Sprawa pomocnictwa w przestępstwie już dokonanym. Kasacja RPO
- Taksówkarz został skazany za pomocnictwo w trzech oszustwach, polegających na wyłudzaniu od pokrzywdzonych metodą "na córkę" znacznych kwot pieniężnych; jego rola polegała na transportowaniu przekazanych pieniędzy
- Obrona kwestionowała, by miał on świadomość, że bierze udział w takim procederze, zwłaszcza że nie ustalono ani zlecającego kursy, ani osoby, która przesyłki odbierała - podsądny nie wiedział zaś, że zawierają one pieniądze
- Zastępca RPO Stanisław Trociuk składa kasację na korzyść taksówkarza. Sąd nie zakwestionował, że jego działania miały miejsce już po niekorzystnym rozporządzeniu mieniem przez pokrzywdzonych.
- W tym świetle działania oskarżonego nie spełniają przesłanek do uznania ich za formę pomocnictwa w oszustwie. Za nierealną należy bowiem uznać pomoc w przestępstwie już dokonanym. Powinien on odpowiadać jedynie za paserstwo.
Stan faktyczny
Obywatela oskarżono o to, że działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami dokonującymi trzech oszustw z podszywaniem się jednej z nich pod inne osoby. Mechanizm przestępstw polegał na tym, że jedna ze sprawczyń, podając się za córki pokrzywdzonych kobiet, informowała je, że potrzebuje pieniędzy z uwagi na spowodowany wypadek. Wprowadzone w błąd pokrzywdzone przekazywały pieniądze.
Rolą oskarżonego miało być przejmowanie od jednego ze sprawców pieniędzy odebranych od pokrzywdzonej i przekazywanie ich innej nieustalonej osobie.
Sąd Rejonowy uznał winę oskarżonego z art. 18 § 3 k.k. w związku z art. 286 § 1 k.k. w warunkach ciągu przestępstw. Skazał go na rok i cztery miesiące pozbawienia wolności. Orzekł też obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę, wraz z innymi, wyłudzonych kwot: 34,1 tys. zł; 25 tys. oraz 185 tys. zł.
Apelację wniósł obrońca, podnosząc zarzuty obrazy przepisów postępowania w postaci dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów. Zakwestionował uznanie przez sąd, by oskarżony miał świadomość co do charakteru procederu, w jakim brał udział. Oskarżony wskazywał, że jako taksówkarz wykonał zlecenie trzykrotnie, nie znając osoby zlecające kursy.
Według obrony czyn zarzucono oskarżonemu w sytuacji, gdy nie ustalono ani zlecającego - prawdziwego sprawcy przestępstwa, jak i osoby, która przesyłki z pieniędzmi odbierała. Doprowadziło to do błędu w ustaleniach faktycznych i przyjęciu przez sąd I instancji, że oskarżony musiał mieć świadomość co do charakteru procederu w jakim brał udział i że miał zamiar - jeśli nie bezpośredni to ewentualny - pomocnictwa w doprowadzeniu pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Obrona podnosiła, ze nie miał on ani zamiaru bezpośredniego, ani ewentualnego, bo zlecającego nie znał i rozmawiał z nim wyłącznie telefonicznie.
Obrońca wniósł o uniewinnienie, ewentualnie o zwrot sprawy Sądowi Rejonowemu i zmianę kwalifikacji prawnej.
Sąd Okręgowy złagodził oskarżonemu karę do 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Resztę wyroku utrzymano.
Zarzuty kasacji RPO
RPO zaskarżył wyrok na korzyść tego skazanego. Wyrokowi zarzucił rażące i mające istotny wpływ na jego treść naruszenie przepisów prawa procesowego - art. 433 § 2 k.p.k.
Polegało to na nienależytym i niepełnym rozpoznaniu zarzutów obrazy przepisów postępowania podniesionych w apelacji przez obrońcę oskarżonego. Doprowadziło to do utrzymania w mocy wyroku Sądu Rejonowego w zakresie błędnej kwalifikacji prawnej trzech występków przypisanych oskarżonemu z art. 18 § 3 k.k. w związku z art. 286 § 1 k.k. Tymczasem prawidłowa kwalifikacja prawna powinna doprowadzić do przypisania mu przestępstwa paserstwa z art. 292 § 1 k.k., bądź 291 § 1 k.k.
Kasacja wnosi o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Argumentacja kasacji RPO
Kwestia kwalifikacji prawnej zachowania oskarżonego stanowi skomplikowaną materię prawną. Tymczasem przemyślenia Sądu Okręgowego zamykają się w krótkim fragmencie uzasadnienia wyroku. Sąd w ogóle pominął istotę problemu: czy zachowania oskarżonego powinny być zakwalifikowane nie jako trzy występki z art. 18 § 3 k.k. w związku z art. 286 § 1 k.k., ale jako występki z art. 292 § 1 k.k., bądź 291 § 1 k.k.
