Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Kryzys klimatyczny – nowe szlaki migracyjne

Data
,
  • W ostatnim czasie do Europy dostało się milion osób. W 2016 roku 360 tys. cudzoziemców przepłynęło przez Morze Śródziemne. W 2017 roku co półtorej godziny ginął uchodźca.
  • „Należy zrozumieć postawę ludzi w takim kraju jak Polska, który od dwóch pokoleń jest krajem jednoetnicznym. Kiedy zrozumiemy skąd biorą się skrajne postawy w myśleniu o migracjach to łatwiej będzie można je zmieniać”.

Jednym z największych wyzwań, przed którymi stoi świat, jest postępująca zmiana klimatu. Susze, huragany, powodzie są oznaką zbliżającej się katastrofy klimatycznej. Katastrofa natomiast jest wielkim zagrożeniem dla naszego prawa do życia, zdrowia, żywności, dostępu do wody i kanalizacji oraz prawa do mieszkania.  Jak wynika z raportu specjalnego sprawozdawcy ONZ ds. skrajnego ubóstwa i praw człowieka, opublikowanego w czerwcu 2019 r. zachodzące zmiany klimatyczne napędzają powstawanie coraz większych nierówności społecznych i  tzw. klimatycznego aparthaidu, czyli sytuacji, w której osoby najuboższe kryzys dotknie najbardziej. W efekcie tych zmian ludzie będą migrować i szukać schronienia albo wewnątrz swojego kraju albo poza jego granicami.

Prawne regulacje problemu migracji klimatycznych

Obecne prawo międzynarodowe, w tym Konwencja Genewska dotycząca statusu uchodźców z 1951 r., nie rozpoznaje takiej kategorii osób jak uchodźcy klimatyczni. Przez brak odpowiedniego systemu prawnego osoby, które uciekają z rejonów dotkniętych katastrofą klimatyczną nie są chronione.

Przeciwdziałanie zmianom klimatu będzie wymagało fundamentalnej zmiany w aktualnym porządku prawnym, w podejściu do światowej gospodarki. Konieczne jest, aby  te zmiany były wprowadzane w sposób, którego celem jest zapewnienie poszanowania praw człowieka. Niestety w  debacie, które toczy się na rządowych szczeblach na temat zmian kwestia praw człowieka poruszana jest na marginesie rozmów.

Migracje klimatyczne jako proces historyczny

Dariusz Rosiak przedstawił zarys najnowszej historii migracji. Zwrócił szczególną uwagę na problem klimatu. Panelista podkreślił, że jednym z głównych punktów zapalnych współczesnego kryzysu migracyjnego były wydarzenia tzw. arabskiej wiosny na to Bliskim Wchodzie.

- Do czasu „arabskiej wiosny” w 2011 r. Europa nie zdawała sobie tak naprawdę sprawy z migracji. Do 2014 r. większość ludzi w Europie nie zdawała sobie sprawy z tego co działo się na Morzu Śródziemnym, a przecież ludzie tonęli już w latach 90 tych. Obecny problem pojawił się ze względu na tzw. Państwo Islamskie.

Dziennikarz zwrócił uwagę, że punktem kulminacyjnym w najnowszej historii migracji stała się inwazja na Irak. - Jak to zwykle bywa, Ci, którzy mieli pieniądze mogli uciec w miarę normalny sposób. Mieliśmy całą masę uchodźców w 2011 roku w Szwecji, a to jedyne państwo które w tym czasie powiedziało, że przyjmie wszystkich uchodźców z Syrii. To był moment kluczowy, który spowodował tę ogromną falę migracyjną.

Jednym z głównych czynników destabilizujących zdaniem panelisty było oprotestowanie postawy Niemiec wobec migracji – Otwartość stała się naszą największą słabością – dodał.

Według obliczeń w czasie największej jeszcze nie dawno fali było 65 milionów ludzi, teraz szacuje się, że wszystkich migrantów jest ok. 700 milionów. Klimat zdaniem dziennikarza był jednym z czynników wywołania największego kryzysu humanitarnego naszych czasów - w Jemenie, gdzie oprócz konfliktu zbrojnego występuje problem suszy. Brak dostępu do wody także m. in. w regionie środkowej Kenii i Sudanu Południowego powoduje lokalne napięcia i sprawia, że zasób którego jest coraz mniej staje się bezcenny.  

