Umorzono dochodzenie ws. "mowy nienawiści" na stronach ONR. Zażalenie Rzecznika
- Umorzono dochodzenie ws. nawoływania na stronach ONR do nienawiści na tle różnic narodowościowych i rasowych oraz propagowania totalitarnego ustroju państwa
- Pisano tam, że osoby o innym pochodzeniu odpowiadają za wzrost przestępczości i konflikty „między rdzenną ludnością a kolorowymi imigrantami”, co ma doprowadzić do „kulturowego i cywilizacyjnego ludobójstwa na rdzennej ludności o białej skórze”
- Stołeczna prokuratura nie dopatrzyła się w tym znamion przestępstwa z art. 256 Kodeksu karnego
- Tekst propagował rasistowskie ideologie separatyzmu rasowego i supremacji „białej rasy” - podkreśla RPO, który zaskarżył decyzję prokuratury do sądu
Rzecznik Praw Obywatelskich od dawna wskazuje, jak mało skuteczne w Polsce jest ściganie „mowy nienawiści”, zwłaszcza motywowanej uprzedzeniami narodowościowymi i rasowymi.
Historia sprawy
W styczniu 2018 r. Rzecznik Praw Obywatelskich zawiadomił prokuraturę w sprawie artykułu pt. „Separatyzm rasowy - odpowiedź na multikulti w XXI wieku”, zamieszczonego w 2017 r. na stronie „Mazowieckiej Brygady Obozu Narodowo-Radykalnego”.
Adam Bodnar uznał, że publikacja wykracza poza krytykę polityki wielokulturowości. Wymaga zaś analizy pod kątem art. 256 Kodeksu karnego w zakresie nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych i rasowych oraz propagowania idei charakterystycznych dla faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa (za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności).
Autor artykułu stosuje pojęcia rasistowskie (uważa, że ludzie dzielą się na „rasy”, a przynależność do nich zależy od odcienia karnacji). Wzywał do czegoś, co nazwał „przywróceniem prymatu białej rasie” oraz sugerował, że osoby o innym niż „biały” kolor skóry mają destrukcyjny wpływ na europejskie społeczeństwo i są poważnym zagrożeniem. Według niego osoby takie są odpowiedzialne za „wzrastające statystyki przestępczości (napadów, rabunków, gwałtów i mordów)” oraz „nieustające konflikty etniczne między rdzenną ludnością a kolorowymi (tak w tekście) imigrantami”, które w przyszłości doprowadzą do „kulturowego i cywilizacyjnego ludobójstwa na rdzennej ludności o białej skórze”.
Jest tam też sformułowanie, że przez obecność imigrantów w Polsce obywatele nie mogą korzystać z konstytucyjnych praw i wolności, a wkrótce - z winy cudzoziemców - głos Polek i Polaków będzie tłumiony m.in. „za pomocą pałek policyjnych i więziennych cel”. Kończy to konkluzja, że jedyną alternatywą jest konieczność stworzenia społeczeństwa opartego na „zasadzie wyższości białej rasy”, wprowadzenia zakazu „mieszania się ras” oraz wysiedlenia osób o określonej przynależności etnicznej do kraju pochodzenia.
W kwietniu 2018 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota odmówiła wszczęcia dochodzenia. RPO złożył zażalenie do sądu, który we wrześniu 2018 r. uchylił postanowienie o odmowie i zwrócił sprawę prokuraturze.
- Artykuł wzbudził u znacznej części czytelników uczucia niechęci i wrogości do osób, których nie zaliczają do „białej rasy” - uzasadniał sędzia Maciej Jabłoński . W ocenie sądu traktowanie tekstu jako „głosu w dyskusji” jest nieuzasadnione. - Pozostaje on poza granicami wymiany myśli i poglądów, a funkcjonuje w sferze ideologicznych manipulacji, zmierzających w kierunku skutecznego wzrostu skrajnie wrogich odczuć wobec osób o innym pochodzeniu etnicznym - ocenił sąd.
Argumenty RPO
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota 31 maja 2019 r. umorzyła postępowanie z braku znamion czynu zabronionego.
