Obywatel skazany pod swą nieobecność - a był wtedy w szpitalu psychiatrycznym. Kasacja RPO uwzględniona
- Obywatel został skazany za zabór auta i kierowanie nim w stanie nietrzeźwości – bez rozprawy i pod swą nieobecność
- W tym czasie przebywał on jednak w szpitalu psychiatrycznym – dlatego nie mógł nawet odebrać zawiadomienia o posiedzeniu sądu, które uznano za doręczone
- Nie został zatem prawidłowo powiadomiony o terminie posiedzenia, co naruszyło jego prawo do obrony
- RPO wniósł, by Sąd Najwyższy uchylił wyrok i zwrócił sprawę sądowi do ponownego rozpoznania
- AKTUALIZACJA: Doszło do rażącego naruszenia prawa procesowego - orzekł 13 grudnia 2021 r. SN, uwzględniając kasację
Obywatel został oskarżony o przywłaszczenie samochodu i prowadzenie go w stanie nietrzeźwości. Prokurator wnosił o skazanie go bez rozprawy, w trybie art. 335 § 1 K.p.k.
We wrześniu 2018 r. Sąd Rejonowy na posiedzeniu wydał wyrok skazujący na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Orzekł też zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na 3 lata. Nakazał też zapłatę 5 tys, zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Wyroku nikt nie zaskarżył, wobec czego uprawomocnił się. Potem sąd zarządził wykonanie kary roku pozbawienia wolności, gdyż skazany nie wywiązał się z obowiązku zapłaty świadczenia pieniężnego.
Argumenty RPO
Wyrok zapadł z rażącym naruszeniem prawa procesowego. Doszło do rażącego naruszenia prawa oskarżonego do obrony poprzez pozbawienie go możliwości osobistego udziału w posiedzeniu w przedmiocie rozpoznania wniosku prokuratora, wskutek błędnego przyjęcia, że prawidłowo powiadomiono go o terminie posiedzenia.
Zawiadomienie wysłano pod adresem wskazanego przez podsądnego. Po podwójnym awizowaniu wróciło z adnotacją „nie podjęto w terminie". Sąd uznał zatem zawiadomienie za prawidłowe, po czym wydał wyrok skazujący.
Tymczasem uwagi sądu uszło, że od sierpnia do października 2018 r. oskarżony przebywał w szpitalu psychiatrycznym. Oskarżony w ogóle zatem nie wiedział o toczącym się przeciwko niemu postępowaniu sądowym.
Dlatego wysłanie zawiadomienia o terminie posiedzenia na adres miejsca zamieszkania oskarżonego, a następnie uznanie go za prawidłowo doręczone, nie spełniało wymogu należytego powiadomienia o terminie czynności procesowej, w której miał prawo uczestniczyć. Dlatego sąd nie mógł wydać wyroku w trybie art. 335 § 1 k.p.k.
Warunkiem uznania pisma za prawidłowo doręczone na adres podany przez stronę było ustalenie, że nie podając nowego adresu, zmieniła miejsce zamieszkania lub nie przebywa pod tym adresem. Nie można uznać, że warunki te są spełnione, gdy oskarżony zostaje umieszczony w szpitalu psychiatrycznym z rozpoznaniem choroby psychiatrycznej i poddany leczeniu. Jest to bowiem niezależne od woli osoby chorej. Dlatego nie może to być utożsamiane ze zmianą miejsca zamieszkania, o której mowa w art. 139 § 1 K.p.k.
Oceny tej nie zmienia fakt, że sąd meriti nie miał informacji ani o stanie zdrowia oskarżonego ani o jego wcześniejszej karalności. W protokole przesłuchania w charakterze podejrzanego, mężczyzna zeznał, że jest zdrowy, przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i zgodził się na warunki zaproponowane przez prokuratora. Prokurator nie powziął zaś wątpliwości co do poczytalności podejrzanego.
Ze sprawozdania kuratora z wywiadu środowiskowego wynika jednak że ojciec skazanego wskazywał na pobyt syna w szpitalu psychiatrycznym z rozpoznaniem choroby.