Jak ratować, gdy mechanizmy rządowe zawodzą?

Bérénice Gaudin - rzeczniczka ds. sądowych postępowań strategicznych i spraw lotniczych w organizacji Sea-Watch - opowiedziała o funkcjonowaniu organizacji „SeaWatch” zajmującej się ratowaniem migrantów na Morzu Śródziemnym. 

Przyczynkiem do powstania organizacji był istniejący w latach 2013-2014 włoski program „Mare Nostrum”, który została zamieniony w 2014 roku w operację „Tryton” prowadzoną przez Frontex. Jak twierdziła, kluczowe dla tej operacji nie było ratowanie ludzi, ale odgrodzenie Włoch i Malty od uchodźców i dlatego wraz z grupą aktywistów i aktywistek postanowiła stworzyć organizację niezależną od rządu.

-  Od 2015 roku udało nam się uratować 37 tys. osób. Wypływamy na Morze Śródziemne do wybrzeża Libii i w tym obszarze zwanym search and rescue przy wybrzeży Libii wyławiamy uchodźców. Oprócz statku „SeaWatch 3” mamy także samolot „Moonbird” potrzebny do tego, aby po prowadzeniu obserwacji informować władzę o problemach.

Ostatnia udana misja SeaWatch miała miejsce w czerwcu 2019 kiedy to udało się uratować 52 osoby.

Berenice podzieliła się także historią uchodźczyni uratowanej przez załogę „SeaWatch 3”.

– W Kamerunie sytuacja jest niestabilna, dlatego ktoś polecił jej, aby w Libii pracować jako pomoc domowa – została oszukana i w konsekwencji zgwałcona a jej prawa zostały naruszone. Na jej oczach został zastrzelony mężczyzna, który próbował powstrzymać gwałcicieli.

Kobieta ta została wyłowiona na prowizorycznej łodzi wraz z innymi osobami potrzebującymi pomocy.

Efektywną pomoc potrzebującym hamują jednak przepisy. Statek „SeaWatch 3” został zarekwirowany przez włoski Rząd w ramach tzw. ustawy Salviniego.

Kryzys migracyjny oczami reportażysty

- Jestem uchodźcą ekonomicznym, bo przyjechałem do Warszawy z innej miejscowości w poszukiwaniu lepszej pracy. A Państwo? Kto z Was nie jest z Warszawy? [większość obecnych na sali]

Myśląc o tym, jaki jest u nas w kraju stosunek do migrantów, to Państwa obecność tu w piątkowy wieczór mnie dziwi. Wszyscy jesteśmy migrantami ekonomicznymi, bo przecież wszyscy opuszczamy miasto rodzinne w poszukiwaniu pracy – powiedział redaktor Wojciech Bojanowski, autor reportażu „Niech toną”, który spędził miesiąc przyglądając się załodze „SeaWatch”. Główną motywacją dziennikarza do stworzenia tego reportażu, jak sam mówi, było jego zainteresowanie niesprawiedliwą śmiercią.

- „Do końca weekendu części z nas może nie być. Takie są statystyki które można przytaczać w nieskończoność – powiedział. Panelista podkreślił, że nie często to nie jest tylko obraz osób najbardziej potrzebujących to także Ci którzy mają podobne do nas potrzeby i poziom życia”.

- Wspominaliśmy o Libii -  to kraj pogrążony w wojnie, w którym rządzą lokalni . Łańcuch migracyjny działa tak, że to właśnie mężczyźni, którzy mają największą szansę na ocalenie, są zdolni do tego, żeby wybrać się w trudną podróż przez morze -  mówił. Jak podkreślił, to także często akt desperacji. Osoby które wielokrotnie bezskutecznie próbowały dostać się do Europy, tracą w końcu nadzieję.  Podkreślił także, że obecnie na tak zwanym szlaku centralnym ruch migracyjny zmalał – także przez ustawodawstwo włoskie.

Jest mi wstyd być uprzywilejowanym Europejczykiem, kiedy tyle osób nie ma takiej szansy. Dlatego nazwałem reportaż w ten sposób – bo to rządzący zgadzają się z tym stwierdzeniem i stają się obojętni wobec tragicznego losu migrantów – zakończył dziennikarz.

