy z osobami w kryzysie.
Uczestnicy konferencji rozmawiali o kryzysie, który wynika z różnych przyczyn m.in.: przemocy, katastrof naturalnych, wojny, bezdomności, handlu ludźmi. Podczas wydarzenia zostały przedstawione dobre praktyki w działaniach ośrodków interwencji kryzysowej z różnych miast. Rozmawiano też o trudnościach i barierach w obszarze interwencji kryzysowej, a także o postulatach koniecznych zmian prawnych, aby wsparcie dla osób w kryzysie było skuteczne.
Wydarzenie zostało zorganizowane przez Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Konwent Dyrektorów Ośrodków Interwencji Kryzysowej w Polsce i Zespół Ośrodków Wsparcia w Piastowie we współpracy z Starostwem Powiatowym w Pruszkowie. Konferencję prowadziła dyrektor Centrum Projektów Społecznych Barbara Imiołczyk.
Konferencję otworzył zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk. Na wstępie przypomniał, że celem konferencji jest poszerzenie wiedzy na temat pracy z osobami znajdującymi się w sytuacji kryzysowej w wyniku przemocy, katastrof naturalnych, wojny, bezdomności czy też handlu ludźmi. Podczas konferencji, z udziałem ekspertów i praktyków, zostaną też omówione problemy z jakimi spotykają się działające w tym zakresie ośrodki interwencji kryzysowej oraz inne organizacje udzielające wsparcia osobom znajdującym się w sytuacji kryzysowej.
- Funkcjonowanie ośrodków interwencji kryzysowej pozostaje w ścisłym związku z realizacją konstytucyjnych powinności władzy publicznej wynikających z art. 71 ust. 1 i art. 72 ust. 1 Konstytucji RP – podkreślił i wskazał, że te nomy konstytucyjne gwarantują rodzinom znajdującym się w trudnej sytuacji społecznej prawo do szczególnej pomocy ze strony władzy publicznej oraz ochronę praw dziecka. - Ośrodki interwencji kryzysowej są więc strukturami organizacyjnymi służącymi realizacji tych konstytucyjnych zadań władzy publicznej. Natomiast zakres i formy pomocy udzielanej przez władze publiczne powinny zostać określone przez ustawy.
- Jednak dotychczasowe regulacje dotyczące funkcjonowania ośrodków interwencji kryzysowej mają charakter fragmentaryczny i są niewystarczające – zwrócił uwagę Stanisław Trociuk i wskazał, że dlatego Rzecznik po spotkaniu z Konwentem Dyrektorów Ośrodków Interwencji Kryzysowej zwrócił się do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wskazując na niedostatki obowiązującego w tym zakresie prawa polegające m. in. na nieokreśleniu zakresu świadczonych przez ośrodki usług, niedookreśleniu kwalifikacji osób świadczących te usługi czy też zasad przyjmowania osób potrzebujących pomocy.
- Powoduje to, że zagadnienia, które powinny być przedmiotem regulacji mającej rangę przepisów powszechnie obowiązującego prawa, są często normowane przez same ośrodki aktami o charakterze wewnętrznym - statutami, regulaminami - co z kolei powoduje często liczne komplikacje prawne.
Rzecznik zwrócił uwagę, że dostrzeżone niedostatki legislacyjne idą w parze niedofinansowaniem jednostek samorządu terytorialnego, w tym powiatów, realizujących zadanie udzielania pomocy osobom znajdującym się w trudnej sytuacji społecznej.
Wskazał, że bezpośrednim dowodem tego zjawiska jest to, że w dalszym ciągu wiele powiatów w ogóle nie świadczy pomocy w formie organizacyjnej ośrodków interwencji kryzysowej.
- W zamian tworzone są zaś nieznane prawodawstwu punkty interwencji kryzysowej. W części z nich, nawet jeśli taka pomoc jest świadczona, to nie jest ona udzielana całodobowo – podkreślił Rzecznik i zwrócił uwagę, że w rezultacie nie jest realizowana ustawowa zasada udzielania w ramach interwencji kryzysowej natychmiastowej pomocy.
