Ukarany za krytykę sądu z krzywdą dzieci w tle. Kasacja RPO
- Obywatel został ukarany przez sąd grzywną za umieszczenie podczas zgromadzenia spontanicznego na ogrodzeniu Sądu Rejonowego w G. afiszu z napisami, bez zgody zarządzającego
- Afisze - które głosiły m.in. "Krzywda Dzieci”, „Sądy niszczą dzieci – dość patologii sądów” - odnosiły się do decyzji tegoż sądu, której skutkiem była krzywda dzieci w rodzinie zastępczej
- W zachowaniu obwinionego nie można dopatrzyć się społecznej szkodliwości. Korzystał on z konstytucyjnego prawa do przedstawienia poglądu na ważny i aktualny temat w debacie publicznej - podkreśla zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk i składa kasację na jego korzyść
Stan faktyczny
Wyrokiem zaocznym z 2020 r. Sąd Rejonowy uznał obwinionego za winnego tego, że podczas zgromadzenia spontanicznego umieścił na ogrodzeniu Sądu Rejonowego w G., w miejscu publicznym, afisz z napisami bez zgody zarządzającego tym miejscem. Uznano to za czyn z art. 63a § 1 Kodeksu wykroczeń; wymierzono mu 500 zł grzywny.
Obwiniony zaskarżył ten wyrok, wnosząc o uniewinnienie. W 2021 r. Sąd Okręgowy utrzymał wyrok w mocy.
Zatruty kasacji RPO
ZRPO Stanisław Trociuk zaskarżył orzeczenie na korzyść ukaranego do SN. Wyrokowi zarzucił rażące i mające istotny wpływ na jego treść naruszenie art. 433 § 2 k.p.k. w związku z art. 109 § 2 k.p.s.w. - poprzez nienależyte rozpoznanie zarzutów apelacji określonych w części II pkt 1, 3 i 4, tj. zarzutu naruszenia art. 1 § 1 k.w., zarzutu naruszenia art. 63a § 1 k.w. oraz zarzutu naruszenia art. 54 ust.1 Konstytucji RP.
Doprowadziło to sąd odwoławczy do wydania wyroku utrzymującego wyrok I instancji, podczas gdy prawidłowe rozważenie tych zarzutów środka odwoławczego powinno było skutkować ustaleniem, że obwiniony nie dopuścił się wykroczenia z art. 63a § 1 k.w.
Kasacja wnosi o uchylenie wyroku sądu II i I instancji i uniewinnienie obwinionego.
Argumentacja kasacji RPO
Wyrok sądu odwoławczego nie może się ostać, ponieważ został wydany z rażącym naruszeniem prawa procesowego, mającym wpływ na jego treść. Sąd w nienależyty sposób rozpoznał zarzuty apelacji, co doprowadziło do utrzymania w mocy oczywiście wadliwego orzeczenia I instancji.
Obwiniony nie wniósł o uzasadnienie wyroku sądu odwoławczego, przez co podążanie za tokiem rozważań sądu jest utrudnione. Jednak sam stopień i charakter rażących naruszeń prawa w wyroku I instancji pozwala stwierdzić, że kontrola odwoławcza nie była należyta. Sąd II instancji nie dostrzegł podniesionych przez obwinionego oczywistych podstaw odwoławczych.
Istotna jest wykładnia SN art. 63a § 1 k.w., że miejsca publiczne są chronione przed zachowaniami polegającymi na umieszczaniu ogłoszeń, plakatów, afiszów, ulotek, napisów czy rysunków, o ile miejsca te nie są do tego przeznaczone. Chodzi o przeciwdziałanie samowolnym zachowaniom naruszającym estetykę przestrzeni publicznej, w potocznym rozumieniu zaśmiecającym.
Tymczasem obwiniony podjął działania dla zwrócenia uwagi społecznej na temat budzący duże emocje w debacie publicznej oraz wyrażenia stanowiska na temat problemu krzywdy oraz przemocy wobec dzieci. Skoro przedmiotem ochrony z art. 63a § 1 k.w. jest porządek w miejscach publicznych, którego obwiniony nie pogwałcił, a jego zachowanie nie nosiło cech społecznie szkodliwego, to sąd odwoławczy w ramach należytej i rzetelnej kontroli odwoławczej powinien był kwestię dostrzec i uniewinnić oskarżonego.
