Oskarżony z niepełnosprawnością intelektualną skazany za drobną kradzież bez prawa do obrony. SN uznał kasację Rzecznika
- Mężczyzna z niepełnosprawnością intelektualną został skazany na pół roku więzienia za kradzież 270 zł - bez rozprawy i zapewnienia mu obrońcy
- Lekarze uznali jego ograniczoną poczytalność; on sam zeznał, że nie umie czytać ani pisać
- Według Rzecznika Praw Obywatelskich sąd rejonowy miał obowiązek przyznać oskarżonemu obrońcę - wobec rażącego naruszenia prawa RPO złożył kasację
- Sąd Najwyższy uwzględnił ją, nakazując ponowne rozpoznanie sprawy
Mężczyzna został oskarżony o włamanie do lokalu gastronomicznego, skąd z kasy zabrał 270 zł. Wraz z aktem oskarżenia prokurator złożył wniosek o wydanie wobec niego wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy. Powołał się na przepisy, które na to pozwalają - gdy dany czyn jest zagrożony karą nie przekraczającą 10 lat pozbawienia wolności, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa oskarżonego wskazuje, że cele postępowania zostaną osiągnięte.
Sąd Rejonowy w S. uwzględnił wniosek prokuratora i w 2013 r. skazał tego człowieka na pół roku pozbawienia wolności, uznając jego czyn za „wypadek mniejszej wagi”. Zobowiązał go też do naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonego. Wyrok nie został zaskarżony i uprawomocnił się. Jego uzasadnienie nie zostało sporządzone.
RPO: sąd miał obowiązek zapewnienia obrońcy
Zdaniem Rzecznika wyrok zapadł z rażącym naruszeniem przepisów prawa procesowego.
Do akt śledztwa dołączono opinię sądowo-psychiatryczną, w której lekarze psychiatrzy stwierdzili, że oskarżony jest osobą z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym, o deficycie intelektu. Oskarżony podał, że nie umie czytać ani pisać. Leczył się psychiatrycznie; utrzymuje się z renty. Zdaniem lekarzy jego zaburzenia spowodowały, że miał on ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i pokierowania swym postępowaniem, jednakże nie w stopniu znacznym.
Sąd I instancji - procedując bez rozprawy, w trybie, który ma przyspieszyć rozstrzyganie spraw uznawanych za proste (których jest bardzo dużo) – pominął. że w odniesieniu do oskarżonego zachodziły okoliczności utrudniające obronę. Stanowi o tym art. 79 § 2 Kpk, który obliguje sąd do wyznaczenia oskarżonemu obrońcy.
RPO powołał się na interpretację pojęcia "okoliczności utrudniających obronę", dokonanej już przez Sąd Najwyższy. SN wskazywał, że należy je wiązać z właściwościami oskarżonego, które co prawda nie uniemożliwiają, ale w znaczący sposób utrudniają realizację prawa do obrony bezpośrednio przez oskarżonego. Chodzi o właściwości fizyczne (wiek, stan zdrowia, sprawność poszczególnych narządów zmysłów), psychiczne (stopień sprawności umysłowej, zaradność lub nieporadność) oraz intelektualne (stopień inteligencji ogólnej, wiedza w dziedzinie stanowiącej materię zarzutów) oskarżonego - w zestawieniu z treścią zarzutów.
W ocenie Rzecznika były zatem pełne podstawy do przyjęcia przez sąd obrony obligatoryjnej dla oskarżonego. Informacje z akt sprawy były wystarczające, aby wzbudzić wątpliwości sądu co do możliwości rozpoznania sprawy na posiedzeniu.
- Sąd rejonowy nie nadał znajdującym się w aktach sprawy informacjom odpowiedniego znaczenia i zupełnie je zignorował, choć de facto obligowały one sąd I instancji do wyznaczenia oskarżonemu obrońcy w celu zabezpieczenia podstawowej procesowej gwarancji w postaci konstytucyjnego prawa do obrony, tak aby w pełni chronić prawa osób. wobec których zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że nie są w stanie w sposób samodzielny prowadzić swojej obrony – głosi kasacja zastępcy RPO Stanisława Trociuka.
