Biuletyn Informacji Publicznej RPO

Od mowy nienawiści do przemocy na tym tle – psychologia przemocy i zachowań społecznych. Sesja 32 III KPO

Data
,
Sala
audytorium
  • W przestrzeni publicznej często doświadczamy nienawistnych wypowiedzi skierowanych do różnych grup społecznych, które niejednokrotnie przeradzają się w przemoc motywowana uprzedzeniami.
  • Często ofiarami zarówno przemocy werbalnej jak i fizycznej są przedstawiciele mniejszości narodowych i etnicznych, wyznaniowych, ale także m.in. osoby nieheteronormatywne.
  • Jaka jest rola słowa w tworzeniu nienawistnych treści i odpowiedzialnością za nie użytkowników języka?

Na Kongresie organizowanym w niespełna rok od tragicznej śmierci Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza nie mogło zabraknąć tematu brutalizacji języka publicznego i jego konsekwencji: porzucenie dialogu na rzecz radykalnych opinii, bazujących na negatywnych emocjach.

Dziś wiemy, że obywatele doświadczający przemocy nie mogą liczyć na skuteczną pomoc państwa, bo brak nam mechanizmów pozwalających w sposób efektywny ścigać sprawców napaści.  Brak także woli politycznej, aby dokonać niezbędnych dla poprawy sytuacji zmian w prawie.

Przykłady z doświadczenia RPO?

  • Sprawa aktów zgonu wydanych w 2017 r. przez Młodzież Wszechpolską dla 11 prezydentów miast, którzy podpisali deklarację o współdziałaniu w dziedzinie migracji. Postępowania w sprawie zostały umorzone
  • Publiczne znieważenie ucznia przez nauczyciela chełmskiego liceum z powodu jego koloru skóry 27 marca 2018 r. Sprawa umorzona
  • Antyuchodźczy spot wyborczy PiS „Bezpieczny samorząd”

Skala tego zjawiska, jego miejsce w debacie publiczne jest tak duże, że coraz więcej ludzi widzi, jakim problemem jest nienawistny język. Coraz więcej środowisk wskazuje na potrzebę skuteczniejszego powstrzymania mowy nienawiści. Co można z tym zrobić?

Panel otworzył rzecznik praw obywatelskich dr hab. Adam Bodnar, zaś moderatorem dyskusji był Piotr Żytnicki, publicysta, dziennikarz „Gazety Wyborczej”.

Wśród uczestników panelu znaleźli się:  

  • dr hab. Marek Czyżewski, socjolog zajmujący się „językiem wrogości”.
  • prof. dr hab. Ryszard Koziołek - literaturoznawca, pisarz, ekspert z zakresu etyki języka.
  • Justyna Kopińska - socjolożka, reporterka
  • Jacek Dehnel – poeta i prozaik oraz tłumacz literatury rosyjskiej i anglojęzycznej.

Dyskutanci próbowali odpowiedzieć na pytanie, gdzie kończy się wolność słowa zagwarantowana w art. 54 Konstytucji.

Ważnym wątkiem w dyskusji było także prześledzenie historycznych procesów, które doprowadzały do przemocy na tle narodowościowym i wyznaniowym ze szczególnym uwzględnieniem serii napadów na ludność żydowską, jaka miała miejsce 4 lipca 1946 roku w Kielcach zwaną „Pogromem kieleckim”.

Piotr Żytnicki  zapytał panelistów o genezę zjawiska mowy nienawiści i problemy z nią związane.

Zdaniem Jacka Dehnela mowa nienawiści korzysta z istniejących struktur językowych.

- Mowa nienawiści przychodzi w czyny, ale pozostawia też osad. Wchodzi w struktury społeczne i tam się rozwija. Można się tego pozbyć tylko w wyniku szoku. Ale nie stało się tak nawet po zabójstwie prezydenta Pawła Adamowicza.

Pisarz podał także przykład marszu równości w Białymstoku jako miejsca, gdzie zinternalizowały się słowa, dotychczas pozostające tylko w strefie języka. Wyraził obawę, że skoro te tragiczne wydarzenia nie zatrzymały fali nienawiści to musi się stać coś bardzo dużego, żeby ludzie przestali się posługiwać nienawistnym językiem.  - Boję się, że to może być coś strasznego, na przykład pogrom .

Marek Czyżewski jako główny problem wskazał kwestie definicyjne. Podkreślił, że obecnie w polskim prawie mowa nienawiści nie jest definiowana, a jej sankcjonowanie zamyka się właściwie w jednym przepisie – art. 256 kk, który jednak nie obejmuje szeregu grup historycznie dyskryminowanych. Profesor postulował rozszerzenie tego przepisu także na mniejszości seksualne, osoby starsze czy osoby z niepełnosprawnościami. - Pamiętajmy, że mowa nienawiści to coś, co mówimy, niekoniecznie musi wynikać z tego, co ta osoba myśli.

