Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Skazanie świadka Jehowy z lat 50. Kolejna kasacja RPO na rzecz prześladowanych w PRL uznana przez SN

Data:
  • Pan Władysław został skazany w latach 50. przez sąd PRL za udział w  nielegalnym  związku Świadków Jehowy, którego cel miał rzekomo być tajemnicą wobec władz
  • Tymczasem ta wspólnota wyznaniowa - jako oparta wyłącznie na więzach religijnych - nie może być uznana za "związek" w rozumieniu prawa karnego
  • A jej działalność nie była tajemnicą dla władz PRL, bo składano wnioski o ponowną rejestrację
  • AKTUALIZACJA: Skazanie było oczywiście niesłuszne – uznał 13 kwietnia 2022 r. Sąd Najwyższy (sygn. akt IV KK 343/21), wobec czego uchylił wyrok i uniewinnił oskarżonego 

Rzecznik Praw Obywatelskich składa kolejną kasację do Sądu Najwyższego na rzecz członka tej wspólnoty, prześladowanej w latach PRL. SN już uwzględniał takie wcześniejsze kasacje.

Historia sprawy

Z odtworzonych akt sądowych wynika, że 10 marca 1953 r. sąd uznał oskarżonego za winnego tego, że wraz z innymi osobami od września 1950 r. do października 1952 r. trzy razy w miesiącu brał udział w zebraniach nielegalnego związku Świadków Jehowy, którego cel miał pozostać tajemnicą wobec władzy państwowej. 

Zarzucono mu czyn z art. 36 tzw. małego kodeksu karnego (udział w takim związku). Na tej podstawie skazano go na rok więzienia. Na mocy ustawy z 22 listopada 1952 r. o amnestii karę tę darowano. Wyrok nie został zaskarżony.

RPO zarzucił wyrokowi rażące i mające istotny wpływ na jego treść naruszenie prawa materialnego - art. 36 dekretu z 13 czerwca 1946 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa Polskiego. Polegało to na skazaniu oskarżonego mimo braku znamion tego występku.

Rzecznik wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i uniewinnienie oskarżonego.

Argumentacja RPO

W licznych orzeczeniach, które składają się już na ugruntowaną linię orzeczniczą, Sąd Najwyższy zajmował stanowisko, że nie jest możliwe odnoszenie pojęcia «związku» w rozumieniu prawa karnego materialnego (np. art. 165 d.k.k., art. 14 i 36 m.k.k., art. 278 k.k.) do wspólnoty o charakterze religijnym, wyznaniowym - zbiorowiska ludzi, których łączy nie więź organizacyjna, ale religijna (wyrok Sądu Najwyższego z  10 sierpnia 2006 r„ III KK 31/06, LEX nr 294787).

W konsekwencji wspólnota wyznaniowa Świadków Jehowy - jako oparta wyłącznie na więzach religijnych - nie może być w ogóle uznawana za "związek" w rozumieniu prawa karnego.

Ponadto istnienie i działalność wspólnoty religijnej Świadków Jehowy, funkcjonującej uprzednio na podstawie rozporządzenia Prezydenta RP z 27 października 1932 r. Prawo o stowarzyszeniach - po delegalizacji w lipcu 1950 r - nie stanowiły tajemnicy dla ówczesnych władz państwowych. Członkowie wspólnoty podejmowali bowiem liczne próby prawnego usankcjonowania działalności, m.in. przedkładali władzom statut wspólnoty i wnioski o ponowną rejestrację.

Jak podkreślił Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 12 stycznia 1995 r. (sygn. akt II KRN 232/94): „Uznawanie tajności struktur religijnych wyznania, któremu oficjalnie i bezpodstawnie odmówiono prawa do jawnego funkcjonowania, za wypełniające znamiona "tajności związku", było rażącym nadużyciem prawa karnego, w celu korzystania wyłącznie z jego represyjnej funkcji. Była nadto w tym stanowisku hipokryzja - za tajne uznawano to, czego władza państwowa nie chciała przyjąć do wiadomości”.

Te uwagi mają pełne zastosowanie i do tej sprawy. Przypisanie oskarżonemu czynu z art. 36 m.k.k., stanowiącego w istocie realizację konstytucyjnego prawa do wykonywania praktyk religijnych, nie wyczerpywało znamion przestępstwa, a skazanie miało formę politycznej represji.

