Wystąpienie RPO podczas sejmowej debaty nad projektem ustawy budżetowej na 2009 r.
Wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich podczas sejmowej debaty nad projektem ustawy budżetowej na 2009 r. - 3 grudnia 2008.
Wielce Szanowny Panie Marszałku, Wysoka Izbo,
Z największym zainteresowaniem wysłuchałem znakomitego i jakże konstruktywnego, a także budzącego nadzieje wystąpienia Pana Ministra Finansów, które jak sądzę dodatkowo uzasadnia zasadność tego co chcę powiedzieć.
Rzeczypospolita Polska, przyjęła na siebie po 1989 roku szereg zobowiązań prawno-międzynarodowych w zakresie praw człowieka. Ratyfikowano znaczną liczbę umów międzynarodowych, pojawiły się zobowiązania wynikające z prawa
stanowionego przez Wspólnoty Europejskie.
Jeden z takich obowiązków wynika z art. 3 Protokołu Fakultatywnego do Konwencji w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania, który został ratyfikowany przez Polskę 15 sierpnia 2005 r.
Polska została w nim zobowiązana do wyznaczenia Krajowego Mechanizmu Prewencji co, ze znacznym opóźnieniem, uczyniła dopiero 18 stycznia 2008 roku, kiedy to Minister Sprawiedliwości powierzył Rzecznikowi Praw Obywatelskich
funkcje Krajowego Mechanizmu Prewencji.
Powierzając Rzecznikowi pełnienie tej funkcji Polska nie wywiązała się jednak z innych postanowień tego protokołu, do których należy udostępnienie niezbędnych środków umożliwiających działalność tego Mechanizmu.
W skrócie, działalność ta powinna polegać na regularnej wizytacji wszystkich miejsc zatrzymań osób pozbawionych wolności. Takich miejsc jest w całym kraju około 1000. Są to zakłady karne, areszty śledcze, pomieszczenia Policji dla osób zatrzymanych, policyjne izby dziecka, izby wytrzeźwień, schroniska dla nieletnich, zakłady poprawcze, placówki straży granicznej, ośrodki dla cudzoziemców, szpitale psychiatryczne oraz jednostki wojskowe.
Zgodnie z art. 19 pkt. a Protokołu, wszystkie te miejsca mają być w sposób regularny wizytowane. Podkreślam: jest ich łącznie w Polsce ok. 1000, a osób, które wizytacji tej mogą dokonywać jest w moim urzędzie łącznie 8. Słownie „osiem”. Nie muszę dodawać, że nie są one w stanie wykonać stojących przed nimi zadań.
Jak powiedziałem, przyznanie mojemu urzędowi zadań Krajowego Mechanizmu Prewencji nie zostało związane z przyznaniem niezbędnych środków. Dopiero w drugiej połowie bieżącego roku otrzymałem z tzw. rezerwy budżetowej sumę 426 tys. zł, która pozwoliła zaledwie na zainicjowanie tej działalności (dotychczas przeprowadzono wizytacje 70 miejsc zatrzymań), ale działalność ta będzie musiała być zawieszona w związku z odmową przyznania jakichkolwiek środków w roku przyszłym.
Niewykonanie podjętych zobowiązań rodzi oczywiście określone konsekwencje międzynarodowe. Sytuacja ta była już opisywana przez Stowarzyszenie Zapobiegania Torturom w Genewie, w którego publikacji ze stycznia 2008 zauważono, że w Polsce nie stworzono warunków umożliwiających funkcjonowanie tego Mechanizmu; sprawę tę podnoszono także na szeregu konferencjach międzynarodowych.
Ostatnio do Rządu Polskiego zwróciło się w tej sprawie Biuro Wysokiego Komisarza do spraw Praw Człowieka, który w przypadku utrzymania tego stanu rzeczy będzie musiał być oczywiście poinformowany o zawieszeniu, dopiero co rozpoczętej, działalności Krajowego Mechanizmu Prewencji.
Niezależnie od konsekwencji międzynarodowych, o wiele ważniejsza jest sytuacja w polskich więzieniach, jak i innych miejscach zatrzymań. Jak wiadomo w polskich więzieniach przebywa blisko 90 tys. osób i panuje w nich duże przeludnienie. O jego konsekwencjach nie muszę tutaj mówić. Poprawa tego stanu rzeczy wymagać będzie jeszcze szeregu lat, miejmy nadzieję, konsekwentnie prowadzonej polityki.
