Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Nastolatek wykreślony z Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Sąd uwzględnił wniosek Rzecznika

Data:
  • 15-latek poprosił młodszą od siebie dziewczynę o przesłanie jej nagiego zdjęcia
  • Sąd dla nieletnich zastosował za to wobec niego upomnienie - najłagodniejszy środek wychowawczy
  • Zarazem jednak wpisał go z mocy prawa do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym
  • RPO wniósł o wykreślenie nastolatka z Rejestru. Jest to dopuszczalne, jeśli taki wpis powodowałyby „niewspółmiernie surowe skutki” dla nieletniego

4 grudnia 2020 r. sąd uzupełnił swe wcześniejsze postanowienie przez dodanie zdania o niezamieszczaniu danych nieletniego w Rejestrze. Postanowienie to jest nieprawomocne

Była to kolejna już interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich w takiej sprawie. Nieletni upomniany za tego rodzaju czyn powinien trafiać do Rejestru zupełnie wyjątkowo. Rolą rejestru jest bowiem ostrzeganie przed osobami stanowiącymi trwałe zagrożenie. – Takim osobom nie wystarczy upomnienie, aby zaprzestali społecznie niebezpiecznej działalności – wskazuje Adam Bodnar.

Kto trafia do rejestru

Od 1 stycznia 2018 r. w jawnym, publicznym  rejestrze na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości są podawane dane osobowe, fotografie i miejsca pobytu najgroźniejszych skazanych przestępców seksualnych.

Do drugiej części rejestru, gromadzącej również informacje na temat pozostałych sprawców przestępstw na tle seksualnym, dostęp mają tylko przedstawiciele określonych służb, w tym organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, a także instytucji zajmujących się opieką nad dziećmi. W tej części rejestru są zamieszczone dodatkowe dane – w tym numery PESEL skazanych i ich adresy zameldowania. Umieszczane są tam dane nieletnich sprawców, wobec których sąd orzekł środki wychowawcze, poprawcze lub wychowawczo-lecznicze.

Zgodnie z ustawą z 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym (na której podstawie powstał rejestr): 

  • Skazani już sprawcy do 1 grudnia 2017 r. mogli wnosić do sądów o niezamieszczanie swych danych w jawnej części rejestru. Rodziny nie miały takiej możliwości. Mógł w ich sprawie interweniować prezes sądu.
  • Obecnie o wpisie danych decyduje sąd. Skazując za przestępstwo na tle seksualnym, może wykluczyć publikację danych „dla  dobra małoletniego pokrzywdzonego przestępstwem lub gdy zamieszczenie danych spowodowałyby niewspółmierne surowe skutki dla skazanego”.

Rzecznik już wcześniej wyrażał wątpliwości, czy w rejestrze powinny być umieszczane dzieci, które w związku z trudnościami wieku dorastania i nadpobudliwością emocjonalną mogą popełnić czyn mniejszej wagi – który jednak w świetle prawa jest podstawą wpisu do rejestru. Wtedy figurują w nim przez 10 lat od osiągnięcia pełnoletniości (niejednokrotnie dłużej niż dane sprawców pełnoletnich). W ocenie Rzecznika negatywnie rzutuje to na ich całą przyszłość i ingeruje w psychikę. Prawo uznaje zaś za priorytet dobro dziecka. 

Sprawa nastolatka

15-latek poprosił młodszą od siebie dziewczynę o przesłanie jej nagiego zdjęcia, co uczyniła. Sąd dla nieletnich uznał to za czyn z art. 200a par. 2 Kodeksu karnego. Zgodnie z nim, karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 podlega ten, kto „za pośrednictwem systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej małoletniemu poniżej lat 15 składa propozycję obcowania płciowego, poddania się lub wykonania innej czynności seksualnej lub udziału w produkowaniu lub utrwalaniu treści pornograficznych, i zmierza do jej realizacji".

W 2020 r. sąd dla nieletnich zastosował wobec sprawcy upomnienie i wpisał go do Rejestru z dostępem ograniczonym. Osoby, których wpis dotyczy, w tym nieletni, dowiadują się o tym po fakcie, z zawiadomienia o wpisie (już po uprawomocnieniu się orzeczenia). Informacja o tym nie jest bowiem umieszczana w wyroku – następuje z mocy prawa. Na żadnym etapie sprawy dana osoba nie jest o tym informowana i nie może podjąć działań zmierzających do ochrony swoich praw.

Rzecznik wskazał, że tego typu „proceduralne pułapki”, zastawiane na obywateli przez niejasne przepisy procesowe, są konsekwentnie piętnowane w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego jako poważne naruszenie zasad demokratycznego państwa prawa. Zdaniem RPO decyzja o umieszczeniu danych sprawcy w Rejestrze powinna być podawana w wyroku (o co zwracał się do Ministra Sprawiedliwości).

Po skardze matki nieletniego RPO wniósł do właściwego sądu rejonowego, by usunął jego dane z rejestru. Wniosek taki uzasadnia potrzeba ochrony praw i wolności obywatelskich nieletniego. Dotyczy to zwłaszcza prawa do sądu oraz zaufania do państwa i prawa (art. 45 i art. 2 Konstytucji), a także prawa do ochrony życia prywatnego oraz ochrony danych osobowych (art. 47 oraz 51 Konstytucji).

Wpis do rejestru stanie się nadmierną represją wobec nieletniego. Wyraził on żal. Nie sprawia problemów wychowawczych, uczył się dobrze, a jego relacje z rodzicami układały się bardzo dobrze. Nie wyobraża sobie jednak najbliższej przyszłości, ponieważ umieszczenie danych w rejestrze m.in. może utrudnić mu podjęcie pracy.

Tymczasem środki podjęte zarówno przez rodziców nieletniego, jak i sąd opiekuńczy w zupełności odniosły skutek.  Nieletni zrozumiał niewłaściwość swego zachowania, poniósł jego konsekwencje, wyraził skruchę i nie ma podstaw do twierdzenia, by zagrażał on naruszaniem prawa.

Umieszczenie taich osób w Rejestrze wiąże się z ich dodatkową stygmatyzacją. Rejestr służy bowiem do ochrony społeczeństwa przed osobami szczególnie niebezpiecznymi. Mimo że dane osób nieletnich nie są powszechnie dostępne, dostęp do nich ma stosunkowo szeroki krąg osób, m.in. pracodawca czy podmiot prowadzący działalność związaną z wychowaniem, edukacją, wypoczynkiem, leczeniem małoletnich lub z opieką nad nimi.

IV.550.5.2020

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Łukasz Starzewski