Uzasadnienie pisemne wyroku SN

Zgodnie z treścią przepisu art. 529 k.p.k. wniesieniu i rozpoznaniu kasacji na korzyść oskarżonego nie stoi na przeszkodzie wykonanie kary, zatarcie skazania, akt łaski ani też okoliczność wyłączająca ściganie lub uzasadniająca zawieszenie postępowania. Śmierć skazanego w dniu 10 kwietnia 1995 r. niewątpliwie zatem nie stała na przeszkodzie wniesieniu przez Rzecznika Praw Obywatelskich kasacji na korzyść skazanego: decyzja o wniesieniu nadzwyczajnego środka zaskarżenia zależy od wyłącznej, autonomicznej woli podmiotu uprawnionego do wniesienia kasacji.

Za rozpoznaniem kasacji przemawiało to, że jej potwierdzenie zasadności wyartykułowanego w niej zarzutu mogło doprowadzić do pełnej rehabilitacji nieżyjącego już skazanego (wydanie wyroku uniewinniającego).

W pełni podzielić należy stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich, że w sprawie doszło do rażącej obrazy przepisu art. 36 dekretu z dnia 13 czerwca 1946 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa polskiego. 

Zachowanie przypisane skazanemu, a polegające na tym, że cyt.: „wraz z innymi osobami, w okresie od września 1950 r. do października 1952 r. w Dobrej, gm. Wiśniowa, pow. Sandomierz, systematycznie trzy razy w każdym miesiącu brał udział wspólnie z innymi w zebraniach nielegalnych związku ‘Świadków Jehowy’, którego cel miał pozostać tajemnicą wobec władzy państwowej” nie wyczerpuje bowiem znamion przestępstwa stypizowanego w przez art. 36 tzw. małego kodeksu karnego, tj. brania udziału w związku, którego istnienie, ustrój albo cel ma pozostać tajemnicą wobec władzy państwowej. 

Z jednej bowiem strony wspólnoty wyznaniowej Świadkowie Jehowy nie można uznać za związek w rozumieniu przepisów prawa karnego (co znajduje potwierdzenie w jednolitym od lat orzecznictwie najwyższej instancji sądowej: por. m. in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 1995 r., sygn. II KRN 232/94, OSNKW z. 5-6/1995, poz. 28; 9 listopada 2004 r., sygn. III KK 235/04, SIP «Lex» nr 163199 i 27 stycznia 2011 r., II KK 142/10, SIP «Lex» nr 11438101), z drugiej zaś jej funkcjonowanie w Polsce nigdy nie było objęte — nawet po jej delegalizacji, co nastąpiło w lipcu 1950 r. — tajemnicą wobec władzy państwowej. 

Członkowie wspólnoty podejmowali bowiem wielokrotnie powtarzane starania o jej ponowną rejestrację, co sprzeciwiało się uznaniu, iżby istnienie związku wyznaniowego było obiektem tajemnicy wobec władz państwowych: cyt:: „przez wiele następnych lat podejmowano [...] liczne i jawne próby uregulowania sytuacji prawnej Wyznania Świadków Jehowy, w celu uzyskania ponownej możliwości swobodnego wyznawania tej religii, przekładając statut związku religijnego oraz wyjaśniając jego ustrój i cel w pismach przesyłanych do Urzędu do Spraw Wyznań oraz do innych organów państwowych, m. in. Prezesa Rady Ministrów i Generalnego Prokuratora” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 1995 r., sygn. II KRN 232/94, SIP «Lex» nr 20734). 

Zważywszy zatem na to, że w czynie przypisanym skazanemu brak jest znamion przestępstwa stypizowanego w przepisie art. 36 tzw. małego kodeksu karnego, bowiem udział wspólnie z innymi w zebraniach związku wyznaniowego Świadków Jehowy nie był ani udziałem w związku z rozumieniu przepisów prawa karnego, ani też istnienie tej wspólnoty nie było utrzymywane w tajemnicy przed władzami państwowymi, a zatem jego skazanie było oczywiście niesłuszne (art. 537 § 2 k.p.k.), należało zaskarżony kasacją wyrok uchylić, zaś oskarżonego uniewinnić od zarzuconego mu przestępstwa.

II.510.345.2021

Autor informacji: Łukasz Starzewski
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Łukasz Starzewski
Data:
Opis: Dochodzi wyrok SN
Operator: Łukasz Starzewski
Data:
Operator: Łukasz Starzewski