Wyjaśnił, że sytuacja ta stanowi wycinek ogólnego zjawiska polegającego na niezapewnieniu jednostkom samorządu terytorialnego odpowiednich środków finansowych na realizację przekazanych im zadań.
- Dzieje się tak, chociaż zgodnie z konstytucyjną regułą, jednostkom samorządu terytorialnego zapewnia się udział w dochodach publicznych odpowiednio do przypadających im zadań – tłumaczył i dodał, że reguła ta od lat nie była przestrzegana, o czym świadczył obniżający się sukcesywnie poziom samodzielności finansowej tych jednostek.
- Brak należytego finansowania w sposób bezpośredni rzutuje też na poziom wynagrodzeń kadry ośrodków, a tym samym na możliwość pozyskiwania wysoko wykwalifikowanych pracowników udzielających pomocy osobom znajdującym się w kryzysowej sytuacji.
Kończąc swoje wystąpienie Stanisław Trociuk życzył udanych obrad i zadeklarował, że wnioski z konferencji zostaną poddane analizie przez Rzecznika Praw Obywatelskich i wykorzystane w jego działalności.
W imieniu współorganizatora wydarzenia, następnie głos zabrał starosta powiatu pruszkowskiego Adrian Ejssymont, który powitał wszystkich dyrektorów ośrodków oraz zaanagażowanych w to organów i instytucji.
Wskazał, że interwencja kryzysowa jest jednym z kluczowych elementów systemu pomocy społecznej. Stanowi ona odpowiedz na pilne potrzeby osób, które znalazły się w sytuacjach wymagających natychmiastowej reakcji takich, jak przemoc domowa, katastrofy, bezdomność, utrata bliskich czy nagłe załamanie emocjonalne. Wtedy liczy się czas, profesjonalizm i dostępność wsparcia.
- Nasze spotkanie ma za zadanie jeszcze bardziej zintegrować osoby zaangażowane w te zadaniach i wypracować wzorce niesienia pomocy. Musimy wspólnie działać na rzecz wzmocnienia systemu interwencji kryzysowej, aby był on był skuteczny, dostępny i adekwatny do potrzeb – podkreślał.
Dyrektorka Zespołu Ośrodków Wsparcia w Piastowie i prezeska Konwentu Dyrektorów Ośrodków Interwencji Kryzysowej w Polsce Katarzyna Wiśniewska podziękowała RPO Marcinowi Wiąckowi i ZRPO Stanisławowi Trociukowi za gościnę w BRPO i za zgodę na wspólną konferencję.
Przypomniała, że RPO odwiedził Ośrodek w Piastowie. - Wysłuchał nas i przychylił się w wystąpieniu generalnym do MRiPS do naszych postulatów – zaznaczyła. Dziękowała też innym pracownikom BRPO.
Witając wszystkich uczestników spotkania, życzyła, aby ten dzień przyniósł dobre rozwiązania. - My czasami jesteśmy w cieniu, ale dziś myślę, że mogę powiedzieć, jako prezeska Konwentu Dyrektorów OIK w Polsce: jesteśmy, jesteśmy na tu i teraz, nie zawiedziemy – zakończyła.
Wystąpienia wprowadzające
Referat na temat kryzysu w życiu jednostki, rodziny, społeczności wygłosiła prof. dr hab. Hanna Żuraw z Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach. Przedstawiła definicję słowa kryzys, oznaczającego gwałtowną zmianę, której towarzyszą negatywne emocje. Podkreśliła, że większość ludzi miało do czynienia w swoim życiu z jakimiś wydarzeniami krytycznymi. Pojęciami pokrewnymi są sytuacja trudna i sytuacja graniczna, ponieważ kryzys sytuuje człowieka na granicy, zaburza równowagę.