Do uznania przesyłki za doręczoną musi zachodzić faktyczna możliwość jej odebrania przez oskarżonego. Warunek ten nie został spełniony
To uchybienie sądu miało istotny wpływ na wyrok, bowiem uniemożliwiło oskarżonemu realizację jego prawa do uczestniczenia w posiedzeniu, a rozpoznanie sprawy bez jego wiedzy naruszyło prawo oskarżonego do obrony – art. 6 K.p.k., a w konsekwencji naruszyło zagwarantowane w art. 45 ust. 1 Konstytucji prawo oskarżonego do rzetelnego procesu, zwłaszcza że nie korzystał z pomocy obrońcy, nie wiedział o skierowaniu wniosku prokuratora do sądu, ani terminie posiedzenia.
Wyrok SN z najważniejszymi fragmentami uzasadnienia (sygn. akt III KK 93/21)
Kasacja była oczywiście zasadna, wobec czego podlegała rozpoznaniu na posiedzeniu w trybie art. 535 § 5 k.p.k. Trafnie bowiem zarzucił autor kasacji, że zaskarżony wyrok zapadł z rażącym naruszeniem przepisów prawa procesowego.
Procedowanie wniosku złożonego na podstawie art. 335 § 1 k.p.k. uzależnione jest m.in. od właściwego zawiadomienia podmiotów określonych w art. 343 § 5 k.p.k., a więc prokuratora, oskarżonego i pokrzywdzonego, którzy, zgodnie z treścią tego przepisu, mają prawo wziąć udział w posiedzeniu w przedmiocie wniosku o skazanie bez przeprowadzania rozprawy. Obliguje to Sąd do zawiadomienia tych podmiotów o miejscu i terminie posiedzenia (art. 117 § 1 k.p.k.). Ich niestawiennictwo, przy braku dowodu prawidłowego powiadomienia, stanowi przeszkodę do procedowania na posiedzeniu, o czym stanowi art. 117 § 2 k.p.k. Dodać trzeba, że uprawnienie do udziału powyższych podmiotów w posiedzeniu przeradza się w obowiązek w sytuacji wydania przez prezesa sądu lub sąd stosownego zarządzenia (art. 345 § 5 in fine k.p.k.).
W postępowaniu przed Sądem Rejonowym oskarżony (…) był uprawniony do udziału w posiedzeniu w przedmiocie rozpoznania wniosku prokuratora, złożonego w trybie art. 335 § 1 k.p.k. Słusznie podniósł autor kasacji, że mimo to doszło do naruszenia jego prawa do obrony (art. 6 k.p.k.) na skutek błędnego przyjęcia, że został on prawidłowo zawiadomiony o terminie i miejscu posiedzenia.
Przedmiotowe zawiadomienie, wraz z odpisem aktu oskarżenia, zostało oskarżonemu wysłane na wskazany przez niego adres zamieszkania. Zawiadomienie to, po podwójnej awizacji w dniach 3 września 2018 r. oraz 11 września 2018 r., wróciło z adnotacją "zwrot nie podjęto w terminie" (k. 51).
Sąd Rejonowy rozpoznał na posiedzeniu w dniu 24 września 2018 r. przedmiotowy wniosek pod nieobecność oskarżonego, którego uznał za powiadomionego o tejże czynności w sposób prawidłowy, przyjmując za podstawę art. 139 § 1 k.p.k. w zw. z art. 133 § 1 i 2 k.p.k. Następnie w oparciu o art. 343 § 4 k.p.k. w zw. z art. 394 k.p.k. Sąd uznał za ujawnione dowody zawnioskowane w akcie oskarżenia i wydał wyrok skazujący (…) za zarzucane mu w akcie oskarżenia przestępstwa. Wyrok ten nie został przesłany oskarżonemu, odpis wyroku udostępniono publicznie na okres 7 dni poprzez złożenie w sekretariacie Wydziału (k. 49).
Z przedstawionego przez skarżącego pisma z dnia 16 lutego 2021 r. (k. 6-7 akt SN) wynika, że od dnia 11 sierpnia 2018 r. do dnia 30 października 2018 r. (…) nieprzerwanie przebywał w szpitalu psychiatrycznym. Uprawnione jest przy tym twierdzenie, że oskarżony nie miał w ogóle wiedzy o toczącym się przeciwko niemu postępowaniu przed Sądem Rejonowym.
W tej sytuacji procesowej samo wysłanie zawiadomienia o terminie posiedzenia na adres miejsca zamieszkania oskarżonego, a następnie uznanie go za prawidłowo doręczone, nie spełniało wymogu należytego powiadomienia o terminie czynności procesowej.