W zażaleniu do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy Adam Bodnar zarzucił prokuraturze nieprzeprowadzenie skrupulatnej oceny całości materiału dowodowego, w tym opinii biegłej z zakresu językoznawstwa. Zakwestionował też oparcie rozstrzygnięcia wyłącznie na opinii biegłej z zakresu językoznawstwa – w sprawie powinni byli wypowiedzieć się również historycy.
Choć prokurator w całości podzielił opinię biegłej , to w uzasadnieniu potraktował opinię selektywnie. Przypisał bowiem znaczenie tym jej fragmentom, które odpowiadają tezie o braku znamion czynu zabronionego, a pominął te wypowiedzi biegłej, które mogą świadczyć o tym, że do przestępstwa jednak doszło.
Prokurator nie dopatrzył się w analizowanych treściach znamion przestępstwa z art. 256 § 1 k.k. Stwierdził bowiem, że prezentowanie treści rasistowskich nie jest równoznaczne z nawoływaniem do nienawiści czy propagowaniem totalitarnego ustroju państwa.
Zażalenie kwestionuje twierdzenie prokuratora, oparte na opinii biegłej, że w artykule nie ma żadnych odwołań do ustrojów totalitarnych - skoro żaden nie został przywoływany z nazwy. To wystarczyło, aby prokurator uznał, że publikacja nie propaguje faszystowskiego ani innego, totalitarnego ustroju państwa.
Tymczasem nie ma wątpliwości, że ideą przewodnią artykułu jest promowanie koncepcji stworzenia społeczeństwa jednolitego pod względem rasowym. Taka właśnie koncepcja, w swej istocie antydemokratyczna i dyskryminacyjna, była istotnym elementem ideologii nazistowskiej. Była też podstawą polityki apartheidu w Republice Południowej Afryki w latach 1948-1994. Wizja Europy, promowana przez autora artykułu, zawiera zatem cechy charakterystyczne dla obu wspomnianych ustrojów totalitarnych.
Według RPO można mieć też poważne wątpliwości, czy wiedza w dziedzinie językoznawstwa rzeczywiście daje kompetencje, aby formułować opinie nt. elementów charakterystycznych dla systemów totalitarnych. To raczej domena historyków czy politologów.
Bezpodstawne jest również stwierdzenie prokuratury, że artykuł nie propaguje ustroju faszystowskiego lub totalitarnego. Autor tekstu prezentuje oparte na ideologii rasistowskiej elementy ustroju społecznego, charakterystyczne zarówno dla nazizmu, jak i apartheidu. Nie ogranicza się wyłącznie do ich opisu, a artykuł nie zawiera krytyki prezentowanej wizji. Emocjonalny język, patetyczny w tych fragmentach, w których autor nawiązuje np. do przywrócenia prymatu białej rasie i nie kryjący niechęci czy wręcz nienawiści w wypowiedziach dotyczących wielokulturowości przeciwstawianej separatyzmowi i jej promotorów, świadczy w sposób jednoznaczny o tym, że autor utożsamia z prezentowaną ideologią i zdecydowanie ją popiera. - Ponieważ cały tekst utrzymany jest w tonie przekonywania, nie ma wątpliwości, że intencją autora jest wypromowanie ideologii separatyzmu rasowego - wskazuje Adam Bodnar.
W uzasadnieniu prokurator dowodzi, że autor artykułu działał w sferze swobody wypowiedzi chronionej (choć tego prokurator nie dodał), w art. 54 ust. 1 Konstytucji oraz w art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Uzasadnienie nie wspomina jednak, że Europejski Trybunał Praw Człowieka konsekwentnie odmawiał ochrony prawnej wynikającej z art. 10 Konwencji takim wypowiedziom, które rozpowszechniają, nawołują promują lub usprawiedliwiają nienawiść opartą na nietolerancji.
Nie dopatrując się znamion przestępstwa, prokurator uchybił też obowiązkom w zakresie ochrony przed naruszającą godność dyskryminacją, jakie na Polskę nakładają ratyfikowane umowy międzynarodowe, m.in. Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej czy EKPC.
Rzecznik wniósł aby sąd uchylił umorzenie sprawy i przekazał ją prokuraturze.
XI.518.91.2017