Obywatel Gwinei skazany po incydencie w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców. Kasacja RPO
- Przy wydawaniu posiłków w ośrodku dla cudzoziemców funkcjonariusz Straży Granicznej nakazał obywatelowi Gwinei przejść na koniec kolejki - doszło do przepychanki zakończonej użyciem paralizatora przez strażnika
- Cudzoziemiec został skazany za wypowiadanie gróźb karalnych wobec tego funkcjonariusza - czemu zaprzeczał
- Wyrok zapadł w trybie nakazowym, czyli bez przeprowadzania rozprawy
- Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk wnosi w kasacji o ponowne zbadanie sprawy w trybie zwykłym
Zamiast załagodzić niegroźną sytuację, mającą charakter nieporozumienia typowego dla miejsc zbiorowego żywienia, działania funkcjonariusza SG niebezpiecznie ją eskalowały - stwierdza m.in. kasacja od prawomocnego wyroku nakazowego Sądu Rejonowego.
Historia sprawy
Wyrokiem nakazowym z 26 lipca 2022 r. Sąd Rejonowy uznał cudzoziemca za winnego tego, że w stołówce Strzeżonego Ośrodka Dla Cudzoziemców w 2022 r. kierował wobec funkcjonariusza SG groźby karalne "Zabiję cię", które wywołały u funkcjonariusza uzasadnioną obawę ich spełnienia.
Uznano to za przestępstwo z art. 190 § 1 k.k.
Orzeczenie nie zostało zaskarżone i uprawomocniło się.
Wyrok nakazowy nie może się ostać, albowiem jest dotknięty rażącym uchybieniem przepisów postępowania karnego mającym istotny wpływ na jego treść.
Zarzut kasacji RPO
Wyrok nakazowy nie może się ostać, albowiem jest dotknięty rażącym uchybieniem przepisów postępowania karnego mającym istotny wpływ na jego treść - art. 500 § 1 i 3 k.p.k.
Polegało to na wydaniu wyroku w postępowaniu nakazowym w sytuacji, gdy w świetle zebranych dowodów wina i okoliczności popełnienia zarzucanego oskarżonemu czynu budziły wątpliwości, co obligowało sąd do przeprowadzenia postępowania dowodowego w celu wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności dla merytorycznego rozstrzygnięcia.
Rzecznik wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi do ponownego rozpoznania.
Argumentacja RPO
W myśl art. 500 § 1 k.p.k. w sprawach, w których prowadzono dochodzenie, uznając na podstawie zebranego materiału, że przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne, sąd może - w wypadkach pozwalających na orzeczenie kary ograniczenia wolności lub grzywny - wydać wyrok nakazowy. Jest to możliwe, jeżeli na podstawie dowodów okoliczności czynu i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości.
W orzecznictwie SN ugruntowany jest pogląd, że postępowanie nakazowe zastrzeżono do najbardziej oczywistych przypadków, których materiał dowodowy jest tak jednoznaczny, że nie nasuwa żadnych istotnych zastrzeżeń - ani co do winy, ani okoliczności czynu. Wątpliwości powinny prowadzić do odstąpienia od orzekania w trybie nakazowym i rozpoznania sprawy na zasadach ogólnych.
W ocenie RPO materiał dowodowy sprawy powinien był wzbudzić w sądzie wątpliwości co do realizacji przesłanek wydania wyroku nakazowego.
W sprawie można wyodrębnić dwie wzajemnie wykluczające się wersje zdarzenia. Jedna wyłania się z zeznań funkcjonariuszy SG, a druga z wyjaśnień oskarżonego.
Z nagrania monitoringu (bez dźwięku) wynika, że funkcjonariusz nakazywał cudzoziemcowi opuścić kolejkę, kilkukrotnie wskazując mu kierunek przeciwny do tego, w którym stała kolejka. Funkcjonariusz zeznał, że cudzoziemiec krzyknął „Kill you!”, potem złapał go za lewą dłoń i szarpnął mocno w swoją stronę, odpychając rękę coraz bardziej agresywnie, wobec czego użył paralizatora, wcześniej powiadomił go o takiej możliwości. Inni funkcjonariusze SG zeznali, że także słyszeli okrzyk o zabiciu.