Prof. Żuraw omówiła pojęcie kryzysu również z perspektywy socjologicznej i społecznej. Zmiany, które mu towarzyszą są nagłe, szybkie, gwałtowne, o szerokim zakresie, są radykalnie głębokie, dotyczą centralnych wartości, są niespodziewane i szokujące. Ten radykalizm przeobrażeń burzy stan równowagi jednostki. Przejawami kryzysu mogą być m.in. brak zaufania, pasywizm, apatia, nostalgia. Prelegentka wskazała na niektóre cechy kryzysu: obecność zarówno zagrożenia, jak i szansy, skomplikowaną symptomatologię, różne reakcje na kryzys, brak panaceum – złotego środka, który pomógłby wszystkim, konieczność wyboru i działania, uniwersalność i idiosynkrazję. Prof. Żuraw przedstawiła także etapy kryzysu, jego rodzaje, mechanizmy obronne oraz sposoby interwencji kryzysowej.
O roli ośrodków interwencji kryzysowej, specyfice i metodach pracy z osobami w kryzysie i z traumą mówiła pedagożka i psychoterapeutka Marta Nowak.
Ekspertka podkreśliła rolę ośrodków interwencji kryzysowej w tym procesie. Całodobowe ich funkcjonowanie jest ważne, ponieważ nigdy nie wiadomo, o której godzinie kryzys wystąpi, a natychmiastowość udzielonej pomocy jest kluczowa dla skutecznego przeprowadzenia interwencji. Wskazała, że działanie w miejscu i chwili wystąpienia kryzysu chroni przed rozwinięciem u osoby dotkniętej kryzysem trwałych negatywnych skutków, takich jak zespół stresu pourazowego czy ostra reakcja na stres.
Żyjemy w czasach polikryzysów: wojen, inflacji i katastrof klimatycznych, których nie unikniemy i doświadczamy cały czas – wskazała Marta Nowak. Zauważyła jednak, że nawet poważne kryzysy mogą być szansą na rozwój osoby nim dotkniętej. Jeżeli interwencja nastąpi niezwłocznie i uruchomione zostaną zasoby radzenia sobie z trudną sytuacją, powstaje cenne doświadczenie radzenia sobie z kryzysem, które zostaje z dotkniętą przezeń osobą na zawsze, czyniąc ją odporniejszą na wyzwania w przyszłości.
Ekspertka wyjaśniła podstawowe zasady prowadzenia interwencji kryzysowej. Wskazała, że kryzys należy rozwiązywać krok po kroku, początkowo skupiając się na najpilniejszych potrzebach, a dopiero potem pracując nad złagodzeniem kolejnych jego skutków. Przytoczyła też zasadę „patrz, słuchaj, połącz”, w myśl której interwencję należy rozpocząć od zebrania informacji o zdarzeniu: co się stało, kto w tym uczestniczył, jakiej pomocy potrzebuje osoba w kryzysie. Bardzo ważne jest rozpoznanie jej stanu fizycznego i psychicznego i upewnienie się, że nie istnieje na przykład ryzyko autoagresji. Dopiero zdobywszy podstawowe informacje o zdarzeniu powinno się przystąpić do udzielania pomocy, poczynając od zapewnienia bezpieczeństwa i wsparcia emocjonalnego, a następnym krokiem jest poszukiwanie rozwiązań dostosowanych do potrzeb konkretnej osoby.
Marta Nowak zwróciła wreszcie uwagę na konieczność dbania o dobrostan samych osób interweniujących kryzysowo. Podkreśliła, że to wyjątkowo trudne zajęcie, a pomagający muszą być silni i empatyczni. Dlatego powinni mieć dostęp do superwizji i interwizji pozwalających na weryfikację rezultatów ich pracy. Ekspertka podkreśliła wreszcie wagę świadomości, że nie da się zrobić dla osoby w kryzysie wszystkiego samodzielnie – trzeba pomagać na miarę własnych możliwości i współpracować z innymi, uzupełniającymi je osobami i podmiotami.
Wystąpienie poświęcone zadaniom ośrodków interwencji kryzysowej wygłosiła Katarzyna Wiśniewska, które mówiła też o roli Konwentu Dyrektorów Ośrodków Interwencji Kryzysowej.
- Dobry człowiek jest jak małe światełko - zapala zgaszone gwiazdy spotkane na swojej drodze - tacy są dyrektorzy ośrodków interwencji kryzysowej – zaczęła swoją wypowiedź Katarzyna Wiśniewska.
