RPO: karalność świadka za zeznanie nieprawdy z obawy przed zarzutami - niekonstytucyjna
- Karanie świadka za zeznanie nieprawdy z obawy przed grożącymi mu zarzutami jest niezgodne ze standardami prawa do obrony, wynikającymi z Konstytucji oraz prawa międzynarodowego i europejskiego
- To stanowisko RPO dla Trybunału Konstytucyjnego, który bada pytanie prawne sądu w takiej sprawie
Art. 233 § 1a Kodeksu karnego - który wprowadzono nowelizacją z 2016 r. - przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności dla świadka zeznającego nieprawdę z obawy przed odpowiedzialnością karną.
W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich jest on niezgodny z art. 42 ust. 2 Konstytucji, z art. 14 ust. 3 lit. g) Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych oraz z art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Takie stanowisko RPO przedstawił TK w sprawie zainicjowanej pytaniem Sądu Rejonowego w T. (sygn. akt P 4/20). Sąd nabrał wątpliwości co do konstytucyjności tego artykułu Kk.
Argumenty RPO
Jedną z podstawowych wartości procesu karnego jest zakaz zmuszania jakiejkolwiek osoby do samooskarżania, a przez to zagwarantowanie jej pełnego korzystania z konstytucyjnego prawa do obrony (nemo se ipsum accusare tenetur).
Obecnie, po dodaniu art. 233 § 1a Kk, świadek składający zeznania znajduje się więc w sytuacji, w której – jeśli obawia się, że złożone przez niego zeznania mogą narazić go na odpowiedzialność karną – musi odmówić odpowiedzi na pytanie lub pominąć daną okoliczność na etapie zeznań spontanicznych. Jeśli zdecyduje się jednak zeznawać, musi mówić prawdę - w przeciwnym wypadku narazi się na odpowiedzialność karną.
Tym samym zdezaktualizował się pogląd Sądu Najwyższego z uchwały z 20 września 2007 r. (sygn. akt I KZP 26/07). SN wskazał wtedy, że nie popełnia przestępstwa fałszywych zeznań (art. 233 § 1 Kk, kto umyślnie składa nieprawdziwe zeznania dotyczące okoliczności mających znaczenie dla realizacji jego prawa do obrony, a zatem także dotyczące potencjalnie grożącej mu odpowiedzialności karnej.
RPO w pełni podziela argumentację sądu pytającego, którego wywody są przekonujące i merytorycznie uzasadnione. Sąd zatem słusznie spostrzegł, że świadek, który ma złożyć zeznania potencjalnie mogące narazić go na odpowiedzialność karną, znajduje się w swego rodzaju „pułapce legislacyjnej”.
Jeśli bowiem złoży fałszywe zeznania, narazi się na karę, a jeśli odmówi odpowiedzi na dane pytanie, da tym samym organom jasną wskazówkę, w jakim kierunku mają prowadzić postępowanie przeciwko niemu i jakich innych dowodów na jego niekorzyść mają szukać.
A już od dawna Trybunał Konstytucyjny wskazuje w swoim orzecznictwie, że zasady zaufania obywatela do państwa i przyzwoitej legislacji, wynikające z ogólnej zasady demokratycznego państwa prawa wyrażonej w art. 2 Konstytucji, wymagają, aby w demokratycznym państwie prawnym stanowienie i stosowanie prawa nie było "pułapką" dla obywatela.
Zaskarżony art. 233 § 1a Kk w istocie taką pułapkę wprowadza. Należy zwłaszcza podkreślić trafną diagnozę sądu, że osoby, które znajdują się w kręgu podejrzeń, często nie są przesłuchiwane w charakterze podejrzanych, lecz właśnie świadków. W ten sposób ograniczane jest ich prawo do obrony, bowiem jeśli w ramach przyjętej linii obrony złożą wyjaśnienia nieprawdziwe, narażą się na odpowiedzialność. Zgodzić należy się zatem z sądem, że obowiązywanie art. 233 § 1a Kk takiej praktyce sprzyja.
Tymczasem prawo do obrony musi przysługiwać sprawcy niezależnie od aktualnego etapu postępowania. Nie można podzielić zapatrywania, zgodnie z którym o możliwości skorzystania z niego decydowałaby jedynie jednostronna decyzja organu prowadzącego postępowanie, polegająca na przedstawieniu zarzutów. Z perspektywy osoby przesłuchiwanej konieczne jest bowiem zagwarantowanie jej możliwości pełnego realizowania jej prawa do obrony, niezależnie od tego, czy w danym przypadku jest przesłuchiwana w charakterze świadka, czy też podejrzanego
A niemal od razu po wprowadzeniu do Kodeksu karnego art. 233 §1a w doktrynie prawa pojawiły się głosy, że przepis ten jest sprzeczny z prawem do obrony wynikającym z art. 42 ust. 2 Konstytucji .
Ponadto w ocenie RPO karalność taka pozostaje w sprzeczności z wymogami wypływającymi z art. 7 ust. 2 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/343 z 9 marca 2016 r. w sprawie wzmocnienia niektórych aspektów domniemania niewinności i prawa do obecności na rozprawie w postępowaniu karnym. Artykuł ten stanowi, iż „państwa członkowskie zapewniają podejrzanym i oskarżonym prawo do nieobciążania samego siebie”. Obowiązek ten należy rozumieć jako dalej idące zobowiązanie państw członkowskich niż tylko umożliwienie podejrzanemu zachowania milczenia. A choć dyrektywa posługuje się terminem „podejrzany”, zakres jej zastosowania należy rozumieć szerzej, niż tylko odwołując się do krajowej definicji tego pojęcia. Art. 2 dyrektywy wprost wskazuje, że ma ona zastosowanie do „osób fizycznych będących podejrzanymi lub oskarżonymi w postępowaniu karnym. Ma zastosowanie na wszystkich etapach postępowania karnego od chwili, gdy dana osoba staje się podejrzana lub zostaje oskarżona o popełnienie czynu zabronionego”.
II.510.297.2020
Załączniki:
- Dokument