RPO w mediach m.in. o ważności powołania prokuratora krajowego i ustawie o sygnalistach
2 października 2024 r. Marcin Wiącek w programie Gość Wydarzeń na antenie telewizji Polsat mówił m.in. o uchwale Sądu Najwyższego dotyczącej powołania prokuratora krajowego, ustawie o sygnalistach i kompetencjach powołanego w BRPO Zespołu do spraw Sygnalistów, immunitecie posła M. Romanowskiego oraz o potrzebie nowelizacji przepisów dotyczących sprzedaży napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych.
Uchwała Sądu Najwyższego i ważność powołania prokuratora krajowego
Rzecznik był pytany o uchwałę Sądu Najwyższego, w której ten orzekł, że przywrócenie do służby prokuratora Dariusza Barskiego i powołanie go na prokuratora krajowego w 2022 r. było skuteczne.
– Uchwała Sądu Najwyższego, która zapadła, dotyczy nie tyle prokuratora krajowego Dariusza Korneluka, co podstaw prawnych przywrócenia ze stanu spoczynku prokuratora Dariusza Barskiego – podkreślił Rzecznik.
– Wiąże ona tylko w konkretnej sprawie, w której została wydana. To sąd zgłosił pytanie prawne do Sądu Najwyższego – mówił Rzecznik i dodał, że jest to pierwsza uchwała z pewnego cyklu uchwał w tej sprawie. – Przed nami są jeszcze dwie kolejne uchwały, wydane w sprawach dotyczących kontroli operacyjnej, ponieważ na kontrolę operacyjną zgodę musi wyrazić prokurator krajowy – mówił Rzecznik i podkreślił, że one wszystkie dopiero dadzą pełniejszy obraz tej sprawy.
– Mamy do czynienia w tej chwili z bardzo dużymi wątpliwościami prawnymi dotyczącymi tej sytuacji – podkreślił RPO.
Zapytany o ważność powołania prokuratora Dariusza Korneluka na stanowisko prokuratora generalnego Marcin Wiącek zwrócił uwagę, że nie ma upoważnienia do kwestionowania istnienia dokumentów powołujących określone osoby na określone stanowiska.
Odnosząc się do pytania o ważność uchwały SN związaną ze statusem orzekającego w tej sprawie sędziego Zbigniewa Kapińskiego zwrócił uwagę, że została ona wydana przez sędziów powołanych do Sądu Najwyższego po 2018 roku i wiążą się z tym powszechnie znane wątpliwości, o których mowa w wielu orzeczeniach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka czy Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
- Natomiast nie ma w mojej ocenie podstaw prawnych do tego, żeby twierdzić, że ta uchwała nie istnieje. Że jej nie ma, że jest nieważna – zaznaczył RPO i dodał, że sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana.
– Nie dostrzegam podstaw prawnych, kompetencyjnych do tego aby kwestionować istnienie instytucji państwowych. Nie ma podstaw prawnych, aby uznawać, że Sąd Najwyższy czy niektóre orzeczenia Sądu Najwyższego w obrocie prawnym nie istnieją – dodał.
– Z prawnego punktu widzenia to nie jest tak, że jeżeli istnieją wątpliwości dotyczące procedury powołania określonej osoby na określoną funkcję, to nawet jeżeli te wątpliwości są uzasadnione, to że od razu mamy do czynienia z tym, że osoba nielegalnie pełni tę funkcję. To jest uproszczenie problemu – podkreślił RPO i zaznaczył, że pojawiają się wątpliwości związane z uchwałą SN.
– To, co Sąd Najwyższy stwierdził w orzeczeniu rodzi pewne znaki zapytania co do tego, czy rzeczywiście operacja, która poprzedzała powołanie prokuratora krajowego, była zgodna z zasadami wykładni prawa – mówił.
Powołanie w BRPO Zespołu do spraw Sygnalistów
Rzecznik omówił też kompetencje i obowiązki powołanego w BRPO Zespołu do spraw Sygnalistów.