Justyna Kopińska podkreśliła, że język nienawiści jest niezależny od poglądów politycznych.

- Homofobia czy antysemityzm to oczywiste zło, ale określanie innych obywateli, często  o prawicowych poglądach jako ciemnogród to coś, co nie powinno mieć miejsca w przestrzeni publicznej. To antagonizuje, a potrzebny nam wzajemny szacunek, a obecnie nie traktuje się wypowiedzi nienawistnych wobec wyborców PiS jako mowy nienawiści.

Prof. Ryszard Koziołek zaznaczył, że słowo może być słowem krzywdzącym, nienawistnym nawet jeśli autor nie zieje nienawiścią.

- To słowa nie są tylko słowami, ale zmieniają rzeczywistość. Takie słowa to są de facto czyny (performatywy).

Literaturoznawca wyjaśnił także, jak to się dzieje, że słowa oddziałują w sposób wręcz fizyczny.

- Jest to związane z teorią „słów niewypałów” Austina. To słowa, które można uzbroić niosące ze sobą konteksty. Tej mowy się nie wymyśla, je się tylko modyfikuje. Wszyscy te słowa znają, nikogo ich nie trzeba uczyć. Mowa nienawiści to zapowiedź przemocy, która czerpie swą siłę z tego że kiedyś ta zapowiedź się spełniła.

Panelista podał przykład zakazu wnoszenia wydawałoby się neutralnych światopoglądowo przedmiotów, jakimi są banany na stadion Arki Gdynia. Taki zakaz - zdaniem akademika -to broń obosieczna - zwalcza ale też multiplikuje rasistowskie skojarzenia.

Wskazał także na problemy, z którymi w definicji mowy nienawiści spotyka się polski wymiar sprawiedliwości. Podkreślił, że konsultacje z językoznawcami są niezbędne w postępowaniach przygotowawczych, aby poprawnie zakwalifikować dane zachowanie jako nienawistne.

O rolę traumy w opisywaniu ludzkich historii Piotr Żytnicki zapytał z kolei Jacka Dehnela.

- Mowa nienawiści traumatyzuje w różny sposób, czasem w ogóle. Dużo zależy od bagażu ofiary. To, co działo się w Białymstoku, mógłbym określić jako „przemocowy piknik” – nienawiść objawiała się w atmosferze zabawy i totalnego przyzwolenia.

Dokonuje się swoista zmiana paradygmatu – przykład Brytyjski po brexicie. Jeśli wybory wygrywają ci, którzy posługują się językiem nienawiści, w społeczeństwie przesuwa się wektor – „teraz już wolno”. A przekraczanie granic tego co dopuszczalne jest ekscytujące. –

Z pisarzem zgodził się Marek Czyżewski i taki stan określił jako „ święto wojny”.

 – Wtedy wszystko wolno – potem powraca rzeczywistość – jest to związane ze społecznymi różnicami. Wiktor Turner mówi o namiastkach tego podejścia – stadion, dyskoteka – czymś przerażającym jest to, że poza tymi obiektami ten pseudofestiwial przemocy pełni taką funkcję. Jeżeli to wrzenie następuje przy takich okazjach i takim kosztem jest to bardzo deprymująca wiedza.

Jako receptę na ten stan rzeczy prof. Koziołek wskazał literaturę, a konkretniej działo Josepha Conrada „Murzyn z załogi Narcyzna”

- Wymyśliliśmy literaturę, żeby móc mówić wszystko. Tytułowy „nigger” wstępuje na „Narcyza” niosąc sobie cały bagaż rasistowskich znaczeń. Jednak w miarę lektury one ustępują. Ten głos jest tylko jednym z głosów powieściowych i nie jest uprzywilejowany.  Conrad objaśnia czytelnikowi rzeczywistość i tłumaczy, że taki język występuje. Ten głos nie jest nobilitowany nie jest wzmacniany silną pozycją. Czytelnik tego procesu widzi jak to napełnia się treścią. Ta konfrontacja ludzkiej treści, która odsuwa krzywdzące słowo jest jedną z lekcji, którą można sobie dać.

W ostatnim głosie panelu Justyna Kopińska podkreśliła, że taki język, wulgarny, szorstki jest jednak potrzebny.

- Bardzo ważna jest autentyczność. Po książce „Czy bóg wybaczy siostrze Bernadetcie” dostałam wiele wiadomości z zapytaniem, czy muszę używać słowa „pedał”, które w ustach sióstr było w powszechnym użyciu. Stoję na stanowisku, że nie można wygładzać języka – to dzięki opisaniu rzeczywistości taką, jaka ona jest otrzymujemy jej prawdziwy obraz.

Jedno z pytań z sali zrodziło dyskusję nad tym, czym hejt i inne zachowania powszechnie uznane za nienawistne różnią się od mowy nienawiści.