Reportaż niech toną autorstwa Wojciecha Bojanowskiego dostępny pod tym adresem:

https://tvn24.pl/superwizjer-w-tvn24,149,m/niech-tona-reportaz-wojciecha-bojanowskiego-w-superwizjerze,982467.html

Kryzys klimatyczny a nowe wyzwania w prawodawstwie

Zgodnie z konwencją genewską uchodźcą jest osoba, która na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu swojej rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej zmuszona była opuścić kraj pochodzenia oraz która z powodu tych obaw nie może lub nie chce korzystać z ochrony swojego kraju.

Katarzyna Słubik, prezeska Stowarzyszenia Interwencji Prawnej wskazała, że takie ujęcie jest problematyczne. Nowe zjawiska takie jak migracje klimatyczne i pogodowe nie zawierają się w tej definicji w jej obecnym kształcie.

Problemem jest przesłanka przemocy i prześladowania która w takich przypadkach bardzo rzadko może wpłynąć na nadanie ochrony międzynarodowej. Organy nawet w takich sytuacjach koncentrują się na kwestiach przesłanek „tradycyjnych”, dlatego Komisarz ds. Uchodźców postuluje, aby w przypadku osób które ucierpiały poprzez działanie warunków atmosferycznych nie używać sformułowania uchodźca, a zamiast tego postuluje ograniczenie się do określenia - migrant. Precyzyjne sformułowanie tego pojęcia nie zmienia niestety istoty problemu, jaką jest brak dostatecznie mocnej ochrony prawnej.

- Bez względu na to czy będziemy rozszerzać przesłanki z Konwencji Genewskiej czy będziemy myśleć o nowym mechanizmie nastawionym na migrantów klimatycznych potrzebujemy zgody większej ilości państw co niestety w tym momencie jest niezwykle trudne. – zakończyła panelistka.

Czy potrzebna nam nowa strategia migracyjna?

Redaktor Rosiak przedstawił obecny kształt unijnej polityka migracyjnej w odpowiedzi na rosnącą skalę zjawiska migracji.

- Nie spotkałem nikogo, kto porzucał swoje miejsce zamieszkania. W Bejrucie spotkałem osobę, która określiła to w prosty sposób – państwo Islamskie nas wyrzuca z domu, a Unia Europejska nie pomaga nam wrócić, tylko daje nam paszport, abyśmy mogli uciekać dalej.

Strategia, która przewiduje pomoc i odbudowę ich domów, jest dobrą strategią. Dobry jest przykład Mosulu – tam ok 2000 tys lat mieszkali chrześcijanie – teraz wróciło tam kilkaset osób. Oni czują, że zostali zdradzeni przez swoich sąsiadów. W związku z tym należy im pomagać i lepiej jest wspomagać ich w miejscach takich jak Liban czy Jordania. -

Panelista podkreślił negatywną rolę Turcji w procesie regulowania zjawiska migracji. Zdaniem dziennikarza obecnie Turcja zaczęła na mocy umowy z Unią Europejską w pełni kontroluję jej zewnętrzną granicę.

- Erdogan traktuje uchodźców jako monetę przetargową z Unią Europejską. Mam negatywny stosunek polityków tego pokroju. Kampania wyborcza w Polsce w 2015 roku została zdominowana przez kryzys migracyjny. Proponowałbym również zrozumieć postawę ludzi w takim kraju jak Polska, który od dwóch pokoleń jest krajem jednoetnicznym. Kiedy zrozumiemy skąd biorą się tego typu skrajne postawy to będzie można je zmieniać.

Należy zastanowić się nad sensem i kształtem polityki migracyjnej. Czy Europa ponosi odpowiedzialność za uchodźców? Jako kraj modelowy zostały przytoczone Stany Zjednoczone jako państwo wieloetniczne. Taki model jest zdaniem redaktora można transponować również na grunt Polski. Wskazał także na trudności związane z brakiem mechanizmów które pozwalają na efektywną integrację – chociażby związaną z nauką i barierą językową.

Wojciech Bojanowski zestawił postawę pomocy bez względu na wszystko, jaką zdaniem mówcy reprezentuje Sea Watch, z przemyślaną zinstytucjonalizowaną pomocą zakładającą rozwiązania systemowe w kraju przyjmującym.