Zgodnie z charakterem oszustwa jako przestępstwa materialnego, jego dokonanie następuje w momencie zaistnienia skutku, którym jest niekorzystne rozporządzenie mieniem przez pokrzywdzonego. Ustawowe znamię wypełnione zostaje wtedy, gdy sprawca doprowadza inną osobę do rozporządzenia mieniem, co jest niekorzystne z punktu widzenia jej interesów. Wszelkie inne sposoby skutku niekorzystnego rozporządzenia mieniem pozostają zatem poza art. 286 § 1 k.k.
Jak wskazuje się w piśmiennictwie „dla dokonania oszustwa niezbędne jest wystąpienie niekorzystnego rozporządzenia mieniem, a nie osiągnięcie korzyści majątkowej, przeto w gruncie rzeczy rozważania dotyczące bezprawności korzyści majątkowej z art. 286 § 1 k.k. odnoszą się do znamienia niekorzystności”.
W tej sprawie skutek ten urzeczywistnił się w chwili przekazania przez pokrzywdzonych pieniędzy osobie pośredniczącej. Następcze działania nie mogą być rozpatrywane jako należące do przestępstwa oszustwa. Oskarżony podjął bowiem działania polegające wyłącznie na transporcie kolejnej osobie paczek z pieniędzmi.
Sąd II instancji potwierdził zaś, że oskarżony nie wiedział, co jest w paczkach, od kogo je otrzymuje i komu zawozi. Materiał dowodowy wyklucza, by oskarżony znał osoby, które dopuściły się oszustw, czy też zgodził się na udział w ich dokonaniu.
Sąd nie zakwestionował, że działania oskarżonego miały miejsce już po niekorzystnym rozporządzeniu mieniem czyli po dokonaniu przestępstwa. Polegały wyłącznie na transporcie paczek o nieznanej mu zawartości - nie wiedział, że zawierają one pieniężne. Nie miał także kontaktu z pokrzywdzonymi. Jego rola była czynnością wtórną wobec oszustwa i nie miała wpływu na jego realizację.
W tym świetle czynności podejmowane przez oskarżonego nie spełniają przesłanek do uznania za trafną kwalifikację jego zachowania jako niesprawczej formy zjawiskowej pomocnictwa określonego w art. 18 § 3 k.k.
Już w doktrynie i orzecznictwie ukształtowanym w czasie obowiązywania Kodeksu karnego z 1932 r. nie budził wątpliwości pogląd, że: „Istotne dla pomocnictwa jest by działanie pomocnika albo wyprzedzało przestępstwo sprawcy, albo było równoczesne z niem, natomiast pomoc udzielona w jakiejkolwiek formie po ukończeniu przestępstwa przez sprawcę nie jest pomocnictwem, a może stanowić tylko swoiste przestępstwo np. z art. 160 [paserstwo] lub 148”. Te poglądy potwierdzono w literaturze w okresie obowiązywania k.k. z 1969 r. Nie ma przesłanek, aby zaaprobować tezę, że pod rządami obecnego k.k. należy odrzucić te poglądy.
Orzecznictwo i doktryna prawa karnego przesądzają, że skoro muszą zostać spełnione wszystkie znamiona w formie sprawczej, to pomocnictwo musi obejmować zakres sprzed sprawstwa. Pomoc po zakończeniu przestępstwa nie może być więc kwalifikowana jako pomocnictwo; może jedynie stanowić podstawę odpowiedzialności za inne czyny zabronione, takie jak przestępstwa określone w art. 291 k.k., bądź przestępstwo art. 292 k.k.
Kontrola sądu odwoławczego w tym zakresie nie spełniła wymogów z art. 433 §2 k.p.k., miała bowiem ona charakter ogólnikowy i schematyczny. Sąd Okręgowy pominął, że nawet jeżeli przyjąć, iż oskarżony działał w sposób, w którym można przypisać mu winę (co może zresztą budzić wątpliwości) - za nieprawidłową należy uznać kwalifikację jego działań jako pomocnictwa do występków oszustwa z art. 286 § 1 k.k. W konsekwencji i doprowadziło to do utrzymania w mocy wyroku w zakresie błędnej kwalifikacji prawnej trzech występków przypisanych oskarżonemu.
Skoro oszustwo nastąpiło z momentem niekorzystnego rozporządzenia mieniem, działania oskarżonego podjęte juz po tym nie mogły przyczynić się do realizacji znamion oszustwa. Wyklucza to możliwość przypisania mu odpowiedzialności na podstawie art. 18 § 3 k.k. w związku z art. 286 § 1 k.k. Za nierealną należy uznać pomoc przy dokonaniu przestępstwa już dokonanego - czego nie dostrzegł sąd odwoławczy.
Uchybienie to miało istotny wpływ na treść wyroku. Wadliwa ocena prawna działania oskarżonego znalazła wyraz w nieprawidłowej kwalifikacji występków mu przypisanych. Powinien on odpowiadać jedynie za sprawczą realizację znamion samodzielnego paserstwa, które cechują się niższym zagrożeniem karą w porównaniu z pomocnictwem do oszustwa.
Ponadto nie może on także ponosić odpowiedzialności solidarnej za całość szkody, a jedynie za część wynikającą z popełnienia występków, które zaistniały już po dokonaniu przez sprawców przestępstwa.
BPK.511.160.2024