To co jednak powinno budzić nasz szczególny niepokój to tzw. nadzwyczajne przypadki, na które w stosunku do osób pozbawionych wolności i poddanych władzom więziennym powinniśmy być wyczuleni i które nie powinny się zdarzać
lub zdarzać się jak najrzadziej.
Przypomnę tylko znany wszystkim Państwu przypadek śmierci obywatela rumuńskiego Crulica, o której polski Rzecznik Praw Obywatelskich dowiedział się dopiero za pośrednictwem mediów. Ale są to także przypadki podejrzanych samobójstw więźniów, którzy byli koronnymi świadkami i którzy popełniali samobójstwo w najbardziej nieodpowiednim lub też najbardziej właściwym momencie. Przypadki śmierci w których umarzano prowadzone śledztwo mimo wyników sekcji, które wskazywały na ślady niebezpiecznych uderzeń w głowę. Tego rodzaju nadzwyczajnych przypadków śmierci i pobić, które obecnie badamy jest obecnie 55. Pięćdziesiąt pięć przypadków wybranych do bliższego zbadania i analizy.
Indywidualne i społeczne konsekwencje takich zdarzeń można oszacować na więcej niż dwa i pół miliona złotych, o których przyznanie w roku przyszłym się zwracałem. I które mi właśnie odebrano.
Nie zamierzam demonizować, ale sytuacja w więzieniach i innych miejscach zatrzymań jest z istoty swojej patologiczna i prowadzi często do wynaturzeń, jeśli nie jest poddawana systematycznej kontroli. Tego rodzaju kontroli służyć miał Krajowy Mechanizm Prewencji, którego likwidacja pozostaje w sprzeczności nie tylko ze zobowiązaniami międzynarodowymi Polski, ale przede wszystkim z prawami człowieka i interesem Państwa; w tym z właściwie rozumianym interesem ekonomicznym.
Zdaję sobie oczywiście sprawę z trudnej sytuacji finansowej państwa w jakiej obecnie się znajdujemy, ale nawet w najtrudniejszej sytuacji niezbędne jest przeprowadzenie rachunku zysków i strat do jakich pozorne oszczędności mogą prowadzić. Nie mogę nie zwrócić uwagi, że na tego rodzaju oszczędności nas po prostu nie stać, gdyż ich koszty będą oczywiście wyższe od tych zysków. Powtarzam chodzi w tym przypadku o kwotę 2, 5 mln złotych, która dzięki naszej pracy zwróci się wielokrotnie.
Mając zaszczyt wystąpienia dzisiaj przed Wysoką Izbą pozwolę sobie zwrócić uwagę na jeszcze kilka cyfr, które co prawda występują w moich informacjach rocznych, ale kiedy je przedstawiam na sali bywa przeważnie kilkanaście osób.
Trudno więc abym nie skorzystał z dzisiejszej okazji i nie poprosił Państwa jeszcze o chwilę cierpliwości, potrzebnych do wysłuchania kilku informacji na temat pracy Biura Rzecznika.
Oto tych kilka cyfr: o ile w roku 2007 odnotowałem wzrost spraw o 14% to z porównania trzech kwartałów 2007 i 2008 roku odnotowujemy wzrost wniosków obywatelskich o dalsze 10% tj. ok. 4,5 tys. spraw. (dla orientacji Europejski Rzecznik ma rocznie w ogóle niewiele ponad 3 tys. spraw. Europejski Ombudsman zatrudnia 57 osób z budżetem rocznym w wysokości 30 mln zł – Polski Rzecznik zatrudnia 261 osób z budżetem w wys. 32 mln zł).
Wzrost liczby interesantów wynosił w roku 2007 ok. 10%, natomiast w tym roku dalsze 12%.
Wzrost liczby wystąpień Rzecznika o charakterze generalnym był nieomal lawinowy: o ile w roku 2005 było ich 244; to w roku 2006 485; w roku 2007- 536 i w 2008 roku odnotowaliśmy wzrost o kolejne 160, tj. w odniesieniu do
analogicznego okresu o dalsze 52%.
