My, mieszkańcy Pomorza Zachodniego, jesteśmy potomkami migrantów: I Forum Wielokulturowości w Szczecinie z udziałem RPO
I Forum Wielokulturowości zostało zorganizowane na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie przez marszałka województwa Olgierda Geblewicza. Wzięli w nim udział przedstawiciele mniejszości, a także licealiści z V LO w Szczecinie. Gospodarze podkreślali, że narastająca fala nienawiści do obcych zagraża rozwojowi regionu, który swe szanse na rozwój widzi we współpracy i otwarciu na świat. Największą mniejszość narodową na Pomorzu Zachodnim tworzą Ukraińcy, a po nich – Niemcy. Największą mniejszością etniczną są Romowie.
Uczestnicy debaty opowiadali o narastającej fali niechęci wobec mniejszości - wobec Niemców i Ukraińców - o nienawiści i agresji słownej. Jednak podstawowym celem Forum było pokazanie korzyści wielokulturowości.
- Tak, drzwi się przed nami coraz bardziej zatrzaskują. Jak długo jesteśmy w stanie trzymać nogę w tych drzwiach? Czy wymyślimy, jak reagować na mowę nienawiści w sieci? Czy zdążymy dotrzeć do młodzieży? - pytal Adam Bodnar. I mówił o znaczeniu gestów symbolicznych. Prośby o przebaczenie (czego Niemcy w odniesieniu do II wojny nie zaniedbują) i wsparcia ofiar agresji (teraz ważne jest, by instytucje i osoby publiczne takie gesty czyniły wobec pokrzywdzonych). - Być może ta fala nienawiści nas zaleje. Ale musimy robić wszystko, co trzeba. W końcu państwo się opamięta - podkreślał.
Rzecznik Praw Obywatelskich mówił też o konstytucyjnych podstawach wielokulturowości:
- Cieszę się, że myślicie Państwo nie tylko o współpracy z mniejszościami zamieszkującymi region, ale że myślicie o tym w kategoriach wielokulturowości – mówił w czasie panelu otwierającego Forum RPO Adam Bodnar.
Przypomniał, że polska Konstytucja mówi o wielokulturowości na dwóch poziomach:
- na poziomie praw grupowych (art 35. Rzeczpospolita Polska zapewnia obywatelom polskim należącym do mniejszości narodowych i etnicznych wolność zachowania i rozwoju własnego języka, zachowania obyczajów i tradycji oraz rozwoju własnej kultury).
Tu – zauważył - warto zwrócić uwagę na nowe zjawiska: mniejszości tworzą nie tylko ci, którzy mieszkają z nami od dawna, ale też nowi przybysze. Mamy więc w Polsce mniejszość ukraińską i migrantów ekonomicznych z Ukrainy.
- i na poziomie praw indywidualnych członków mniejszości – chodzi o to, czy osoby są traktowane na równi z przedstawicielami większości.
Tymczasem – mówił rzecznik praw obywatelskich - mamy w Polsce coraz więcej przypadków naruszeń praw tych osób, co jest skutkiem coraz bardziej powszechnej mowy nienawiści (przykłady z ostatnich dni – napaści na Ukraińca w Lublinie, na Czeczenkę w Warszawie i na Egipcjanina w Krakowie).
Jak na to reaguje państwo? – pytał Adam Bodnar. - Policja i prokuratura działają sprawnie. Ale brakuje jasnego stanowiska władz centralnych. Brak nam porządnej polityki antydyskryminacyjnej.
Ale skoro tak jest na szczeblu centralnym, to tym bardziej rośnie znaczenie tego, co robią same wspólnoty lokalne i ich władze - to one mogą wskazywać na to, że nienawiść sprzeczna jest z fundamentalnymi wartościami społecznymi i zagraża rozwojowi i przyszłości regionu.
RPO zwrócił też uwagę na to, że bez otwarcia się na dialog i współpracę nie da się wykorzystać szansy, jaką daje wielokulturowość.
- My, na Pomorzu Zachodnim – jesteśmy potomkami migrantów. Tu każdy skądś przyjechał. Dlatego nie godzimy się na nakręcanie ksenofobii – odpowiadał marszałek województwa Olgierd Geblewicz. - Konflikt i nakręcana przez polityków niechęć do Niemców nie dotknie może Podkarpacia. Ale my, tu, na Pomorzu Zachodnim, odczujemy to. Bo nasz region żyje także z turystyki. A ludzie nie odwiedzą miejsc, które uchodzą za nieprzyjazne.