RPO i Radio Nowy Świat – wyjaśnienie Biura RPO
- Formułowane przez dziennikarzy i polityków apele o podjęcie przez RPO działań w związku z rezygnacją przez redaktora Piotra Jedlińskiego z funkcji Prezesa Radia Nowy Świat, wynikają z nieznajomości bądź niezrozumienia konstytucyjnej pozycji Rzecznika Praw Obywatelskich.
- Należy zwrócić dlatego uwagę, że zgodnie z art. 80 oraz 208 Konstytucji kompetencje Rzecznika pozwalają mu podejmować działania wobec podmiotów wykonujących władzę publiczną, realizujących zadania i funkcje publiczne.
Komunikat Biura Rzecznika Praw Obywatelskich
Rzecznik Praw Obywatelskich jako konstytucyjny organ stojący na straży podstawowych praw i wolności, z uwagą śledzi debatę publiczną dotyczącą funkcjonowania mediów w Polsce, starając się podejmować działania zapewniające poszanowanie zarówno wolności słowa, jak i dóbr osobistych i prywatności osób fizycznych. Wyrażoną w art. 14 Konstytucji RP zasadę wolności prasy i innych środków przekazu Rzecznik uznaje za jeden z fundamentów demokratycznego państwa prawa. Dlatego też szczególnie istotne jest zapewnienie dziennikarzom niezależności i nieskrępowanej możliwości wyrażania poglądów, w tym także formułowania wypowiedzi dosadnych i kontrowersyjnych, przy jednoczesnym zapewnieniu mechanizmów odpowiedzialności za słowo i poszanowania dóbr innych osób.
Formułowane przez dziennikarzy i polityków apele o podjęcie przez RPO działań w związku z rezygnacją przez redaktora Piotra Jedlińskiego z funkcji Prezesa Radia Nowy Świat, wynikają z nieznajomości bądź niezrozumienia konstytucyjnej pozycji Rzecznika Praw Obywatelskich.
Należy zwrócić dlatego uwagę, że zgodnie z art. 80 oraz 208 Konstytucji kompetencje Rzecznika pozwalają mu podejmować działania wobec podmiotów wykonujących władzę publiczną, realizujących zadania i funkcje publiczne.
Dlatego też podejmował on liczne interwencje dotyczące mediów publicznych, w tym np. sprawę anulowania głosowania Listy Przebojów Trójki, czy sprawę zwolnienia redaktora Wojciecha Majcherka z TVP Kultura. Radio Nowy Świat jest jednak podmiotem prywatnym, nie finansowanym ze środków publicznych ani nie wykonującym zadań publicznych. Interwencja Rzecznika dotycząca decyzji o rezygnacji jednego z członków zarządu tej stacji, stanowiłaby ingerencję wykraczającą poza mandat konstytucyjny ombudsmana.
W odniesieniu do niepublicznego radia Rzecznik Praw Obywatelskich rozważył kwestię możliwości zwrócenia się do organu nadzoru nad funkcjonowaniem radia i telewizji, jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Ustawa z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji (Dz. U. z 2020 r. poz. 805) nie przyznaje jednak KRRiT kompetencji dotyczących obsady personalnej zarządów prywatnych rozgłośni. Jedynym środkiem prawnym, dostępnym w tej sprawie, w przypadku twierdzenia o dyskryminacji w zatrudnieniu z uwagi na głoszone poglądy, jest złożenie powództwa do sądu. Rzecznik Praw Obywatelskich nie może zaś wytoczyć powództwa przeciwko podmiotowi nie wykonującemu władztwa publicznego. Jest to uprawnienie przysługujące wyłącznie osobie, która czuje się pokrzywdzona.
Wątpliwości w niniejszej sprawie budzić może istotnie to, czy decyzja o odejściu redaktora Jedlińskiego była właściwą odpowiedzią na reakcje słuchaczy dotyczące sposobu, w jaki na antenie radia wypowiadał się on o aresztowanej aktywistce grupy „Stop Bzdurom”. Wydaje się, że w sytuacji tej można było zastosować inne, mniej daleko idące środki. Rzecznik podkreśla jednak, że decyzja w tym zakresie należała do rozgłośni radiowej oraz zainteresowanego i nie są mu znane szczegóły relacji zaistniałych w radiu „Nowy Świat”. Rzecznik nie posiada też uprawnień, które pozwalałyby mu na dokonanie takich ustaleń.
Od kilku dni Rzecznik Praw Obywatelskich z niepokojem monitoruje sytuację związaną z wydarzeniami, które miały miejsce w dniu 7 sierpnia 2020 r. na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie w związku z tymczasowym aresztowaniem aktywistki grupy „Stop Bzdurom”. Zatrzymanie wielu, często bardzo młodych ludzi w oczywisty sposób poruszyło opinię publiczną. W ostatnich tygodniach obserwujemy w dyskursie wzrost ilości homofobicznych wypowiedzi wymierzonych w osoby LGBT i piętnujących ich działania mające na celu uwidocznienie ich sytuacji życiowej i potrzeb. Wypowiedzi te, co szczególnie niepokojące, padają z ust polityków i publicystów, a więc osób, które mają wpływ na kształtowanie się postaw obywatelskich. Podkreślić więc należy, że sytuacja ta wymaga, w tym kontekście, od dziennikarzy szczególnej wrażliwości w relacjonowaniu wydarzeń, w tym także wrażliwości na kwestię języka, którym posługują oni do opisywania osób LGBT.