Na wniosek RPO Sąd Najwyższy naprawił błąd sądu rejonowego
- Mężczyzna został ukarany przez Sąd Rejonowy w L. za inne wykroczenie niż zostało mu zarzucone we wniosku o ukaranie
- Po kasacji Rzecznika Praw Obywatelskich Sąd Najwyższy uchylił ten wyrok jako rażąco naruszający prawo
Wyrokiem nakazowym sąd rejonowy ukarał D. K. za kradzież w maju 2015 r. ze skupu złomu przewodów miedzianych, wtyczek aluminiowych oraz telewizora o łącznej wartości 155 zł. Innym zarzutem było publiczne używanie nieprzyzwoitych słów.
Wyrok uprawomocnił się wobec niezaskarżenia go przez obwinionego.
Kasację na jego korzyść wniósł RPO. Wskazał, że D.K. został obwiniony o zupełnie inny czyn, niż został za niego ukarany. Policja zarzuciła mu bowiem kradzież we wrześniu 2015 r. z lokalnego marketu słuchawek o wartości 79,99 zł oraz publiczne używanie nieprzyzwoitych słów.
Izba Karna SN uznała kasację RPO za oczywiście zasadną. Zaskarżony wyrok nakazowy został uchylony, a sprawa wróciła do Sądu Rejonowego w L.
Jak uzasadnił SN, porównanie opisu czynów zarzucanych D.K. oraz przypisanych mu w wyroku nakazowym jednoznacznie wskazuje, że sąd przypisał obwinionemu inne zachowania, dokonane w innym miejscu i czasie, niż te, które były przedmiotem zarzutów.
Takie rażące naruszenie prawa procesowego SN uznał za wystarczający powód uchylenia wyroku.
Jednocześnie jako rażące naruszenie prawa SN ocenił także samo wydanie wobec obwinionego wyroku nakazowego (czyli bez przeprowadzania rozprawy i obecności podsądnego). SN przypomniał, że orzekanie w trybie nakazowym może nastąpić, jeżeli okoliczności czynu i wina obwinionego nie budzą wątpliwości.
Tymczasem ta przesłanka nie została spełniona. Jak podkreślił SN, obwiniony nie przyznał się do kradzieży słuchawek, których przy nim nie znaleziono. W aktach sprawy brak też jest jakichkolwiek jednoznacznych dowodów używania przez niego nieprzyzwoitych słów.
W tej sytuacji, sąd rejonowy był zobowiązany skierować sprawę na rozprawę, przeprowadzić postępowanie dowodowe i wyjaśnić wszystkie istotne dla merytorycznego rozstrzygnięcia okoliczności – ocenił SN. Materiał dowodowy nie tylko nie dawał bowiem podstaw do zastosowania trybu nakazowego, ale wskazywał na rozważenie, czy dowody w ogóle pozwalają na przypisanie obwinionemu zarzuconego wykroczenia.
Dlatego SN nie podzielił wniosku RPO o umorzenie całej sprawy. Uprawniony oskarżyciel skierował do sądu skargę, która powinna być rozpoznana – podkreślił SN. W związku z tym sąd ma rozpoznać sprawę, czego - jak zaznaczył SN - dotychczas nie uczynił. Jest to możliwe także dlatego, że zarzucone wykroczenie nie uległo jeszcze przedawnieniu.