Sąd odwoławczy pominął apelację własną oskarżonego. Kasacja RPO
- Sąd odwoławczy pominął apelację własną oskarżonego, uznanego w sądzie I instancji za winnego przywłaszczenia
- Pozbawienie oskarżonego prawa do kontroli odwoławczej i tym samym prawa do obrony stanowi rażące naruszenie reguł rzetelnego procesu, bez względu na charakter materiału dowodowego - wskazał zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk
- Złożył on kasację do Sadu Najwyższego, wnosząc o zwrot sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania
Stan faktyczny
Sąd Rejonowy w 2023 r. uznał oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu z art. 284 § 2 k.k. w związku z art. 4 § 1 k.k. Wymierzył mu karę roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 2 lata. Orzekł też karę grzywny.
Obrońca złożył apelację na korzyść oskarżonego oraz zażalenie na wysokość kwoty za obronę z urzędu. W 2024 r. Sąd Okręgowy uznał, że zażalenie i apelacja podlegają łącznemu rozpoznaniu. Do tego sądu wpłynęło też pismo Sądu Rejonowego z apelacją samego oskarżonego.
Na rozprawie odwoławczej oskarżony nie był obecny, stawiła się obrońca. Z protokołu rozprawy wynika, że Sąd Okręgowy rozpoznał sprawę na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego i obrońcę oskarżonego.
Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok tylko co do kwoty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu. Sam wyrok utrzymał w mocy.
Zarzuty kasacji RPO
ZRPO Stanisław Trociuk zarzucił wyrokowi rażące naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na treść tego orzeczenia - art. 433 § 2 k.p.k. w związku z art. 457 § 3 k.p.k. i art. 6 k.p.k. Polegało to na rozpoznaniu wyłącznie apelacji obrońcy oskarżonego, podczas gdy osobistą apelację wniósł także i sam oskarżony. Został on w konsekwencji pozbawiony prawa do kontroli odwoławczej i tym samym prawa do obrony.
W kasacji ZRPO wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi odwoławczemu.
Orzeczenie sądu II instancji zapadło z rażącym naruszeniem prawa, co miało istotny wpływ na jego treść. Z uzasadnienia wyroku niewątpliwie wynika, że sąd odwoławczy naruszył prawo oskarżonego do obrony poprzez pominięcie apelacji wniesionej przez niego osobiście i w konsekwencji niedokonanie tzw. totalnej kontroli orzeczenia.
Sąd zignorował zarzuty apelacji własnej oskarżonego, nie rozważając jego intencji. Tymczasem pozbawienie strony - oskarżonego - prawa do kontroli odwoławczej i tym samym prawa do obrony stanowi rażące naruszenie reguł rzetelnego procesu, bez względu na charakter zgromadzonego materiału dowodowego i stopień prawdopodobieństwa ewentualnego uwzględnienia apelacji.
Zignorowanie stanowiska oskarżonego spowodowało, że rozpoznaniu w postępowaniu odwoławczym podlegały wyłącznie zarzuty apelacji obrońcy oskarżonego z urzędu, które nie były tożsame z zarzutami i argumentacją apelacji osobistej oskarżonego.
Nierozpoznanie zarzutów podniesionych w środku odwoławczym oskarżonego, w istocie podważa konstytucyjny (art. 176 ust. 1 Konstytucji RP) i konwencyjny (art. 13 EKPC) standard dwuinstancyjności postępowania - podkreśla kasacja ZRPO.
II.511.94.2025