Osoby w kryzysie przyjmowane są bez względu na dochód. Otrzymują one pomoc psychologiczną, medyczną, środowiskową, dzięki której będą mogli przejść w stan sprzed kryzysu. Celem jest pracy jest złagodzenie objawów kryzysu i zapobieganie przechodzenia w kryzys chroniczny. Pomagają psycholodzy, psychoterapeuci, lekarze, prawnicy. Pracują na rzecz człowieka w kryzysie bezdomności, bezrobocia, rozwodu, śmierci najbliższych. Pomagają w sytuacjach polikryzysów takich jak – wojna, pandemia, inflacja. To budzi dużo stresu. Rośnie również kryzys związany z trudnościami życia dnia codziennego. Zdążają się kryzysy losowe np. wypadki.
Pracownicy ośrodków interwencji kryzysowej są na pierwszej linii. Emocjonalny kryzys był kiedyś traktowany sceptycznie. Teraz osoby nie boją i nie wstydzą przyjść do OIK-ów. - Dlatego ośrodki interwencji kryzysowej powinny być samodzielnymi jednostkami, nie powinny być w strukturach powiatowych centrum pomocy rodzinie, czy miejskich ośrodkach pomocy społecznej – apelowała Katarzyna Wiśniewska.
Podkreślała również, jak istotny jest fakt, że pracownicy ośrodków pracują praktycznie non stop, są nieprzerwanym ogniwem w jednostkach pomocy społecznej, ale nie są wystarczająco wynagradzani, nie ma superwizji. Ludzie odchodzą.
Katarzyna Wiśniewska opowiedziała również o roli Konwentu Dyrektorów Ośrodków Interwencji Kryzysowej, którego założycielem jest obecny na sali Czesław Baraniecki. Konwent ma sformalizowaną strukturę, która zajmuje się zbieraniem postulatów, szukaniem sojuszników i wymianą doświadczeń. Jest głosem osób, które przychodzą po wsparcie. OIKi są w kryzysie. Jesteśmy jak policja, pogotowie, straż pożarna, tylko nie mamy narzędzi – podkreśliła.
Wystąpienia tematyczne – dobre praktyki w działaniach ośrodków interwencji kryzysowej
Doświadczeniami w obszarze wsparcia osób w kryzysie uchodźczym podzieliła się dyrektorka Centrum Interwencji Kryzysowej w Lublinie Agnieszka Zielińska-Bucior.
Studium przypadku oparła o doświadczeniach po wybuchu wojny w Ukrainie i napływie uchodźców wojennych do Polski. Zwróciła uwagę, że dużą trudnością jest konieczność korzystania z tłumaczy, a dotychczas takiej potrzeby nie było. Konieczne było przeszkolenie wolontariuszy.
Wskazała, że w początkowym okresie pomoc była udzielana nie tylko w CIK, lecz również w miejscach masowego pobytu i domach osób przyjmujących uchodźców. Mówiła, że do CIK często zgłaszali się klienci z problemami nie koniecznie dotyczącymi ich samych. Głównie były to osoby, których niepokój budziło zachowanie dzieci uchodźczych, które miały problemy z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości. Wiele osób korzystało również z konsultacji prawnych.
Prelegentka wskazała, że skutkiem jest to, że lubelskie CIK udziela obecnie pomocy dwojakiego rodzaju. To stałej pomoc kryzysowa, w odpowiedzi na kryzysy traumatyczne, które się pojawiają, ale i pomoc stacjonarna, która ma dużo szerszy charakter, a oferta CIK została rozbudowana w pomoc długofalową.
Zwróciła uwagę, że poczucie tymczasowości dotyczy nie tylko uchodźców, ale i osób im pomagające. Dodatkowo problemem są przepisy, które są niespójne i trudno je egzekwować, ponieważ brakuje regulacji prawnych, które wprowadzałyby interwencję kryzysowa na grunt pomocy stałej, całodobowej, stacjonarnej dla uchodźców.
W swoim wystąpieniu podkreśliła też, że nie można podać reprezentatywnego przykładu uchodźcy do studium indywidualnego przypadku. A ich cechą charakterystyczną jest różnorodność, pod każdym względem.