Obwiniony uczestniczył w spontanicznej manifestacji, związanej z przyjazdem zespołu telewizji realizującej program w związku z krzywdą dzieci, która powstała w związku z postanowieniem Sądu Rejonowego w G. Podczas manifestacji na ogrodzeniu sądu umieszczono siedem afiszy o treści „Krzywda Dzieci”, „Sądy niszczą dzieci – dość patologii sądów”, „Dość sądowej mafii”, „Dramat Dzieci”.
Przedmiot ochrony z art. 63a § 1 k.w. powinien pozostawać w równowadze z koniecznością ochrony innych wartości, w tym prawa do swobody wypowiedzi. Swoboda wypowiedzi stanowi jeden z podstawowych fundamentów demokratycznego społeczeństwa i jeden z podstawowych warunków jego rozwoju i samorealizacji jednostek. Wyprowadza się ją z art. 54 Konstytucji RP, ale współformują ją też art. 19 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka , art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i art. 19 ust. 2 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. W systemie prawa wspólnotowego wyznacza je art. 11 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Ewentualne ograniczenia wolności wyrażania poglądów mogą być ustanawiane i wprowadzane tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym społeczeństwie.
Zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka art. 10 EKPC chroni nie tylko klasyczne sposoby ekspresji, ale i nowoczesne środki komunikacji oraz wypowiedzi o charakterze symbolicznym. Ograniczenia tych praw są dopuszczalne wyłącznie przy spełnieniu trzech warunków wskazanych w art. 10 ust. 2 EKPC: dana ingerencja musi być przewidziana przez prawo, ma służyć ochronie publicznych lub indywidualnych dóbr bądź interesów i musi być konieczna w demokratycznym społeczeństwie.
W kwestiach mających publiczne znaczenie, przyjmuje się znacznie szersze granice wolności słowa. Debata w tym zakresie powinna toczyć się w możliwie nieskrępowany sposób, a wszelka ingerencja w tego typu wypowiedzi wymaga szczególnego, wystarczająco mocnego uzasadnienia i możliwa jest tylko w wyjątkowo.
Chociaż wolność wypowiedzi przewiduje wyjątki, muszą one być wąsko interpretowane, a konieczność wszelkich ograniczeń przekonująco ustalona. Nawet grzywna za wykroczenie, „jakkolwiek łagodna” nałożona na autorów artystycznego i politycznego wystąpienia może mieć „niepożądany efekt mrożący dla wolności słowa”.
Sankcja zastosowana wobec obwinionego korzystającego z wolności wyrażania opinii jest nieproporcjonalna. Zastosowanie instrumentów karnych powinno ograniczać się tylko do najpoważniejszych nadużyć wolności słowa, jak np. nawoływanie do przemocy lub nienawiści; z samych zaś instrumentów karnych sądy krajowe powinny korzystać w ostateczności.
W tej sprawie celem działania obwinionego nie było naruszanie porządku w miejscu publicznym, ale zwrócenie uwagi na szczególnie doniosły problem społeczny stosowania przemocy wobec dzieci. Nie było zatem ono społecznie szkodliwe, ale społecznie pożyteczne. Obwiniony działał publicznie – na oczach funkcjonariuszy Policji, których uczestnicy wydarzenia poprosili o interpretację dopuszczalności wywieszenia haseł zawartych w afiszach. Banery wywieszone w trakcie manifestacji zostały usunięte natychmiast po wydaniu polecenia przez Policję.
Wskazuje to jednoznacznie, że w zachowaniu obwinionego nie można dopatrzyć się społecznej szkodliwości w jakimkolwiek stopniu. Korzystał on ze swojego konstytucyjnego prawa do przedstawienia poglądu na ważny i aktualny temat w debacie publicznej, a jego zachowanie nie przyniosło żadnej szkody społeczeństwu.
To, że działanie obwinionego nie spotkało się z akceptacją Prezesa Sądu Rejonowego w G. – w związku z którego działalnością sądu protestowano - nie oznacza automatycznie, że było zdarzeniem dla społeczeństwa negatywnym, powszechnie ocenianym jako złe, nieetyczne. Przypisanie działaniu obwinionego jakiegokolwiek ładunku społecznej szkodliwości jest działaniem na szkodę praw chronionych na poziomie konstytucyjnym i międzynarodowym oraz może wywierać „efekt mrożący” zniechęcający do korzystania z szeroko rozumianej wolności słowa, a w konsekwencji do uczestnictwa obywateli w debatach publicznych.
