Wystąpienie do Sekretarza Stanu w Ministerstwie Cyfryzacji w sprawie projektu ustawy o systemach sztucznej inteligencji z dnia 2024-11-14.
Wystąpienie do Sekretarza Stanu w Ministerstwie Cyfryzacji w sprawie projektu ustawy o systemach sztucznej inteligencji.
Projekt przewiduje utworzenie nowego organu - Komisji Rozwoju i Bezpieczeństwa Sztucznej Inteligencji - wyspecjalizowanego w nadzorze nad sektorem sztucznej inteligencji oraz wspierania jego funkcjonowania. Ma być organem nadzoru nad rynkiem, ale również przyczyniać się do wzmacniania branży sztucznej inteligencji i pełnić funkcję podmiotu eksperckiego współpracującego z innymi instytucjami publicznymi w zakresie AI. Jednym z jej członków ma zostać przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich.
W ocenie RPO jest to nie do pogodzenia z pozycją ustrojową i kompetencjami, przyznanymi Rzecznikowi w Konstytucji. RPO nie jest organem administracji publicznej, lecz samodzielnym, konstytucyjnym organem ochrony prawa, stojącym na straży wolności i praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji oraz w innych aktach normatywnych. W myśl art. 210 Konstytucji RPO jest niezawisły, niezależny od innych organów państwowych i odpowiada jedynie przed Sejmem na zasadach określonych w ustawie. Tryb rozpatrywania spraw należących do jego kompetencji uregulowano w ustawie o RPO, zgodnie z którymi zarówno o sposobie działania, jak i o podjętych środkach prawnych w danej sprawie Rzecznik decyduje autonomicznie.
Wyznaczenie na członka Komisji przedstawiciela RPO jest wątpliwe również dlatego, że czynności Komisji i wydawane przez nią decyzje administracyjne i postanowienia mogą być przedmiotem skarg obywateli do RPO. Powodowałoby to, że Rzecznik rozpoznawałby de facto skargi na działania podejmowane m.in. przez jego przedstawiciela. To zaś podważałoby zasadę prawa, zgodnie z którą nikt nie może być sędzią we własnej sprawie.
Jednocześnie, nie budzi wątpliwości możliwość zgłaszania przez RPO kandydatów do Społecznej Rady ds. Sztucznej Inteligencji, która będzie pełniła funkcje opiniodawczo-doradcze na rzecz Komisji.
Rzecznik wskazał, iż art. 26 ust. 7 projektu ustawy zwalnia Komisję oraz podmioty, o których mowa w art. 7 ust. 2 ustawy, z realizacji niektórych obowiązków wynikających z rozporządzenia RODO podczas przetwarzania danych, o których mowa w art. 26 ust. 3 ustawy, czyli m.in. danych osobowych pozyskanych w związku z nadzorem nad systemami sztucznej inteligencji dotyczących użytkowników systemów informacyjnych oraz użytkowników telekomunikacyjnych urządzeń końcowych. Wśród tych obowiązków, znajdują się te, o których stanowi art. 15 (prawo dostępu do danych), art. 16 (prawo do sprostowania danych), art. 18 ust. 1 lit. a (prawo do ograniczenia przetwarzania danych osobowych w sytuacji, gdy osoba, której dane dotyczą kwestionuje prawidłowości przetwarzania danych osobowych) i d (prawo do ograniczenia przetwarzania danych osobowych w sytuacji, gdy osoba, której dane dotyczą wniosła sprzeciw wobec przetwarzania) oraz art. 19 zdanie drugie (obowiązek zawiadomienia o sprostowaniu, usunięciu lub ograniczeniu przetwarzania danych) RODO.
Warunkiem zwolnienia z tych obowiązków jest uznanie, że ich realizacja uniemożliwiłaby wypełnienie zadań Komisji, przy czym ustawodawca nie zawęził we wskazanym przepisie celów przetwarzania danych do realizacji jedynie określonych zadań.
Zadania Komisji, o których stanowi art. 11 ust. 1 projektowanej ustawy, zakreślono szeroko. Obejmują nie tylko sprawowanie kontroli przestrzegania przepisów aktu o AI, ale także np. realizację projektów edukacyjnych czy prowadzenie działań informacyjnych. Projekt pozwala na wyłączenie stosowania powołanych wyżej gwarancji poprzez odwołanie się do ogólnej klauzuli niemożności realizacji zadań przez Komisję, przy czym to ona sama każdorazowo dokonywałaby oceny istnienia podstawy do niestosowania wskazanych przepisów RODO.
Z kolei art. 45 ust. 1 i 2 ustawy przewiduje wgląd kontrolującego w dokumenty podmiotu kontrolowanego, które mogą być objęte tajemnicą adwokacką/radcowską. Przewidziano możliwość złożenia oświadczenia przez kontrolowanego, że określone pisma i dokumenty zawierają informacje objęte tajemnicą adwokacką, czego skutkiem powinno być pozostawienie przez kontrolujących tych dokumentów w miejscu kontroli.
Jednocześnie kontrolujący mógłby zapoznać się pobieżnie z pismem lub dokumentem, w sposób pozwalający na ustalenie autora, adresata, tytułu oraz przedmiotu pisma lub dokumentu oraz daty jego sporządzenia. Mógłby także żądać od podmiotu kontrolowanego lub osoby przez niego upoważnionej dodatkowych ustnych wyjaśnień w przedmiocie złożonego oświadczenia. A jeżeli budzi ono wątpliwości, kontrolujący niezwłocznie, nie później niż po zakończeniu kontroli, przekazuje pismo lub dokument, którego wątpliwość dotyczy, sądowi ochrony konkurencji i konsumentów, w sposób zapewniający należyte zabezpieczenie przed ujawnieniem jego treści. Ostatecznie to sąd decyduje o możliwości przekazania tych dokumentów podmiotowi kontrolującemu.
Mimo tego mechanizmu kontrolnego, sama możliwość nawet pobieżnego zapoznania się z pismami i dokumentami zawierającymi informacje objęte tajemnicą adwokacką, może budzić poważne wątpliwości. Tajemnica adwokacka służy ochronie interesów klienta. Stanowi gwarancję poszanowania relacji zaufania klienta do adwokata, bez której nie można sobie wyobrazić prawidłowej reprezentacji i prawidłowo funkcjonującego wymiaru sprawiedliwości. Ochrona tajemnicy adwokackiej stanowi jeden z najistotniejszych, jeśli nie najważniejszy obok należytej reprezentacji interesów klienta, obowiązków zawodowy adwokata.
Stworzenie zatem możliwości osobom nieupoważnionym zapoznania się z pismem lub dokumentem objętymi tajemnicą adwokacką ingeruje w relację pomiędzy pełnomocnikiem i klientem oraz narusza tajemnicę korespondencji. W ocenie RPO pozostawienie tego przepisu w takim kształcie jest trudne do pogodzenia z tymi zasadami, jak i z zasadą demokratycznego państwa prawnego.