Czy osoba dawno temu skazana za przestępstwo seksualne ma być w Rejestrze sprawców? RPO przyłącza się do sprawy w TK
- Czy w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym można zamieszczać dane sprawców, skazanych przed wejściem w życie ustawy z 2016 r. o utworzeniu Rejestru?
- Pytanie prawne w tej sprawie zadał Trybunałowi Konstytucyjnemu jeden z sądów
- Rzecznik Praw Obywatelskich przyłączył się do postępowania w TK i wniósł o uznanie niekonstytucyjności odpowiednich przepisów
- Pozbawiają bowiem tych skazanych prawa do skutecznego odwołania oraz oznaczają ich ponowne karanie
13 maja 2016 r. uchwalono ustawę o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym. Na jej mocy w publicznym Rejestrze na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości są dostępne dane osobowe, fotografie i miejsca pobytu najgroźniejszych skazanych przestępców seksualnych. Druga część Rejestru jest dostępna tylko dla przedstawicieli organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, a także instytucji zajmujących się opieką nad dziećmi. W tej części są ponadto numery PESEL skazanych i ich adresy zameldowania.
RPO ma wiele wątpliwości co do szczegółowych regulacji w tej sprawie. Dlatego - kierując się zasadą praworządności, w trosce o przestrzeganie prawa polskiego i międzynarodowego - przystąpił do sprawy w Trybunale Konstytucyjnym z pytania prawnego sądu.
Co mówi ustawa?
Ustawodawca dał prawo do wpływu na zawartość Rejestru samym sprawcom i sądom:
- skazani wcześniej sprawcy do 1 grudnia 2017 r. mogli wnosić do sądów o niezamieszczanie swych danych w jawnym Rejestrze. Rodziny nie miały takiej możliwości. Mógł w ich sprawie interweniować prezes sądu;
- obecnie o ujawnieniu danych decyduje sąd: skazując za przestępstwo na tle seksualnym, może wykluczyć publikację danych "dla dobra małoletniego pokrzywdzonego przestępstwem lub gdy zamieszczenie danych spowodowałyby niewspółmierne surowe skutki dla skazanego”.
Pytanie prawne sądu
Jeden z sądów w 2019 r. zadał Trybunałowi Konstytucyjnemu (sygn. akt P 1/20) pytanie prawne co do dwóch przepisów ustawy z 2016 r. Sąd nabrał wątpliwości, badając wniosek obrony o niezamieszczanie w Rejestrze danych konkretnego skazanego przed wejściem ustawy z 2016 r. w życie. Pozwoliła ona bowiem na automatyczne - bez oddzielnego procesu sądowego - wpisywanie sprawców osądzonych już prawomocnie przed laty, do odpowiednich rejestrów, w tym - publicznego.
Pierwsze pytanie odnosi się do obligatoryjnego zamieszczenia w Rejestrze publicznym danych osoby prawomocnie skazanej za przestępstwa seksualne przed wejściem w życie ustawy z 2016 r. (1 października 2017 r.) - gdy sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem.
Drugi zakwestionowany przez sąd przepis pozwala osobie prawomocnie skazanej przed wejściem ustawy w życie - działającej ze szczególnym okrucieństwem - wystąpić do sądu o nieumieszczanie jej danych w tym Rejestrze tylko wobec "wyjątkowego przypadku, uzasadnionego wyłącznie dobrem małoletniego pokrzywdzonego”.
- Poza zakładanymi przez ustawodawcę pozytywnymi efektami prewencyjnymi, regulacje ustawy mogą także wywoływać szereg rezultatów społecznie niepożądanych – wskazywał sąd. Mogą bowiem na długi okres utrwalić stygmatyzację sprawcy i utrudniać jego readaptację do życia zgodnego z prawem. Negatywne skutki mogą również dotknąć niewinnych członków rodzin skazanych, np. ich dzieci. Za groźną i niepożądaną sąd uznał możliwość wtórnej wiktymizacji pokrzywdzonych, nie tylko małoletnich, ale wszystkich dotkniętych przemocą na tle seksualnym - także np. dzieci, które były ofiarami rodzica.
Argumentacja RPO
RPO wnosi o uznanie, że pierwszy zaskarżony przepis jest niezgodny z:
- zasadami Konstytucji RP: art. 2 (zasada praworządności), art. 31 ust. 1 i 3 (ograniczenia korzystania z konstytucyjnych wolności i praw), art. 42 ust. 1 (prawo do sądu) i art. 47 (prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia);
- art. 7 ust. 1 i 8 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (zakaz wymierzania sprawcy kary surowszej niż ta, którą można było wymierzyć w czasie, gdy czyn został popełniony; prawo do prywatności i poszanowania życia rodzinnego);
- art. 4 ust. 1 protokołu nr 7 do Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (zakaz ponownego sądzenia i karania za ten sam czyn);
- art. 14 ust. 7, art. 15 i art. 17 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (zakaz ponownego karania za ten sam czyn; zakaz bezprawnej ingerencji w życie prywatne).