W podsumowaniu zaznaczyła, że kryzys uchodźczy nie dotyczy tylko klientów, ale i instytucji pomocowych. Wybija z rytmu, zaburza poczucie tożsamości. Nie wiadomo czy jesteśmy interwentami kryzysowymi, czy opiekunami. Jaka jest rola specjalistów – czy jest jedna, czy pełnimy wiele ról. To jest bardzo niekomfortowe, zarówno dla pracowników, jak i odbiorców pomocy.
- Bardzo ważne są uregulowania i wszystko to o czym dzisiaj mówimy. Jest to niezbędne narzędzie do pracy tak, aby nie skrzywdzić drugiego człowieka, a dać mu jak najbardziej skuteczną pomoc – zakończyła swoje wystąpienie.
Studium przypadku na temat wsparcia osób poszkodowanych przez handel ludźmi przedstawił psycholog Mateusz Nogieć z Zespołu Ośrodków Wsparcia w Piastowie.
Opowiadał, jak wspierać takie osoby, na przykładzie pani z Maroka, która doświadczała w domu przemocy. Uciekła, znajdując po traumatycznych przejściach u nas azyl wraz z małą córeczką. Była zagubiona, bez wiary w ludzi.
Wsparcie OIP okazało się kluczowe dla odbudowy jej życia. Pierwszym krokiem było zadbanie o bezpieczną przestrzeń i rozmowy z nią. Dzięki temu przekonała się, że może być wkoło niej także i dobro. I właśnie to dało jej siły do działań i przywróciło umiejętności społeczne.
Zarazem prelegent zwrócił uwagę, że interwenci nie tylko pracują na metodach, na swojej specjalizacji, zgodnie ze statutem i z przepisami, ale czasem w sposób bardzo kreatywny, czasem na granicy prawa. Najważniejszy jest dla nas człowiek - podkreślił.
O wsparciu osób w kryzysie po powodzi opowiedziała Małgorzata Malinowska, dyrektor Podbeskidzkiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Bielsku-Białej, który powstał jako drugi w Polsce, 30 lat temu. W 2023 roku ośrodek przeprowadził 6830 interwencji. - Reprezentuję ośrodek, który kocham i który jest moją pasją i pasją pracowników – rozpoczęła swoje wystąpienie. Następnie nawiązała do klęski powodzi w 1997 r. (ośrodek powstał w 1994 r.). W górach powódź jest nagła, szybka, bardzo intensywna. - Widzieliśmy moc nieszczęścia, utraty całego dobytku – opowiadała. - Urzędnik zbierze informacje, strażak osuszy, a ludzie chcą porozmawiać, pokazać jak jest zalane. My mamy czas i my jesteśmy dla nich.
Prelegentka podkreśliła, że sposób działania ośrodków interwencji kryzysowej jest zupełnie inny niż ośrodków pomocy społecznej czy powiatowych centrów pomocy rodzinie, gdzie są procedury, które muszą zostać spełnione. - My jesteśmy inni, jesteśmy dla ludzi, dla rozwiązywania problemów. (…) Interwencja kryzysowa nie ma szczęścia do włodarzy na górze, którzy mogą decydować o tym, żebyśmy mogli dobrze pracować, żeby stworzyć nam odpowiednie warunki, nie podciągać pod inne instytucje, żeby nam pracownicy nie uciekali. Trzeba dać ludziom godziwe pensje, zapewnić standardy ośrodków – zaapelowała.
Igor Łyko, kierownik Punktu Interwencji Kryzysowej w Poznaniu wyjaśnił, w jaki sposób jego placówka udziela wsparcia osobom z niepełnosprawnością w kryzysie. Posłużył się przykładem pomocy udzielonej osobie z doświadczeniem przemocy ze strony rodziców, która zwróciła się do punku z prośbą o pomoc w usamodzielnieniu się.
Pierwszą czynnością podjętą przez interwenientów było zebranie informacji o tej osobie. Zwrócili się w tym celu do miejskiego ośrodka pomocy społecznej, który podzielił się historią wsparcia udzielanego klientce oraz zaktualizował te informacje, rozpoznając jej aktualne położenie. Osoba prosząca o pomoc została następnie przyjęta do punktu interwencji, gdzie zaoferowano jej schronienie i pomoc psychologa oraz koordynatora, który określił z nią cele pracy i pomagał w ich osiągnięciu.