– Podchodzę to tego bardzo prosto, bo jako reporter opisuję rzeczywistość – w tym przypadku bardzo skomplikowaną. Z mojej perspektywy trudno unikać przekazu emocjonalnego. Jeśli jako reporter łamiąc zasady pokazuję śmierć w telewizji, robię to z tego powodu, żeby przykuć widza do ekranu i uświadomić mu problem. –

Dziennikarze zgodnie stwierdzili, że obecny poziom integracji Ukraińców można uznać za sukces.

Straszenie inwazją religijną jest nieodpowiedzialne. Ratowanie jest szlachetne, ale musimy pamiętać o tym co dalej – jaki przekaz budujemy. Powinniśmy zastanawiać się czego tak naprawdę się boimy i czy tylko dlatego, że usłyszymy w mediach konkretny przekaz możemy. Antysemityzm i nietolerancja w Polsce powoli się odradza i jeśli pojawia się w mediach publicznych, co coś jest nie tak. -

Katarzyna Słubik odnosząc się do tego wątku stwierdziła, że według niej pomoc migrantom klimatycznym jest moralnym obowiązkiem każdego z nas.

- Jako prawniczka twierdzę, że mamy obowiązek nie tylko ratować, ale i edukować. To obowiązki wynikające z prawa europejskiego. Dziś mówimy też o uchodźctwie klimatycznym – dla takich osób jeszcze trudniej jest opuścić swoje miejsce zamieszkania.

Zdaniem panelistki obecnie należy się zastanowić nad „kompleksowymi programami pomocy”, gdyż obecnie nie ma dobrej odpowiedzi co zrobić z ogromnymi liczbami migrantów.

Jak wyglądają przepisy prawnej dotyczące funkcjonowania statku Sea Watch?

Berenice przytoczyła przykłady dwóch głośnych procesów osób, które cumowały statki pomocowe bez zezwolenia. Jedną z osób oskarżonych o taki czyn byłą Carola Rackete, która została przez sąd uniewinniona, gdyż dowiodła, że udzielała pomocy zgodnie z prawem międzynarodowym.

Wspieranie migrantów jednak stało się niedawno sprawą polityczną. Wszystkie konwencje prawa miedz. i traktat ONZ o prawie morskim mówią, że osobie potrzebującej na morzu należy udzielić pomocy i przenieść w bezpieczne miejsce. Problem w tym, że władze Europejskie nie działają przy wybrzeżu Libii – tę funkcję muszą spełniać organizacje pozarządowe.

Panelistka, pokazując paradoksy pomocy humanitarnej opowiedziała o przypadku ataku na statek pomocowy przez libijską ochronę wybrzeża, szkoloną i finansowaną przez Unię Europejską. Postulatem SeaWatch jest wprowadzenie sprawnych systemów pomocy oraz zakończenie delegowania odpowiedzialności za osoby potrzebujące pomocy na kraje takie jak Libia. Podkreśliła, że działania Seawatch mimo ich legalności są kryminalizowane przez państwo.

- W tym momencie powodem migracji są wojny i łamanie praw człowieka, ale należy postawić pytanie co stanie się gdy za jakiś czas głównym czynnikiem będzie klimat. Zadaniem UE i jej państw członkowskich jest wypracowanie rozwiązania innego niż delegowanie odpowiedzialności na kraje takie jak Libia czy Turcja – zakończyła panelistka.

Pytania z sali

– Z Polski wyemigrowało 2,5 mln osób – do całej Europy nie przybyło tyle osób ile z Polski wyemigrowało. Problem demografii nie może być rozwiązywany wyłącznie przez migracje z Ukrainy. Polski rynek otwiera się na migrantów z coraz dalszych krajów, co wynika także z obowiązującego nas prawa  – stwierdziła osoba z sali. Podkreśliła, że mechanizm relokacji działa, ale jest bardzo powolny. To, że migranci nie chcą przyjeżdżać do Polski to mit. Obecnie to Polska nie chce migrantów.

– Rozumiem wątpliwości redaktora Rosiaka – relokacje i ruchy migracyjne są trudne, ale należy próbować się z tym oswajać. Pomaganie na miejscu ma sens, ale należy spojrzeć na nie w odpowiednim kontekście. Afryka jest pod silnym wpływem Chin – stwierdził kolejny z gości debaty.

Padło także pytanie o rolę mediów, które kształtują społeczną świadomość w temacie migracji. Został dostrzeżony problem braku obiektywizmu w głównych mediach zarówno w kwestiach klimatycznych jak i migracji. - Żadne medium nie przybliża odbiorcom realnego problemu.