– Tak zwane zgłoszenia zewnętrzne, do przyjmowania których jest zobowiązany Rzecznik Praw Obywatelskich, będzie można zgłaszać od 25 grudnia, bo wtedy ustawa o sygnalistach w tym zakresie wejdzie w życie. Sygnalizację może złożyć każda osoba, która dostrzega naruszenie prawa w swoim miejscu pracy.
– Tu chodzi o naruszenia prawa, o kwestie korupcyjne związane z zamówieniami publicznymi czy związane z procedurami obowiązującymi w instytucjach. Każde naruszenie prawa może być przedstawione w formie sygnalizacji i co ważne sygnalista jest wówczas chroniony. Sygnalista nie może być z tego powodu zwolniony z pracy, przeniesiony na inne stanowisko, pozbawiony awansu czy innych swoich uprawnień pracowniczych.
– Rzecznik Praw Obywatelskich jest instytucją, która będzie wstępnie weryfikowała zgłoszoną sygnalizację i przekazywała ją do właściwego organu. Więc to też nie jest tak, że my będziemy te sygnalizacje merytorycznie rozpoznawać, tylko będziemy taką instytucją, która będzie czuwała na tym, żeby te sygnalizacje trafiały do właściwych instytucji – wyjaśnił.
– Sygnalizację można złożyć podając swoje dane, ale również można to uczynić anonimowo. I wówczas my jesteśmy zobowiązani szanować decyzję o anonimowości – mówił Rzecznik.
– W świetle przepisów ustawy o sygnalistach taki sygnalista powinien być ostrożny. Ponieważ złożenie sygnalizacji, która świadomie zarzuca komuś naruszenie prawa, jest zagrożone odpowiedzialnością cywilną, odszkodowawczą, ale również jest zagrożone karami. Jest to przestępstwo – zaznaczył M. Wiącek.
Uchylenie przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy immunitetu Marcinowi Romanowskiemu
– Doszło do uchylenia przesłanki, która uniemożliwiała ściganie wedle orzeczeń sądów, które się wypowiadały na ten temat. W tej chwili może być kontynuowane ściganie, mogą być skutecznie postawiane zarzuty, zgodnie z przepisami prawa – mówił Rzecznik pytany o skutki uchylenia immunitetu Marcinowi Romanowskiemu przez Zgromadzenie Ogólne Rady Europy.
– Jeżeli będziemy mieli do czynienia z próbą zatrzymania w oparciu o te same fakty i dowody, to jest to wykluczone przez Kodeks postępowania karnego – podkreślił RPO odnosząc się do pytania o możliwość zatrzymania posła.
– Również co do zarzutów, pamiętajmy, że zarzuty były postawione w czasie, gdy zgodnie z orzeczeniami sądów obowiązywał immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. W związku z czym zarzuty zostały postawione nieskutecznie, a więc w świetle przepisów postępowania karnego, istnieje możliwość ponownego postawienia zarzutów w sytuacji, gdy doszło do uchylenia immunitetu – wyjaśniał.
Wątpliwości dotyczące tzw. Alkotubek
Marcin Wiacek zapytany, czy producent tzw. alkotubek złamał obowiązujące prawo mówił m.in., o wolności działalności gospodarczej.
– Wedle mojego rozeznania to nie było naruszenie prawa. Przepisy prawa nie wypowiadają się w sposób aż tak precyzyjny na ten temat. Wprowadzają pewne ograniczenia dotyczące sprzedaży i reklamy alkoholu. (…) Wolność działalności gospodarczej jest wolnością i wszystko co nie jest zabronione jest dozwolone. W związku z czym wydaje się, że tutaj naruszenia prawa nie było. Ale czym innym jest sytuacja, w której możemy mówić o próbie wprowadzania w błąd konsumentów.
– To być może jest sprawa dla Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – zauważył RPO.
Zapytany oto, czy widzi potrzebę wprowadzenia nowych przepisów w tym zakresie RPO powiedział, że obowiązkiem państwa jest prowadzenie działalności, która ma na celu zniechęcenie ludzi do nadużywania alkoholu czy palenia papierosów i reagowanie na tego typu sytuacje. Więc wydaje się, że nowelizacja przepisów prawa w tym przypadku byłaby pożądana.