Po raporcie NIK o kontroli w domach opieki: MRPiPS nie widzi problemów
- Przypadki nadużyć wobec mieszkańców komercyjnych domów opieki (jak te w Trzciance, Wolicy i Zgierzu) zdarzają się niezmiernie rzadko. Nie można twierdzić – jak zrobiła to NIK – że system zezwoleń dla takich placówek i ich kontroli jako nieskuteczny.
- Za wcześnie jeszcze na ocenę najnowszych zmian w przepisach
- Tak Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odpowiada RPO na pytanie o to, czy państwo odpowiednio chroni prawa mieszkańców domów opieki i czy system kontroli jest skuteczny.
Z bezpieczeństwem mieszkańców domów opieki były problemy zanim zaatakował nas koronawirus. Ponieważ społeczeństwo się starzeje, coraz więcej seniorów i osób zależnych trafia do domów opieki. Nie tylko do DPS, ale i do placówek prywatnych prowadzonych na zasadach działalności gospodarczej. Od kilku lat dziennikarze ujawniali przykłady złego traktowania mieszkańców przez personel – krzyki, agresję, wiązanie, karanie. Ponieważ wyglądało na to, że te drastyczne naruszenia praw człowieka zdarzają się w wielu przypadkach z niewiedzy i braku odpowiedniego treningu personelu, RPO objął prywatne placówki wizytacjami prewencyjnymi (specjaliści RPO z Zespołu Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur mają prawo wizytować bez zapowiedzi wszystkie miejsca, gdzie ludzie przebywają bez swojej woli, więc również DPS – celem wizytacji jest nie znajdowanie naruszeń prawa ale im zapobieganie). Kierownictwa tych placówek nie miały obowiązku, ale mogły korzystać z ekspertyzy pracowników RPO-KMPT.
Równocześnie RPO zabiegał o to, by zwiększyć uprawnienia wojewodów do kontroli placówek opieki. Chodziło o to, by wojewoda mógł kontrolować nie tylko te domy, które zgłosiły działalność opiekuńczą, ale także, które po prosty działają w ramach swobody gospodarczej.
Takie przepisy zostały przyjęte ostatecznie w 2019 r. i wchodzą w życie od 1 stycznia 2020 r. Jednocześnie jednak w marcu Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, który ostrzega, że kontrola wojewodów w domach opieki jest iluzoryczna. RPO poprosił Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o odpowiedź – dostał ją w kwietniu.
Wiceminister Iwona Michałek odpowiada, że sytuacja nie jest wcale tak zła, jak przedstawiają to media: „Jak wynika z danych przekazanych w grudniu 2019 r. przez urzędy wojewódzkie dotyczących liczby decyzji nakazujących wstrzymanie działalności w związku ze stwierdzeniem zagrożenia życia lub zdrowia mieszkańców, w latach 2016-2019, wydano ich łącznie 5 na 159 decyzji w sprawie nałożenia kary za nielegalne prowadzenie przedmiotowej działalności”.
Na opublikowany w marcu raport NIK, która alarmowała, że „przepisy mające na celu przeciwdziałanie powstawaniu i prowadzeniu nielegalnych placówek są nieadekwatne do potrzeb i nie sprawdzają się w praktyce” a „wojewodowie zaniedbują także nadzór nad placówkami; […] kontrole podejmowane były rzadko, najczęściej w reakcji na napływające skargi, niemal nigdy prewencyjnie”, wiceminister Michałek odpowiada, że MRiPS odpowiada tylko za ustawę o pomocy społecznej, a jeśli chodzi np. o wymogi bezpieczeństwa przeciwpożarowego, wymogi sanitarne, budowlane, to jest to sprawa innych ministerstw.
Zmiany ustawy o pomocy społecznej wprowadzone na mocy nowelizacji z 19 lipca 2019 r. (Dz.U. poz. 1690) weszły w życie dopiero 1 stycznia 2020. Określają one nowe wymogi pod kątem podmiotów prowadzących komercyjne placówki opieki, a także poszerzają możliwości wojewody kontrolowania i nakładania kar pieniężnych (w tym karania podmiotów prowadzących nielegalne placówki, mimo wcześniejszego ukarania za prowadzenie innej nielegalnej placówki, w innym miejscu).
Nowelizacja ta dała wojewodom możliwość jednoczesnego cofnięcia zezwolenia na prowadzenie placówki i nakazania wstrzymania prowadzenia tej placówki, z nadaniem decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności. Sytuacja taka może mieć miejsce w razie stwierdzenia zagrożenia życia lub zdrowia osób przebywających w placówce, nawet jeśli jest to placówka mająca zezwolenie. Dotychczas możliwość nakazania wstrzymania działalności dotyczyła placówek nielegalnych, wojewoda musiał więc najpierw wydać decyzję cofającą zezwolenie, a dopiero po jej uprawomocnieniu się mógł nakazać wstrzymanie działalności nielegalnej już wtedy placówki.
Zmiany te zostały wprowadzone po apelach RPO, kiedy media ujawniły przypadki znęcania się przez opiekunów nad mieszkańcami takich placówek (Wolica, Zgierz, Trzcianka) – ponieważ działały one na podstawie swobody działalności gospodarczej, formalna kontrola tego, co tam się dzieje, nie była możliwa. RPO do 2018 r. prowadzi jednak w takich placówkach wizytacje prewencyjne zakładając, że każda działająca w dobrej wierze placówka opieki skorzysta będzie chciała skorzystać z wiedzy jego ekspertów i ich doświadczenia. Dzięki temu będzie można zapobiec nadużyciom – bo ściganie ich sprawców po fakcie nie jest w stanie naprawić krzywdy, jakiej doświadczają osoby poddawane okrutnemu i poniżającemu traktowaniu w takich placówkach.
Czas, jaki minął od zmiany przepisów, jest zbyt krótki, a część nowych wymogów jest objęta przepisami przejściowymi, więc za wcześnie jeszcze na dokonywanie analizy wpływu zmian na działalność placówek zapewniających całodobową opiekę.
Kwestia całodobowej opieki dla osób niepełnosprawnych, przewlekle chorych i osób w podeszłym wieku leży w centrum zainteresowania Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, który regularnie podejmuje działania polegające zarówno na pozyskiwaniu aktualnych informacji za pośrednictwem urzędów wojewódzkich, analizie i poprawie funkcjonowania przepisów prawnych w tym zakresie, jak i współpracy z innymi organami państwowymi mogących wesprzeć Ministra w staraniach o zapewnienie godnych warunków i bezpieczeństwa socjalnego najsłabszym członkom naszego społeczeństwa.
III.7065.64.2016
Załączniki:
- Dokument