Nie stwarzało bowiem podstaw do zastosowania instytucji przewidzianej w art. 139 § 1 k.p.k. Warunkiem uznania pisma za prawidłowo doręczone na adres podany przez stronę, było wszakże ustalenie, że strona, nie podając nowego adresu, zmieniła miejsce zamieszkania lub nie przebywa pod wskazanym przez siebie adresem (art. 139 § 1 k.p.k.).
Przepis powyższy zobowiązuje oskarżonego do informowania organu procesowego o zmianie miejsca zamieszkania lub nieprzebywania pod wskazanym przez siebie adresem, w tym także z powodu pozbawienia wolności w innej sprawie, a niespełnienie tego obowiązku skutkuje tym, że pismo wysłane pod dotychczasowy adres uważa się za doręczone. Wprawdzie obecnie nie ma możliwości skutecznego uchylenia się przez stronę od skutków niepowiadomienia organu procesowego o zmianie miejsca pobytu, nawet jeśli przyczyną jest pozbawienie wolności w innej sprawie, jednakże omawiany tryb nie będzie mógł zostać zastosowany, jeżeli brak zawiadomienia o zmianie miejsca zamieszkania lub pobytu nastąpił z innych powodów niż stosowanie środków przymusu, np. był wynikiem hospitalizacji.
Trafnie podniósł Rzecznik Praw Obywatelskich, że nie można uznać warunków określonych w art. 139 § 1.k.p.k. za spełnione w przypadku, w którym oskarżony zostaje umieszczony w szpitalu psychiatrycznym, z rozpoznaniem choroby psychiatrycznej i poddany leczeniu, bowiem jest ono niezależne od woli osoby chorej zarówno co do czasu trwania, jak i miejsca pobytu, a niejednokrotnie może ograniczać swobodę w podaniu do wiadomości wspomnianego organu miejsca pobytu. Dlatego nie może być utożsamiane ze zmianą miejsca zamieszkania, o której mowa w powyższym przepisie.
Konkludując, uznać należy, że wobec nieprawidłowego powiadomienia oskarżonego, w niniejszej sprawie, nie zostały zrealizowane przesłanki do wydania przez Sąd I instancji wyroku w trybie art. 335 § 1 k.p.k. Dla tej oceny irrelewantny pozostaje fakt, że Sąd ten nie dysponował wiedzą o stanie zdrowia oskarżonego ani o jego wcześniejszej karalności (m.in. w warunkach art. 31 § 2 k.k.).
Należy podkreślić, że do naruszenia przepisów rozdziału 15 Kodeksu postępowania karnego może bowiem dojść bez uchybienia organu procesowego (wyrok SN z 23 marca 2016 r., sygn. akt l\/ KK 74/16).
Będąc słuchany w charakterze podejrzanego, (…) oświadczył, że jest zdrowy, przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i zgodził się na warunki zaproponowane przez prokuratora (k-25-26 akt dochodzenia).
Prokurator nie powziął żadnych wątpliwości co do poczytalności podejrzanego, przy czym z informacji Krajowego Rejestru Karnego z dnia 22 maja 2018 r. wynikało, że podejrzany nie figuruje w kartotece karnej (k. 35). Z danych zawartych w akcie oskarżenia i nie zweryfikowanych przez Sąd wynikało natomiast, że oskarżony nie był karany. Dopiero teczka wykonawcza zawiera informacje z Krajowego Rejestru Karnego o uprzednich skazaniach (...) (k. 16). Z akt tych wynika również, że w uzyskanym przez kuratora sądowego wywiadzie środowiskowym z dnia 12 czerwca 2019 r., zawarta była informacja o pobycie oskarżonego w szpitalu psychiatrycznym z rozpoznaniem schizofrenii paranoidalnej i uzależnienia mieszanego (k. 7).
Nie ulega zatem wątpliwości, że doszło do rażącej obrazy przepisów prawa procesowego, wskazanych w skardze Rzecznika Praw Obywatelskich. Takie naruszenie prawa miało przy tym istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, bowiem ograniczało oskarżonego w realizacji jego prawa do obrony (nie korzystał z pomocy obrońcy, nie wiedział o skierowaniu wniosku prokuratora do Sądu, ani terminie posiedzenia przed Sądem), nie wspominając już o kluczowym aspekcie dotyczącym ustalenia możliwości przypisania mu winy.
II.511.210.2020