Cudzoziemiec przesłuchany w charakterze podejrzanego zakwestionował, by mówił o zabiciu. Funkcjonariusz miał mu powiedzieć, że teraz nie jest jego kolejka i ma wrócić do stolika. Gdy cudzoziemiec się nie zgodził, funkcjonariusz złapał go za rękę, którą ten odepchnął. Zeznał, że funkcjonariusz popychał go i przeklinał w języku polskim. Gdy po użyciu paralizatora inni funkcjonariusze zaczęli go podnosić, to ten funkcjonariusz spytał, „czy chcę jeszcze raz dostać prądem”.
Zdaniem Rzecznika kategoryczne nieprzyznanie się oskarżonego do czynu i jego szczegółowe wyjaśnienia wymagało przeprowadzenia postępowania na zasadach ogólnych. Wówczas sąd - przy poszanowaniu zasady bezpośredniości – miałby warunki do swobodnej oceny wszystkich dowodów w powiązaniu.
Dowód w postaci nagrań nakazuje dokonanie przez sąd starannej i wnikliwej oceny zeznań SG. Nagrania są wprawdzie bez dźwięku, jednakże - w przekonaniu RPO - dowód ten ma istotne znaczenie dla prawidłowej oceny wiarygodności świadka z SG i pozostałych funkcjonariuszy.
Należy wskazać, że - jak się wydaje - obraz zdarzenia w zakresie zachowania się oskarżonego wobec funkcjonariusza SG nie koresponduje z odpowiednimi fragmentami zeznań świadków z SG.
W gestykulacji - wymachiwanie miską w kierunku okienka, w którym podawano żywość - oraz w prezentowanej przez oskarżonego postawie i jego „mowie ciała" w dyskusji ze świadkiem z SG niepodobna dopatrzeć się przejawów agresji. Z nagrań wynika, że po tym jak oskarżony zignorował polecenie powrotu do swego stolika, funkcjonariusz w bardzo krótkich odstępach czasu podjął coraz to bardziej ofensywne czynności względem oskarżonego. Było to dynamiczne gestykulowanie na wysokości jego twarzy, następnie kilkukrotne mocne popchnięcie w klatkę piersiową skutkujące utratą równowagi, a w końcu użycie paralizatora.
Zamiast załagodzić niegroźną sytuację, mającą charakter nieporozumienia typowego dla miejsc zbiorowego żywienia, działania funkcjonariusza SG niebezpiecznie ją eskalowały. Finałem było użycie środka przymusu bezpośredniego.
Nie kwestionując ani motywacji, jaką kierował się świadek, składając zeznania obciążające oskarżonego ani nie oceniając prawidłowości jego interwencji, należy wziąć pod uwagę, że mógł on mieć interes prawny w przedstawianiu zdarzenia tak, aby uniknąć ewentualnej odpowiedzialności za bezpodstawne użycie paralizatora.
O potencjalnej tendencji tego świadka do pomniejszania swej roli świadczy ta część jego zeznań, w których podaje on, że kilka razy położył rękę na ramieniu oskarżonego, próbując skłonić go do powrotu do stolika, podczas gdy zarejestrowany obraz wyraźnie ukazuje mocne popychanie w klatkę piersiową.
Materiał dowodowy miał też istotny brak, który mógłby zostać uzupełniony właśnie podczas rozprawy - nie przesłuchano w charakterze świadka mężczyzny, który był blisko oskarżonego i świadka. Jest wysoce prawdopodobne, że wniósłby on istotne informacje dla sprawy, dotyczące okoliczności, czy oskarżony krzyczał „Kill you", jak twierdzili funkcjonariusze SG, czy też może wykrzykiwał obawę o swoje życie, jak zeznał.
Podsumowując, zachodziła bezwzględna konieczność rozprawy, a w jej toku przesłuchania oskarżonego i świadków oraz odtworzenia monitoringu oraz poddania całokształtu dowodów wnikliwej i analitycznej ocenie. Ignorując niejednorodność materiału dowodowego oraz orzekając mimo uzasadnionych wątpliwości, Sąd Rejonowy dopuścił się rażącego naruszenia przepisów postępowania, co miało istotny wpływ na treść wyroku nakazowego. Przeprowadzenie rozprawy i bezpośrednia styczność sądu z dowodami mogłaby doprowadzić do odmiennego rozstrzygnięcia.
II.510.1033.2022