Surowszy wyrok II instancji - bez należytego uzasadnienia. Kasacja RPO
- Po 20 latach od udziału w przestępstwie narkotykowym oskarżony został prawomocnie skazany na 2,5 roku więzienia
- Sąd I instancji wymierzył mu karę półtora roku w zawieszeniu. Zaostrzył ją sąd II instancji, bez przekonującego wykazania, że pierwszy wyrok był rażąco łagodny
- Od czasu czynu, którego dokonał jako młodociany, oskarżony przestrzega prawa, prowadzi ustabilizowany tryb życia, ożenił się i wychowuje dzieci, ma pozytywny wywiad środowiskowy
- Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk wniósł kasację na jego korzyść do Sądu Najwyższego
Stan faktyczny
W 2020 r. Sąd Okręgowy oskarżony, wraz z innymi, został uznany za winnego brania w 2003 r. udziału w obrocie znaczną ilością środków odurzających. Za przestępstwo z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii został skazany na półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz grzywnę i nawiązkę.
Apelację wnieśli obrońcy współoskarżonych, w tym obrońca oskarżonego. Złożył ją także prokurator, który wyrokowi wobec m.in. oskarżonego zarzucił rażącą niewspółmierność kary do czynu.
W 2022 r. Sąd Apelacyjny zmienił wyrok, w tym oskarżonego, któremu podwyższył karę do 2 lat i 6 miesięcy i uchylił warunkowe zawieszenie.
Po kasacji obrony Sąd Najwyższy w 2024 r. uchylił zaskarżony wyrok w części dotyczącej trzech innych oskarżonych, zwracając ich sprawę Sądowi Apelacyjnemu. Pozostałe kasacje oddalono.
Zarzuty kasacji RPO
RPO zaskarżył orzeczenie na korzyść jednego z oskarżonych. Wyrokowi wobec niego zarzucił rażące naruszenie przepisów postępowania, art. 433 § 2 k.p.k., które miało istotny wpływ na treść orzeczenia - wobec zaniechania dokonania wszechstronnej analizy zarzutu apelacji prokuratora, dotyczącego wymiaru kary.
Konsekwencją było błędne jego rozpoznanie i niesłuszne przyjęcie, że kara sądu I instancji była rażąco łagodna. W efekcie podwyższono wymiar kary pozbawienia wolności bez przekonującego wykazania, dlaczego okoliczności dotyczące wymiaru kary wykazane przez sąd I instancji nie mogą być uznane za decydujące.
ZRPO wnosi o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego w zaskarżonej części i zwrot mu sprawy.
Argumentacja kasacji RPO
Sąd Apelacyjny dopuścił się rażącej obrazy art. 433 § 2 k.p.k. w odniesieniu do zarzutu apelacji prokuratora dotyczącego wymiaru kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec oskarżonego.
Sąd odwoławczy rozpoznał bowiem ten zarzut w sposób pobieżny i powierzchowny, co skutkowało błędnym uznaniem go za zasadny. W apelacji prokuratora nie było argumentów, które uzasadniałyby zmianę orzeczenia; nie wskazał on żadnych okoliczności za słusznością zarzutu.
Z kolei uzasadnienia sądu co do podwyższenia kary nie można uznać za dostatecznie wnikliwe. Nie było argumentów dla takiej zmiany, poza funkcją kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Sąd odwoławczy wskazał, że: „sąd I instancji przecenił okoliczności wskazane jako łagodzące, bowiem niekaralność jest stanem typowym, normalnym, zwykłym i jako taka nie powinna odgrywać większej roli przy określaniu wymiaru kary w kierunku nazbyt korzystnym dla sprawcy przestępstwa".
Skazanemu przypisano czyn z lat 2003/2004 - a więc sprzed 20 lat. Przez ten czas nie wchodził on w żadne konflikty z prawem - do prawomocnego wyroku w tej sprawie pozostawał osobą niekaraną, prowadzącą ustabilizowany tryb życia, prowadzącą własną działalność gospodarczą i wychowującą z żoną dwójkę dzieci. A nie jest on osobą zdemoralizowaną i nie zagraża społeczeństwu.
Sąd I instancji podkreślił, że na korzyść oskarżonego w zakresie wymiaru kary przemawiała okoliczność, że nie był dotychczas karany, a w czasie kilkunastu lat (w chwili wyrokowania ponad 16) od przestępstwa, „nie popełniał kolejnych przestępstw, przestrzegał porządku prawnego, prowadził ustabilizowany tryb życia”. Sąd uwzględnił również pozytywną opinię wywiadu środowiskowego.
Sąd I instancji uznał, że przemawiało to za „miarkowaniem wymierzonej po tak wielu latach kary, ażeby nie okazała się ona karą nadmiernie represyjną, znacznie wykraczającą poza potrzebę osiągnięcia celów zapobiegawczych i wychowawczych". Sąd dodał, że skazany popełnił czyn w wieku młodzieńczym.
Nadanie przez sąd II instancji karze charakteru znacznie bardziej represyjnego powinno zostać poprzedzone przekonującym wykazaniem, że okoliczności powołane przez sąd nie mogą być uznane za decydujące. Sąd odwoławczy poprzestał na stwierdzeniu nt. wszystkich oskarżonych: „Upływ czasu od popełnienia przestępstwa ma znaczenie dla ujemnej oceny zachowania sprawcy (...), to jednak nie powinien być to czynnik decydujący o karze w znacznej mierze".
Jednak - jak wskazał SN po rozpoznaniu kasacji innego ze współoskarżonych „stwierdzenie to jest słuszne tylko częściowo, jako że bardziej zasadny wydaje się pogląd, iż skoro ustawodawca uznaje, że znaczny upływ czasu od popełnienia przestępstwa może skutkować ustaniem (przedawnieniem) jego karalności, to im bardziej upływ czasu jest zbliżony do przedawnienia, tym większe znaczenie ta okoliczność powinna mieć przy wymiarze kary, zwłaszcza gdy sprawca wykazał, że chce powrócić na drogę uczciwego życia". SN w wyroku podzielił zarzut kasacji obrońców tamtego oskarżonego, polegający na zaniechaniu wszechstronnej analizy zarzutu apelacji prokuratora co do wymiaru kary.
A sąd odwoławczy również wobec oskarżonego, którego dotyczy kasacja, nie rozważył i nie wykazał tych okoliczności, które tak szczegółowo zbadał sąd I instancji, wymierzając karę pozbawienia wolności w zawieszeniu.
II.510.1352.2024