Działanie obwinionego przyjęło formę manifestacji, dotyczyło ważnej kwestii dla społeczeństwa i nie wiązało się z przemocą. Dlatego uprawnione jest przyjęcie, że działanie obwinionego nie stanowiło wykroczeń zakwalifikowanych z art. 63a § 1 i § 1a k.w., z uwagi na brak społecznej szkodliwości, a jego ukaranie było nieproporcjonalną ingerencją w swobodę wypowiedzi i wolności debaty publicznej podlegające ochronie na mocy art. 54 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 19 PDPCz, art. 10 EKPC oraz art. 19 ust. 2 MPPOiP, a także art. 11 KPP UE.
Nie może tego zmieniać fakt przyjmowania przez ETPC wyższego standardu ochrony wymiaru sądownictwa. Art. 63a k.w. nie chroni bowiem dobrego imienia wymiaru sądownictwa ani też zaufania obywatela do sądu, lecz porządek publiczny, a dokładniej: estetykę przestrzeni publicznej przed samowolnym umieszczaniem plakatów, afiszów, ulotek, napisów czy rysunków, o ile miejsca te nie są do tego przeznaczone.
Ponadto treść afisza nie wykraczała poza ramy ochrony z art. 10 EKPC. Kluczowe jest tutaj rozróżnienie pomiędzy krytyką działania sądu, a działaniem z intencją jego obrazy i zniesławienia. ETPC wskazał, że sędziowie nie tylko mogą być przedmiotem krytyki ze strony jednostki w ramach dopuszczalnych na gruncie art. 10 EKPC granic, ale wręcz – gdy działają w ramach pełnionego urzędu – mogą być przedmiotem nawet szerszej krytyki zwykłych obywateli. Zwiększony standard ochrony dotyczy przede wszystkim sytuacji, gdy krytyka jest nieuzasadniona, ale przyjmuje także charakter osobisty i wykraczający poza działalność urzędową – w tej sprawie takie przesłanki nie nie zachodzą. Istota czynu obwinionego w ogóle nie jest związana z ochroną sądu na gruncie art. 10 EKPC. Sąd Rejonowy nie był objęty przedmiotową ochroną, bowiem obwiniony poruszał temat społecznie doniosły, związany ściśle z działalnością orzeczniczą sędziów tegoż sądu.
A manifestacja była ściśle związana z wizytą dziennikarską na kanwie sprawy, w której doszło do pokrzywdzenia dzieci w rodzinie zastępczej, gdzie znaleźli się właśnie wskutek decyzji tego sądu.
To wszystko przesądza, że nawet przy zastosowaniu podwyższonego standardu ochrony sądów na gruncie art. 10 EKPC nie doszło do naruszenia przez obwinionego dobra prawnego z art. 63a k.w., z uwagi na wolność debaty publicznej.
Swoboda wypowiedzi nie ogranicza się do informacji i poglądów, które są odbierane przychylnie przez wszystkich, czy uważane za neutralne przez każdego. Odnosi się także do takiej ekspresji, która może oburzać, razić, czy niepokoić część społeczeństwa. Takie są wymagania pluralizmu, tolerancji, otwartości na inne poglądy, bez których nie istnieje demokratyczne społeczeństwo. Skupiając się na formalnym naruszeniu przez obwinionego art. 63a § 1 i § 1a k.w., sąd I instancji pominął wszystkie te aspekty, które dla ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy mają priorytetowe znaczenie.
Rozpatrując apelację nieprofesjonalnego podmiotu, sąd odwoławczy powinien przede wszystkim mieć na uwadze stawiane zarzuty, a nie tylko ich uzasadnienie. Niezależnie zatem od uzasadnienia, jeśli w zarzucie apelacyjnym stawiano naruszenie art. 1 § 1 k.w. poprzez błędne uznanie, że zachowanie obwinionego cechowało się społeczną szkodliwością, to sąd powinien był wszechstronnie rozpoznać ten zarzut, w tym wykroczyć poza granice uzasadnienia obwinionego – który nie miał obowiązku uzasadnienia zarzutu.
Sąd odwoławczy nienależycie rozpoznał też zarzut naruszenia art. 54 ust. 1 Konstytucji RP. Skrupulatne rozpoznanie apelacji w pełnym zakresie zaskarżenia doprowadziłoby bowiem do uznania, że wywieszenie afiszu z hasłami poruszającymi istotny problem społeczny mieści się w granicach konstytucyjnie gwarantowanej swobody wypowiedzi i wyrażania swoich przekonań. Powinno to doprowadzić do zmiany zaskarżonego orzeczenia i wyroku uniewinniającego, tym bardziej, że zachowanie obywatela nie naruszało porządku publicznego oraz art. 47 Konstytucji RP i art. 8 EKPC.
II.510.48.2022