Na pytanie odpowiedział redaktor Bojanowski

 – Korzystam z różnych mediów i też mnie to nie niepokoi, ale nie uważam, że dziennikarze są od przekonywania. Przydałaby się nam otwarta debata, która mogłaby służyć pomocą w zrozumieniu zjawiska – Nie mam przekonania, że zmierzamy w dobrym kierunku. Nie mam odpowiedzi co należy zrobić, ale potrzeba działania jest bezsprzeczna -  powiała.

Panelista podkreślił, że zarówno sprawy migracyjne jak i te związane z klimatem znajdują się w Europejskim Trybunale Praw Człowieka i to być może tam należy szukać nadziei na poprawę sytuacji.

Celem debaty „Kryzys klimatyczny – nowe szlaki migracyjne” zorganizowanej w ramach III Kongresu Praw Obywatelskich było przedstawienie problemu tzw. kryzysu migracyjnego w kontekście  zmian klimatu. Kryzys klimatyczny  powoduje wzmożone ruchy migracyjne z krajów Afryki, Ameryki Południowej i wysp Pacyfiku. W trakcie debaty próbowaliśmy znaleźć odpowiedź na pytanie, czy systemy prawa międzynarodowego i krajowego są gotowe na pojawienie się nowej kategorii migrantów przymusowych – uchodźców klimatycznych, z jakich powodów mieszkańcy Afryki opuszczają ten kontynent, jak obecnie wygląda sytuacja na wybrzeżu Grecji, i jaka powinna być odpowiedź.

W debacie wzięli udział:

  • Bérénice Gaudin - rzeczniczka ds. sądowych postępowań strategicznych i spraw lotniczych w organizacji Sea-Watch, która zajmuje się ratowaniem migrantów na Morzu Śródziemnym. Osobiście uczestniczyła w misjach powietrznych i morskich Sea-Watch. Specjalizuje się w prawach człowieka, prawie morza i prawie migracyjnym.
  • Katarzyna Słubik - prezeska Stowarzyszenia Interwencji Prawnej, Prawniczka, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Autorka publikacji z zakresu migracji i przestrzegania praw migrantów. Wspierała prawnie uchodźców w obozie Moria na Lesbos.
  • Dariusz Rosiak  - dziennikarz radiowy i prasowy. W Programie Trzecim Polskiego Radia prowadzi program „Raport o stanie świata”. Autor książek: Oblicza Wielkiej Brytanii, Żar. Oddech Afryki, Ziarno i krew. Podróż śladami bliskowschodnich chrześcijan oraz Biało-czerwony. Za Ziarno i krew otrzymał Nagrodę im. Beaty Pawlak i był nominowany do Nagrody Literackiej Nike 2016.
  • Wojciech Bojanowski - dziennikarz, autor reportażu „Niech toną".

Rozmowę poprowadziła Joanna Subko - przedstawicielka Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, z Zespołu ds. Równego Traktowania.

Paneliści i panelistki z pomocą głosów z sali wypracowali następujące rekomendacje

  • W kwestiach prawnych z dyskusji wyniknęła potrzeba wypracowania nowych mechanizmów, w których szczególne miejsce zajmować będzie pozycja migrantów klimatycznych. Zarekomendowano możliwe poszerzenie przesłanek definicyjnej z Konwencji Genewskiej aby włączyć także osoby z doświadczeniem uchodźczym, które znalazły się w trudnej sytuacji ze względu na problemy związane z klimatem. Za największe wyzwanie uznano zgodę większej ilości państw co do zmian w prawodawstwie w tym zakresie.
  • Podkreślono także potrzebę szerokiej debaty w ramach Unii Europejskiej, której celem byłby wypracowanie rozwiązania innego niż delegowanie odpowiedzialności za problem migracji na kraje takie jak Libia czy Turcja.
  • Należy podjąć ogólnopolską debatę nad kształtem polityki migracyjnej. Należy także poddać pod weryfikację istniejące mechanizmy które pozwalają na efektywną integrację – chociażby związaną z nauką i barierą językową.
Moderuje
Autor informacji: Agnieszka Jędrzejczyk
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Agnieszka Jędrzejczyk
Data:
Operator: Agnieszka Jędrzejczyk