Igor Łyko wskazał, że za cel interwencji obrano stworzenie tej osobie bezpiecznego środowiska, w którym mogłaby ona rozwinąć swój potencjał i osiągnąć maksymalny poziom samodzielności. W tym celu nawiązano współpracę z organizacjami pozarządowymi, które wspierały aktywizację zawodową i społeczną klientki i udzielały jej wsparcia psychologicznego. Wskazał, że w przypadku tej osoby doszło już do istotnej poprawy jej położenia – zdobyła ona zatrudnienie i zaczęła nawiązywać relacje z innymi osobami. Istotnym wyzwaniem jest właściwy wybór kolejnego kroku po opuszczeniu przez nią ośrodka interwencji kryzysowej. Kluczowe jest właściwe dobranie intensywności pomocy do jej aktualnego stanu – zarówno pobyt w domu pomocy społecznej, gdzie opieka nad pensjonariuszami jest intensywna, jak i wyzwanie samodzielnego mieszkania, mogą doprowadzić do regresu jej postępów.
Panel I
Pierwszy panel poświęcony był barierom i trudnościom w działaniach ośrodków interwencji kryzysowej. Moderowała go Katarzyna Wiśniewska, a dyskutowali: Karolina Możdżonek, kierownik Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Mińsku Mazowieckim, Agneiszka Zielińska-Bucior, dyrektorka Centrum Interwencji Kryzysowej w Lublinie, Stanisław Pańszczyk, dyrektor Tatrzańskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej i Wsparcia Osób Doznających Przemocy Domowej w Zakopanem, Igor Łyko, kierownik Punktu Interwencji Kryzysowej w Poznaniu oraz Agnieszka Jarzębska, naczelnik Wydziału Polityki Rodzinnej i Spraw Społecznych w Zespole Prawa Pracy i Zabezpieczenia Społecznego Biura RPO.
Prelegenci wspominali liczne przypadki bardzo obciążające emocjonalnie, np., gdy matka powiesiła się na oczach swych małych dzieci. Mówili też o innych trudnych chwilach, dramatach ludzkich z którymi się stykają. Niezależnie od swych emocji muszą pomagać, a to praca całodobowa.
Zwracano też uwagę na problemy organizacyjne, zwłaszcza finansowe ośrodków. Wskazywano, że niskie płace rodzą frustracje. Jest też bardzo duża fluktuacja kadr. Ludzie odchodzą do prywatnych biznesów. Nie ma ścieżki awansu zawodowego, a dużo czasu trzeba poświęcić, aby pracownik był w pełni wykwalifikowany.
Podkreślano też problemy związane z brakiem superwizji i wsparcia dla samych pracowników.
Eksperci zwracali uwagę na potrzebę stworzenia konkretniejszych ram prawnych dla funkcjonowania ośrodków i usprawnienia komunikacji między świadczącymi pomoc podmiotami. Zwracali uwagę, że odstające od specyfiki pracy ośrodków ograniczenia ustawowe utrudniają szybkie i skuteczne świadczenie pomocy.
Istotnym problemem jest brak wiedzy o funkcjonowaniu ośrodków w świadomości publicznej. Zwracano uwagę, że często sami pracownicy socjalni nie są w pełni świadomi tego, jak działają ośrodki i kogo do nich kierować, z czego wynikają nieporozumienia. Cały dzień rozmawiamy o tym, jak niezbędne jest funkcjonowanie ośrodków, a społeczeństwo nie wie o ich istnieniu – wskazywali eksperci.
Dużym wyzwaniem jest udzielanie pomocy w zgodzie z przepisami o ochronie danych osobowych. Paneliści przyznawali, że przestrzeganie przepisów RODO co do joty jest trudne w sytuacji, gdy trzeba współpracować z innymi osobami przy udzielaniu pomocy.
