Źródło odoru na Radiowie – do zamknięcia; decyzja WIOŚ po wygranej sprawie w sądzie z udziałem RPO
- Instalacja odpadów na warszawskim Radiowie - do zamknięcia; zdecydował Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska po wygranej przed Naczelnym Sądem Administracyjnym sprawie z udziałem Rzecznika Praw Obywatelskich
- Decyzja świadczy o tym, że brak norm określających jakość zapachową powietrza nie wyklucza skutecznej walki z uciążliwymi odorami
- RPO liczy, że decyzja ta stanie się wzorem dla innych organów, do których wpływają takie skargi
Rzecznik ponad od 10 lat walczy o wprowadzenie norm jakości zapachowej powietrza. Mimo zapewnień kolejnych rządów co do uchwalenia odpowiednich przepisów, na razie nic się nie zmieniło. Bez takich przepisów najczęściej nie sposób przeciwdziałać uciążliwym emisjom odorów z fabryk, ferm hodowlanych, wysypisk śmieci. Skoro nie ma specjalnych regulacji dotyczących uciążliwości zapachowych, Rzecznik stara się doprowadzić do zmiany praktyki organów - tak by korzystały z obecnie dostępnych środków prawnych
Nie jest to łatwe, ale - jak pokazuje sprawa składowiska odpadów na warszawskim Radiowie - wykonalne. W sprawę tę Rzecznik zaangażował się procesowo na przełomie 2016 i 2017 r., wspierając przed sądami okolicznych mieszkańców. W lutym 2018 r. Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał wyroki nakazujące ponowne zbadanie przez inspekcję ochrony środowiska, czy wstrzymać instalacje zakładu odpadów komunalnych MPO na Radiowie. NSA w sposób korzystny dla mieszkańców narażonych na uciążliwości wyłożył art. 364 ustawy – Prawo ochrony środowiska.
Decyzja inspektora ochrony środowiska
7 czerwca 2018 r., po ponownym rozpoznaniu sprawy przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, zapadła decyzja zgodna z oczekiwaniami Rzecznika. Inspektor wstrzymał użytkowanie instalacji do mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych, która – co ustalił – była głównym źródłem uciążliwości. Przy braku norm jakości zapachowej powietrza, stopień uciążliwości ustalili „organoleptycznie” kontrolerzy Inspekcji. Przenalizowano także kierowane na przestrzeni lat skargi mieszkańców. Zwrócono się także do konsultantów wojewódzkich w odpowiednich dziedzinach medycyny o przedstawienie opinii, czy uciążliwości, jakich doznają mieszkańcy, mogą negatywnie wpływać na ich zdrowie, w tym zdrowie psychiczne.
Swej decyzji WIOŚ nadał rygor natychmiastowej wykonalności. Termin wstrzymania działalności, z uwzględniem potrzeby bezpiecznego dla środowiska jej zakończenia, określił na 10 września 2018 r. Decyzja nie jest jeszcze ostateczna. Przysługuje od niej odwołanie do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.
Rzecznik liczy, że sposób przeprowadzenia postępowania przez Mazowieckiego WIOŚ stanie się wzorem do naśladowania dla innych organów, do których wpływają skargi mieszkańców na uciążliwe zapachy.
Historia sprawy
W sprawie Radiowa obywatele skarżyli się na uciążliwe zapachy. Powoływali się na dolegliwości zdrowotne, w tym: nudności, kaszel, omdlenia. W Polsce nie ma ustawy określającej uciążliwość zapachową powietrza, co sprawia, że formalnie nie można określić, jaki jej poziom jest dopuszczalny i tym samym bezpieczny dla zdrowia ludzi. Wprowadzenia takich standardów od dawna domaga się RPO.
W 2017 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uwzględnił skargę Stowarzyszenia „Czyste Radiowo” (do której przyłączył się RPO) na umorzenie sprawy wstrzymania działalności instalacji do mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych. WSA uznał też skargę RPO na umorzenie postępowania w sprawie wstrzymania instalacji kompostowni odpadów zielonych na tym składowisku.
WSA zgodził się z RPO, że organy dokonały błędnej wykładni art. 364 Prawa ochrony środowiska. Ocenił, że podstawą wstrzymania działalności może być już samo zagrożenie dla zdrowia ludzkiego, a nie - jak wskazywały organy - jedynie skutek w postaci chorób. Według WSA zdrowie, o którym mowa w ustawie, należy rozumieć nie tylko jako zdrowie fizyczne - jak uczyniły organy ochrony środowiska - ale także psychiczne.
MPO złożyło w obu sprawach skargi kasacyjne do NSA. Zgodnie ze stanowiskiem RPO, żaden zarzut skarg nie został uznany za zasadny. NSA podzielił zdanie Rzecznika, że pod pojęciem środowiska rozumieć należy także życie i zdrowie ludzi. Uznał, że w ramach postępowania trzeba badać wpływ działalności na zdrowie psychiczne ludzi.
NSA nie zgodził się ze stanowiskiem MPO, by art. 364 ustawy nie miał charakteru prewencyjnego. Ponadto NSA wskazał, że dla oceny zagrożenia dla życia lub zdrowia ludzi, ma wpływ czy dana działalność jest prowadzona na podstawie ważnego pozwolenia (jedna z instalacji nie ma ważnego tzw. pozwolenia zintegrowanego).
Po wyroku NSA obie sprawy wróciły do WIOŚ.
V.7200.49.2014