W stosunku do poprzedniej kadencji jest to wzrost o ok. 300%
Również spraw, które prowadzę z urzędu, czyli z inicjatywy własnej jest coraz więcej:
- w roku 2006 było ich zarówno spraw indywidualnych, jak i generalnych o 50 do 100% więcej niż w poszczególnych latach poprzedniej kadencji;
- w roku 2007 liczba takich spraw wzrosła o dalsze 100% (607 w stosunku do 307), w roku 2008 jest ich o dalsze 21% więcej (730 spraw).
Obciążenie pracowników merytorycznych w ciągu kilku ostatnich lat wzrosło o 86%.
Jeśli Państwo cierpliwie śledzili mój wywód to chciałbym dodać, że średnie płace miesięczne w Biurze wzrastały na przestrzeni ostatnich 6 lat o 2,5% rocznie, średnio o 124 zł brutto w skali roku, czyli realne wynagrodzenia ulegały
systematycznej obniżce.
Dla porównania płace w analogicznych instytucjach były już w roku 2007 wyższe o 20 % w NSA, o 26% w TK i aż o 36% w biurze SN.
Przyznam się, że zastanawiam się jak właściwie do tego doszło, że dysproporcje wynagrodzenia są tak duże i jednak nieuzasadnione. Podobnego zdania zaczynają być zresztą moi pracownicy, którzy coraz częściej zaczynają poszukiwać lepiej płatnej pracy.
Ale właściwie nie mam się czemu dziwić, jeśli dokonam porównania planowanych płac w roku przyszłym; w NSA dalszy wzrost o 13,4% -pracownicy, bez sędziów, Trybunał Konstytucyjny o 13,1% -pracownicy, bez sędziów (a w roku poprzednim aż o 25%) Rzecznik Praw Dziecka o 30,9%. W Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich minus 2%.
(Źródło: materiały rządowe do projektu ustawy budżetowej 2009, dane potwierdzone przez sejmowe Biuro Studiów i Analiz.)
Trudno nie zauważyć, że urząd Rzecznika Praw Obywatelskich jest w dziwny sposób wyróżniany, żeby nie powiedzieć dyskryminowany.
Gdybym chciał być nietaktowny wówczas mógłbym powiedzieć, że np. mój młodszy kolega Rzecznik Praw Dziecka jest po prostu lepiej widziany. Uważam jednak, że wzrost budżetu tej instytucji jest ze wszech miar uzasadniony, gdyż w sytuacji kryzysowej, kiedy sytuacja wielu dzieci może ulec pogorszeniu, ich rzecznik powinien zostać wzmocniony. Zwłaszcza, że chodzi tutaj o naprawdę niewielkie kwoty. Warto jednak wiedzieć, że skarg dotyczących dzieci znacznie więcej wpływa do mojego biura oraz że generalnie sprawy dzieci podejmowane są w moim biurze w o wiele szerszym zakresie niż w Biurze Rzecznika Praw Dziecka, co częściowo wynika ze znacznie szerszych kompetencji.
Tyle jeśli chodzi o płace, jeśli chodzi natomiast o całość budżetu to wzrost jego w przyszłym roku np. w SN wynosić będzie 45,5% czyli przeszło 30 mln złotych, w NSA blisko 10% - ok. 32 mln zł, TK również wzrost blisko 10%,
Rzecznik Praw Dziecka odnotuje wzrost 25% natomiast Rzecznik Praw Obywatelskich minus ok. 1,5% tj. minus 426 tysięcy, które w obecnym roku otrzymałem na wspomniany Mechanizm Prewencji.
Kiedy w trakcie poprzedniej kadencji Sejmu złożyłem, być może niektórzy z Państwa to pamiętają, wniosek do TK w sprawie tzw. amnestii maturalnej i sprawę tę wygrałem, Liga Polskich Rodzin złożyła w odpowiedzi wniosek o
obcięcie mojego budżetu o 2 mln złotych. Żartowałem sobie wówczas, że jeśli każdy wniosek do TK będzie mnie tyle kosztował to niedługo będę musiał zaprzestać swojej działalności. Obecnie gdy po autopoprawkach obcięto mi przeszło 20% budżetu (tj. ok. 7 mln złotych; w sumie 8,2 mln złotych) odeszła mnie ochota do żartów.