Z ubolewaniem wspominano również o tym, że ośrodki interwencji kryzysowej funkcjonują w mniej niż połowie polskich powiatów, a tylko nieliczne z nich oferują całodobową pomoc. Eksperci podkreślili, że o ile ustanowienie ośrodka jest dla powiatu wyzwaniem finansowym i organizacyjnym, to korzyści z jego funkcjonowania są dla lokalnej społeczności nieocenione, gdy zdarza się kryzys - zarówno zbiorowy, jak i indywidualny.
Naczelnik Wydziału Polityki Rodzinnej i Spraw Społecznych w Zespole Prawa Pracy i Zabezpieczenia Społecznego BRPO Agnieszka Jarzębska podkreślała, ze wystąpienie Rzecznika do MRPiPS spełnia część Państwa postulatów, a będą następne. - Liczmy, że dostarczycie nam państwo materiału, który nam pozwoli sformułować postulaty do ustawodawcy - dodała.
Uczestnicy panelu podkreślali, że kryzys stawia nas przed koniecznością formułowania jasnych, skutecznych i możliwych do realizacji procedur wsparcia i działania. Niezbędne jest połączenie ze sobą różnych dziedzin, wysoko wyspecjalizowanych kadr. Dlatego konieczne jest skonstruowanie jasnej podstawy prawnej działania, tak by przepisy nie ograniczały, ale stanowiły oparcie, dające bezpieczeństwo, wskazujące kierunek działania.
Różnorodność funkcjonowania poszczególnych ośrodków powinna zostać zachowana, ale nie powinno być tak, że działanie placówek nie jest w żadnym stopniu porównywalne, przez co brakuje możliwości ewaluacji działań.
Do Biura RPO nie wpływają skargi dotyczące interwencji kryzysowej, ponieważ jest to instytucja bardzo słabo znana i mamy ogromny deficyt ośrodków w kraju.
Wskazano, że warto podjąć dyskusję, czy w ogóle właściwe jest umieszczanie interwencji kryzysowej w ustawie o pomocy społecznej. Nie jest to bowiem świadczenie o charakterze czysto socjalnym i takie umiejscowienie przepisów znosi niejako wyjątkowość ośrodków interwencji kryzysowej.
Podkreślono, że standardy działania ośrodków są wypracowane i gotowe do przedstawienia odpowiednim instytucjom.
Dla ośrodków interwencji kryzysowej człowiek jest najważniejszy – zakończyła dyskusję moderatorka.
Panel II
Uczestnicy drugiego panelu dyskutowali o tym jak wzmacniać współpracę instytucji i organizacji w systemie profilaktyki i wsparcia osób i rodzin w kryzysie. Panel moderowała prof. Aleksandra Szczerba z Zespołu do spraw Równego Traktowania BRPO.
W dyskusji wzięli udział: prezeska La Strada – Fundacji przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu Irena Dawid-Olczyk, dyrektor Warszawskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej Katarzyna Sękowska-Świątkiewicz, kierownik III Zespołu Kuratorskiej Służby Sądowej, Sąd Rejonowy w Pruszkowie Joanna Szulborska, dyrektor Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Michałowicach Iwona Radzimirska i st. asp. Dorota Kulig z Wydziału Prewencji w Biurze Prewencji Komendy Główna Policji oraz Jolanta Zawór z Wydziału Promocji Zdrowia, Profilaktyki i Wychowania w Ośrodku Rozwoju Edukacji.
W dyskusji pojawił się temat cudzoziemców w kryzysach oraz ofiar handlu ludźmi. Wskazano, że wielu z nich ma problem z dostaniem się do ośrodków pomocy. Dotyczy to również osób z niepełnosprawnościami.
Paneliści w pierwszej jego części mówili również o zasobach, jakimi dysponują ośrodki kryzysowe, ze szczególnym uwzględnieniem ośrodka warszawskiego, a także inne placówki pomocy. Poruszono temat współpracy pomiędzy ośrodkami, a organizacjami pozarządowymi. Przedstawiono również specyfikę pracy kuratorów sadowych.
Zwrócono uwagę na konieczność rozwijania kadr pracowników ośrodków interwencji kryzysowej i dbania o nich. Osób wykwalifikowanych do udzielania takiego wsparcia nie jest wiele, dlatego szczególnie podkreślono wagę zapewniania superwizji wszystkim osobom, które mają kontakt z ludźmi potrzebującymi wsparcia kryzysowego.