W konsekwencji doszło do rozpoznania sprawy bez obowiązkowego udziału obrońcy, co spowodowało wystąpienie bezwzględnej przyczyny odwoławczej, o jakiej mowa w art. 439 § 1 pkt 10 Kpk. Dlatego sąd rejonowy powinien ponownie zbadać całą sprawę.
Wyrok SN
27 maja 2020 r. Sąd Najwyższy w Izbie Karnej (sygn. akt V KK 545/18) uwzględnił kasację jako oczywiście zasadną. Uchylił zaskarżony wyrok, a sprawę przekazał sądowi rejonowemu do ponownego rozpoznania.
Sąd rzeczywiście dopuścił się naruszenia wskazanego przez skarżącego przepisu, co skutkowało zaistnieniem bezwzględnej przesłanki odwoławczej z art. 439 § 1 pkt 10 Kpk.
Sąd Najwyższy przyznał RPO rację, że wyjaśnienia podejrzanego budzą daleko idące wątpliwości, skoro deklarował, że nie umie czytać ani pisać. Wątpliwości budzi już zatem to, czy w ogóle zapoznał się z pouczeniem o przysługujących mu prawach i treścią stawianego mu zarzutu oraz protokołu ze swego przesłuchania. Mimo informacji, że oskarżony jest upośledzony umysłowo, nie dopuszczono opinii sądowo-psychiatrycznej.
Najistotniejsze jednak jest to, że mając informacje, z których wynika, że oskarżony winien korzystać z pomocy obrońcy, nie podjęto jakichkolwiek kroków, aby dla oskarżonego pomoc prawną ustanowić z urzędu. Istniały bardzo poważne przesłanki nakazujące przyjęcie - mimo nieskomplikowanego i jednoznacznego charakteru czynu, którego dopuścił się sprawca - że nie jest to osoba mogąca w procesie karnym funkcjonować samodzielnie, ze względu na stwierdzony deficyt intelektualny, nieumiejętność czytania i pisania, podatność na uleganie wpływom.
Jest to sytuacja wprost z art. 79 § 2 Kpk, wskazująca, że sąd winien dojść do wniosku, iż oskarżony musi mieć obrońcę ze względu na okoliczności utrudniające mu obronę, a w istocie uniemożliwiające jej samodzielne prowadzenie. Skutkiem zignorowania tych okoliczności przez organy ścigania i sąd było wykreowanie bezwzględnej przesłanki odwoławczej z art. 439 § 1 pkt 10 Kpk.
Przy ponownym rozpoznawaniu sprawy sąd winien uwzględnić uwagi SN. Sąd musi zatem ustanowić dla oskarżonego obrońcę z urzędu (co nie przesądza ostatecznego wyroku sądu).
Działania RPO na rzecz skazanych z niepełnosprawnością intelektualną i psychiczną
W 2016 r., na początku swej kadencji RPO Adam Bodnar przedstawił informacje o tym, że w polskich więzieniach mogą być pozbawieni wolności ludzie, którzy - ze względu na niepełnosprawność intelektualną lub chorobę psychiczną - w ogóle nie powinni się tam znaleźć. Są też osoby, które mogą odbywać karę, ale nie w zwykłym reżimie, tylko pod opieką specjalistów, korzystając z programów terapeutycznych, w warunkach zapewniających bezpieczeństwo zarówno im, jak i współosadzonym oraz funkcjonariuszom.
W lutym 2018 r. RPO zaprezentował raport ze swych działań w sprawie. Zbadano sytuację ponad 100 osób chorujących psychicznie lub z niepełnosprawnością intelektualną, o których RPO wiedział, że przebywają w więzieniach. Większość przypadków wymagała interwencji. W efekcie RPO zakwestionował 45 proc. rozstrzygnięć sądowych - wystąpił z 14 kasacjami (13 uwzględniono) i złożył 22 wystąpienia do prezesów sądów o wznowienie postepowania (18 spraw wznowiono). Skierował też 25 wystąpień do władz w sprawie wykrytych problemów generalnych. Zgłoszone postulaty są już częściowo realizowane.
II.510.1151.2018