- Pana spotkał konflikt polityczny, hejt. Czy są to rzeczy przyjemne? Nie, ale w tym przypadku żadna grupa społeczna nie była bita i wyrzucana z lokalu bo jest Panem, bo doznał pan krzywdzących komentarzy ze względu na to co Pan zrobił. Nie każda krytyka w sieci jest mową nienawiści – odpowiedział pytającemu Jacek Dehnel.

Marek Czyżewski z kolei określił to zachowanie jako relatywizowanie mowy nienawiści.

Co warto wiedzieć – kilka uwag z perspektywy Biura RPO

Tak jak mówił prof. Czyżewski, definicji mowy nienawiści próżno szukać w naszym porządku prawnym. W 1997 roku Rada Europy w jednej ze swoich rekomendacji określiła mowę nienawiści jako obejmująca wszelkie formy wypowiedzi, które szerzą, propagują czy usprawiedliwiają nienawiść rasową, ksenofobię, antysemityzm oraz inne formy nienawiści bazujące na nietolerancji m.in.: nietolerancję wyrażającą się w agresywnym nacjonalizmie i etnocentryzmie, dyskryminację i wrogość wobec mniejszości, imigrantów i ludzi o imigranckim pochodzeniu.

Dlatego w ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich niezbędne jest podjęcie inicjatywy ustawodawczej co do zmiany art. 119 § 1, art. 256 § 1 i art. 257 Kodeksu karnego – tak aby przestępstwa motywowane uprzedzeniami również na innym tle, niż rasa, pochodzenie narodowe lub etniczne, wyznanie i bezwyznaniowość, były ścigane z urzędu i karane. Chodzi o przestępstwa motywowane nienawiścią, popełniane ze względu na takie przesłanki dyskryminacyjne, jak niepełnosprawność, wiek, orientacja seksualna i tożsamość płciowa. Taką zmianę zalecała Polsce Europejska Komisja Przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji. Szczególnie niekorzystna jest dziś sytuacja osób, które doświadczyły przestępstwa motywowanego uprzedzeniami ze względu na orientację seksualną, tożsamość płciową, wiek czy niepełnosprawność. Mimo podobnych konsekwencji psychologicznych i społecznych swych doświadczeń, nie są oni chronieni tak jak osoby dotknięte przestępstwem motywowanym nienawiścią na tle rasowym, narodowościowym, etnicznym czy wyznaniowym.

Takie wnioski można odczytać z wyników badania RPO, które przedstawiono w raporcie pt. „Przestępstwa motywowane uprzedzeniami. Analiza i zalecenia”. Celem badania było m.in. scharakteryzowanie przestępstw motywowanych uprzedzeniami, przeprowadzenie pilotażu narzędzia do pomiaru ciemnej liczby tego rodzaju przestępstw i porównanie konsekwencji psychicznych i społecznych ponoszonych przez osoby pokrzywdzone tymi przestępstwami w porównaniu do osób pokrzywdzonych przestępstwami niemotywowanymi uprzedzeniami.

Konsekwencje psychologiczne i społeczne dla osób badanych (zwłaszcza osób LGBT i osób o różnym pochodzeniu etnicznym lub narodowym), które doświadczyły przestępstw motywowanych uprzedzeniami, są znacząco bardziej poważne, niż konsekwencje podobnych przestępstw niemotywowanych uprzedzeniami. Zaobserwowane różnice to przede wszystkim większe nasilenie symptomów PTSD, niższe wsparcie otrzymywane przez osoby pokrzywdzone i mniejsze uznanie ze strony społeczeństwa krzywd doznanych przez pokrzywdzonych przestępstwami motywowanymi uprzedzeniami.

Refleksja nad tym problemem doprowadziła też do wypracowania przez Rzecznika Praw Obywatelskich 20 rekomendacji dotyczących skutecznej walki z mową nienawiści i przestępstwami z nią związanymi, które zostały przekazane premierowi Mateuszowi Morawieckiemu

Wśród najważniejszych rekomendacji należy wymienić:

  • - Ściganie z urzędu przestępstw motywowanych uprzedzeniami ze względu na czyjąś niepełnosprawność, wiek, orientację seksualną i tożsamość płciową
  • - Karalność samego członkostwa w organizacjach odwołujących się do totalitaryzmów, a zakazanych na mocy Konstytucji
  • - Wprowadzenie ustawowej definicji mowy nienawiści i skuteczniejsze oczyszczanie internetu z takich treści
  • - Szerokie kampanie społeczne, edukacyjne i szkoleniowe dla różnych środowisk o szkodliwości mowy nienawiści

Zarówno prezentacja raportu jak i rekomendacji opublikowanych w konsekwencji tragicznej śmierci prezydenta Pawła Adamowicza nie spotkały się z aktywnym działaniem władz, jednak szeroko promowane zarówno w mediach społecznościowych jak i przy okazji innych aktywności RPO stały się przyczynkiem do dyskusji nad kulturą języka. 

Moderuje
Autor informacji: Agnieszka Jędrzejczyk
Data publikacji:
Osoba udostępniająca: Agnieszka Jędrzejczyk