Eksperci podkreślili również potrzebę zacieśniania współpracy z innymi podmiotami działającymi na tym samym terenie. Uzupełnianie się i współpraca poszczególnych instytucji, takich jak ośrodek interwencji kryzysowej czy specjalistyczny ośrodek wsparcia, pozwala na budowę kompletnego systemu profilaktyki i wsparcia w kryzysie.
Dla prawidłowego funkcjonowania i rozwoju systemu niezbędna jest również inicjatywa i wsparcie ze strony władz samorządowych. Ważna jest ciągłość polityki władz i konsekwentne wspieranie przez nią elementów systemu profilaktyki i wsparcia.
Wiele sytuacji, o których tu była mowa, to codzienność także pracowników placówek oświatowych. W pewnych obszarach nauczyciele potrzebują pomocy osób wykwalifikowanych w sytuacjach kryzysowych. Gdy był przypadek próby samobójczej, wsparcia udzielili pracownicy ośrodka interwencji, ale to było w Warszawie; poza nią bywa z tym gorzej. Dlatego nauczyciele powinni umieć prosić o pomoc, bo szkoła jest pierwszą placówką reagowania w problemach psychologicznych dzieci.
Przedstawiona została współpraca funkcjonariuszy Policji przy realizacji procedury Niebieskiej Karty. Jako dobrą praktykę wskazano wspólnie realizowane tzw. przyjazne patrole policjantów, psychologa z ośrodka interwencji kryzysowej i pracownika socjalnego. Podkreślono dobrą współpracę policjantów z psychologami z ośrodków interwencji kryzysowej przy informowaniu o śmierci osób bliskich lub w sytuacji gdy muszą zatrzymać rodzica do odbycia kary pozbawienia wolności.
Dobrymi praktykami są także powoływane zespoły interdyscypilnarne ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie, konsultacje między poszczególnymi instytucjami, wzajemna wymiana bezpośrednich kontaktów telefonicznych.
Przydatna byłaby aktualizowana systematycznie lista instytucji pomocowych.
W ramach dobrych praktyk w Warszawie powołana została grupa specjalistów pracująca nad rekomendacjami dotyczącymi kryzysów emocjonalnych i samobójczych. W ich wyniku m.in. wzmocniono monitoring na mostach i wzmożono patrole rzeczne, co pozwala zapobiegać wielu próbom samobójczym.
Zwrócono tez uwagę, że pomoc niekoniecznie musi być przywiązana do miejsca, w którym osoba przebywa, czy też doświadczyła sytuacji kryzysowej. W niektórych sytuacjach przesunięcia takich osób do ośrodków w innych miejscowościach jest wskazane, jak np. w przypadku ofiar handlu ludźmi.
W podsumowaniu panelu zwrócono uwagę, że najważniejszym zasobem systemu interwencji kryzysowej są ludzie. Wskazano też, że myśląc o interwencji kryzysowej na myśl nasuwają się dwa hasła - interdyscyplinarność i standaryzacja systemu. Czyli systemu kompletnego, w którym są różne podmioty potrafiące odpowiedzieć na różne kryzysy, a także działającego w oparciu o takie ramy prawne, dzięki którym osoby w kryzysie będą miały pewność uzyskania odpowiedniego wsparcia, a przedstawiciele ośrodków i instytucji pomocowych, jako przedstawiciele składowych tego systemu, będą mieli poczucie bezpieczeństwa prawnego, psychologicznego i finansowego.
Podsumowanie
Dziękując wszystkim za udział w konferencji Barbara Imiołczyk zapowiedziała, że zgłoszone podczas niej postulaty zostaną przekazane do MRPiPS oraz Ministry ds. Równości. Katarzyna Wiśniewska raz jaszcze podziękowała RPO za gościnę.
Konferencja miała formułę gwiaździstą, jej obradom przysłuchiwali się uczestnicy spotkań lokalnych zorganizowanych w siedmiu miastach.
Wydarzenie było transmitowane online oraz tłumaczone na polski język migowy.