Instytucja Rzecznika Praw Obywatelskich jest jedną z podstawowych instytucji państwa prawa. Cieszy się zasłużonym uznaniem zarówno w kraju, jak i za granicą, gdzie uważana jest za wiodącą w Europie.
Jej siła w naszym kraju polega na ugruntowanej dobrej tradycji oraz niezależności. Wśród gwarancji tej niezależności jest niezależność finansowa, która obecnie jest zagrożona.
Daleki jestem od przekonania, że dokonano tego w sposób zamierzony. Przeciwnie sądzę, że doszło do tego w sposób nieprzemyślany i stąd dzisiejsze moje wystąpienie, w którym pozwalam sobie zwrócić uwagę Wysokiej Izby na zagrożenia dla działalności Rzecznika Praw Obywatelskich, wynikające z mechanicznego obcięcia 1/5 budżetu Przed chwilą dowiedziałem się zresztą o dalszym zmniejszeniu moich środków, tym razem wydatków tegorocznych, o kolejny milion złotych.
Można powiedzieć, że nie ma powodu, aby w sytuacji, w której wszyscy muszą dokonywać oszczędności, budżet Rzecznika Praw Obywatelskich miałby stanowić wyjątek.
Chciałbym w związku z tym zwrócić uwagę, że:
po pierwsze, dyskryminacja finansowa Biura RPO w stosunku do innych węzłowych instytucji prawnych ma miejsce już co najmniej od kilku lat, na co wskazują ogólnie dostępne kwoty wydatków publikowane w corocznych ustawach budżetowych;
po drugie, właśnie w sytuacji kryzysowej w której siłą rzeczy dochodzić będzie do większego napięcia w wielu sferach życia, w których prawa człowieka i obywatela mogą być zagrożone instytucja Rzecznika Praw Obywatelskich będąca swego rodzaju „zaworem bezpieczeństwa”, nie powinna być osłabiana.
Ogłoszony niedawno przez Pana Premiera „Plan stabilności i rozwoju” wydaje się być właściwym posunięciem naszego rządu, podjętym we właściwym momencie, kiedy opinia publiczna na tego rodzaju inicjatywę oczekiwała. Nikt nie jest jednak w stanie przewidzieć, czy nawet przy jego najlepszej realizacji będzie on w stanie zapobiec grożącemu nam kryzysowi, który zresztą spotyka nas bez żadnej winy, czy zaniedbania z naszej strony.
Nie wiemy w szczególność czy przewidziane w tym programie 90 miliardów złotych, na które jak rozumiem składa się również 7 milionów zabranych mojemu urzędowi, będzie sumą wystarczającą oraz czy w ogóle tego rodzaju działania
okazać się mogą skuteczne.
Przypomnę, że kanclerz Merkel zamiast ok. 7% PKB zdecydowała się na ten cel przeznaczyć jedynie 1, 3 %, uważając, że właściwsze od tego rodzaju działań będzie podejmowanie strukturalnych reform podatkowych. Na szczęście te zbyt
trudne do rozstrzygnięcia kwestie nie należą do gestii Rzecznika Praw Obywatelskich.
To co do niego jednak należy to przypomnienie, że prawa człowieka i obywatela nie są rodzajem kwiatka do kożucha, którym można się przystrajać w czasach prosperity oraz zapominać o nim w czasie kryzysu. Jest wręcz przeciwnie:
szybkie wyjście z kryzysu będzie możliwe jedynie wówczas gdy obywatele mogą funkcjonować w stabilnym i przewidywalnym środowisku instytucjonalnym obejmującym niezależny i sprawny wymiar sprawiedliwości, który w Polsce
pozostawia ciągle wiele do życzenia, poszanowanie prawa własności, transparentne instytucje polityczne, swobodny przepływ informacji, stabilny i przejrzysty system podatkowy, które w sumie składają się na państwo prawa.
Jedną z instytucji stojących na straży tych i innych praw obywatelskich jest Rzecznik Praw Obywatelskich, którego aktywność jest od dawna niezbędnym elementem rządów prawa.
Zwracam się do Wysokiego Sejmu o przywrócenie poprzedniej wersji budżetu mojego biura, po dokonanych redukujących go autopoprawkach.