W ocenie sądu zamieszczenie danych takiej osoby w Rejestrze publicznym z pominięciem praktycznie wszelkich procedur sądowych wywołuje taki sam skutek, jak wymierzenie kary w postępowaniu sądowym (która po skierowaniu prawomocnego wyroku do wykonania jest odnotowywana we właściwych rejestrach).
Argumentacja, że karą jest wpis do Rejestru publicznego osoby, które popełniła przestępstwo przed wejściem ustawy w życie, budzi wątpliwości co do zgodności tych rozwiązań z wyrażaną nie tylko w prawie krajowym, ale również w ratyfikowanych umowach międzynarodowych, zasadą zakazującą ponownego sądzenia i karania za ten sam czyn. Może to również godzić w prawo do prywatności i poszanowania życia rodzinnego.
Zamieszczenie czyichś danych w Rejestrze publicznym jest bardzo podobne do środka karnego - podania wyroku do publicznej wiadomości. A ze względu na nieusuwalność wpisu do Rejestru jest to nawet bardziej dolegliwe. Sąd Najwyższy uznawał już, że orzecznictwo na tle art. 7 EKPC i art. 15 MPPOiP jednoznacznie wskazuje, iż pod pojęciem kara należy rozumieć całokształt reakcji prawnokarnej związanej z przestępstwem. Taką karą będzie też zatem zamieszczenie danych skazanego w Rejestrze publicznym.
TK wielokrotnie wskazywał, że pojęcie odpowiedzialności karnej ma szersze znaczenie od tego, jakie przyjmuje Kodeks karny. Zakres art. 42 Konstytucji obejmuje nie tylko odpowiedzialność karną w ścisłym znaczeniu, a więc za przestępstwa, ale również inne formy odpowiedzialności prawnej związane z wymierzaniem kar. W ocenie RPO zamieszczenie danych osoby w Rejestrze publicznym odpowiada zatem nałożeniu na obywatela dolegliwości, które należy kwalifikować jako odpowiedzialność karną w rozumieniu art. 42 ust. 1 Konstytucji, art. 7 EKPC i art. 15 ust. 1 MPPOiP.
Tym samym sprawa orzeczenia sądu co do niezamieszczania danych osoby w Rejestrze publicznym jest sprawą karną w rozumieniu art. 42 ust. 2 Konstytucji, art. 6 EKPC, art. 13 EKPC, art. 4 ust. 1 protokołu do EKPC oraz art. 14 ust. 7 MPPOiP. Tym samym do tego postępowania mają zastosowanie standardy konstytucyjne i konwencyjne związane z prawem do obrony.
Zdaniem RPO drugi kwestionowany przepis jest niezgodny z:
- z zasadami Konstytucji: art. 2, art. 45 ust. 1, art. 47, a także art. 51 ust. 2 i 4 Konstytucji (zakaz pozyskiwania, gromadzenia i udostępniania przez władze innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym; prawo każdego do żądania sprostowania oraz usunięcia informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych w sposób sprzeczny z ustawą);
- z art. 6 i art. 13 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd; prawo do wniesienia skutecznego środka odwoławczego do właściwego sądu);
- z art. 4 protokołu nr 7 do Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności;
- z art. 14 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (prawo każdego do sprawiedliwego rozpatrzenia jego sprawy przez właściwy, niezależny i bezstronny sąd).
Sąd podkreśla, że chodzi o fundamentalną kwestię prawa każdej osoby oskarżonej do prowadzenia skutecznej i realnej obrony. Ubiegając się o to, aby nie figurować w rejestrze, skazany musiał złożyć w określonym terminie wniosek o wyłączenie zamieszczenia jego danych. Musi jednak zachodzić wyjątkowy przypadek, uzasadniony dobrem małoletniego pokrzywdzonego.
W ocenie sądu rozwiązanie to rodzi wątpliwości. Godzi w przewidziane w art. 6 EKPC, w art. 14 MPPOiP, ale także w art. 45 ust. 1 Konstytucji prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia sprawy przez bezstronny, niezależny i niezawisły sąd oraz pozbawia osoby skazane prawa do wniesienia skutecznego środka odwoławczego do właściwego sądu.
Rzecznik zgadza się, że regulacja, na której podstawie nie sposób przeprowadzić testu proporcjonalności z art. 31 ust. 3 Konstytucji - zwłaszcza gdy pokrzywdzonym jest osoba dorosła – może godzić w prawo do prywatności i poszanowania życia rodzinnego. Są zatem podstawy, aby przyjąć, że ten przepis narusza standard wynikający z zasady ne bis in idem, leżącej u podstaw zasady zaufania obywatela do państwa, a więc zasady demokratycznego państwa prawnego opisanej w art. 2 Konstytucji, w związku z art. 4 ust. 1 protokołu nr 7 do EKPC i art. 14 ust. 7 i art. 15 ust. 1 MPPOiP.
II.510.86.2020